Nieufność

Znacie takich ludzi, którzy myślą, że każdy chce ich oszukać? Takich, którzy wszędzie węszą spisek? Dopiero niedawno zauważyłam, że mojego ojca cechuje nieufność wobec wszystkich (no, oprócz najbliższych czyli mojej mamy, brata, siostry i mnie). Co więcej, wydaje mi się, że przez wiele lat i ja tak patrzyłam na ludzi tzn. "bardzo ostrożnie" i generalnie nie spodziewając się od nich wiele dobrego. Tak się zdarzyło, że na mojej drodze życia los postawił najbardziej życzliwą osobę, jaką kiedykolwiek spotkałam. Czuję się zaszczycona z tego powodu, szczęśliwa i wolna bo w końcu uwolniłam się od nieufności, która w żadne dobre miejsce nie prowadzi. Pozostaje jednak we mnie jakaś złość, kiedy rozmawiam z ojcem, którego z kolei cechuje niesłychaną podejrzliwość np. ostatnio pytam się, czy został zaproszony na chrzciny córki jego chrześnicy, a on mi na to odpowiada, że nie i że nawet gdyby był zaproszony to by nie poszedł, bo to jest tylko wyciąganie kasy ... Znacie nieufnych ludzi? Jak sobie z nimi radzicie?