Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chce sie wygadac bo nie mam gdzie mieszkac:(((((((((((

Polecane posty

Gość gość

hej, mam 30 lat, od 4 lat mezatka z 2 dzieci 2,5 roczku i roczek. zamieszkałam u wtedy nie meza, z pokoju plus znajdujący się garaz obok zrobiliśmy sobie kuchnie i lazienke i osobne wejście, kosztowalo nas to ok 50tys. potem slub i pierwsza ciaza, wiec stwierdziliśmy , ze trzeba rozbudowac to nasze mieszkanko ( caly dom jest teściów) więc wzielismy kredyt , wydaliśmy oszczednosci i zrobiliśmy 100m2 plus schody na gore, a gore mielismy wykonczyc jak dzieci podrosną by miały swoje pokoje, wydaliśmy ok 100tys. zaczely się problemy, wiadomo jak to się zyje majac tesciowa po sąsiedzku, relacje staly się tak egatywne, ze groziliśmy sobie nawzajem - a to się wzielo wszystko w momencie pojawienia się dziecka, typu.. daj ja ja wezme, mam doświadczenie.. u mnie lepiej zje, ja lepiej zabawie, na moje nie!!!!!!!!!!!! teściowie stwoerdzili, ze wezwa policje aby mi dzieci odebrać jako, ze jestem zla matka.. zadzwoniłam po swoich rodicow , wyprowadziłam się stamtąd o 4 nad ranem z dwojka dzieci, caly mój dorobek( tak wiem, ze rozbudowałam dom teściowej ) wygoda dla mnie i dzieci przepadly, u rodzicow zajmowałam z mezem 2 pokoje ze starymi wersalkami co doprowadzao mnie do szalu, tysiące dywanow, co przy dzieciach się nie sprawdza bo ciagle cos rozlewają. bylam u kresu depresji, złoscilam się , przestalam rozmawiać z rodzicami bo mimo tego, ze wzesniej super się z nimi dogadywalam nagle spelnily się koszmary i typowe problemy odnośnie wychowana. tzn, ja corke skrzyczalam bo cos tam, na co moja matka wpada i do corki: ojej a co się stało, mam krzyczy, chodź rybenko. corka poszla i jej nie ma, wraca po godz z buzia cala brudna w czekoladzie. itd. itd. tlumaczac mojej matce nie wtrącaj się!!! nie wytrzymala i kazala się wyprowadzić, powiedziała ze nie chce nas tu widzieć, ze ma dość tej atmosfery, ze to nie jej wina ,ze dziecko przychodzi do niej się pobawić itd. jestem zalamana, zle mi się tu mieszka ale 4 miesiące temu zabrałam dzieci z domu do rodzicow, zdazyly sieprzyzwyczaic i już musze szukac mieszkania, nie daje rady psychocznie, jestem w totalnej rozsypce. zamiar mielismy taki z mezem by wybudować swój dom, mam oszczednosci plus kredyt, ale boje się tego wynajęcia, patrze na internet i za mieszkanie trzeba zaplacic 2000 tys plus oplaly, to nas pogrąży:( przez rok wynajmu mielibysmy na slpate starego kredytu , a tak to jakby wyrzucicw blotot pieniądze. apropo moi rodzice nigdy za mna nie przepadali, już raz mnie wygonoi z domu jak bylam nastolatka, bili mnie nie dawali jesc za kare, to mój maz mnie namowil by z nimi zacząć rozmawiać, wiec zaczeam , to oni mnie prosili bym się przeprowadzili do nich a teraz tak wyszlo, co ja mam ze sobą zrobić, aha budowę mielismy robic na działce rodzicow, powiedziei zebysmy się wynosili ale budowali na ich działce, tylko zebysmy przyszli na wykończony dom, ze już nie chcą nas pod swoim dachem doradzcie bo jestem zalamana:(((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co piszesz wygląda, ze masz jakies problemy psychiczne, i jestes strasznie konfliktowa - jeszcze w zyciu nie czytałam wypowiedzi, zeby kogos stare wersalki, czy dywany ( tragedia na miare wojny atomowej cha cha), doprowadzały do szału.... Wszystko cie doprowadza do szału, to nic dziwnego ze nikt z toba nie wytrzymuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz racje zabije sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestańce budować się na terenach rodziców,miałas nauczkę ,ze to zle się kończy,musicie byc daleko od innych,bardzo mozliwe ze twoja osobowosc działa na innych tak ze sami staczają się w gniew itd i robi się zamknięte koło ,poza tym powielasz błędy na dzieci nie trzeba krzyczec gdy wszystko spokojnie tłumaczysz z opanowaniem i zrozumieniem,mozesz miec taki zwyczaj wrzasków przejęty ale to zle działa potem z córką bedziesz miec problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kup kawałek ziemi i tam się budujcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy dorośli jesteście czy nie? Bo jak tak to pakować manatki i iść na swoje! Mieszkania do wynajęcia chyba w tej twojej pipidówie są? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po cholerę się budować skoro was nie stać, nie kumam tego, weźcie mniejszy kredyt i kupcie mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tymi starymi kanapami i dywanami to rozumiem że cię to doprowadza do szału ale jest to temat dotyczący zwykłej komfortowości a nie konfliktu rodzinnego i można na takie sprawy się żalić oraz je rozwiązywać na swoim, nie na cudzym, jeśli na cudzym to tylko po dobroci i mocno delikatnie i nie naciskać gdy ktoś nie wykazuje chęci. Co do powodu konfliktu to uważam że po prostu ty oraz twoja teściowa oraz twoja matka to po prostu wszystkie macie charakterki i trafiła kosa na kamień. Teściowa popełnia jeden błąd bo za mocno ingeruje, ty drugi błąd przypuszczam że też jesteś nieuprzejma i nie odmawiasz z kulturą tylko swoje "nie" do teściowej napisałaś z wieloma wykrzyknikami. Wyglądasz mi na dyktatorską grubiańską kobietę która lubi się wszędzie rządzić. Wiem że tacy ludzie są, bo mam taką bratową która mieszka u mojej matki i potrafi puścić dzieciaka żeby sobie samo zeszło do babci a potem sie bez pardonu wydrzeć na na moją matkę że dała dziecku coś ze stołu, bratowa i się szarogęsi i rządzi jak na swoim ale u nich to się jakoś funkcjonuje bo moja mama to łagodna kobieta i jej ustępuje i schodzi jej z drogi, więc kto cię tam wie, czy ty nie jesteś podobna. Z matką popełniasz drugi błąd bo o ile dobrze odbieram twój wpis to wydarłaś się na nią. Uwierz mi jezeli jesteś u kogoś gościem lub ktoś robi ci jakąś przysługę to to nie jest dobry pomysł. Ludzie mieszkają na swoim, ty sie zwalasz na głowe i się wydzierasz raz na dziecko, za chwilę na nich. Weź pod uwagę tacy ludzie też są już starsi i pewnie chcieliby żyć w spokoju a nie w harmiderze. Trzeba było opisać sytuacje w czym dziecko było niegrzeczne lub uprzejmie nalegać by sprawa została między tobą a dzieckiem bo matka twoja nie zna sytuacji. Matka twoja z kolei (pewnie po niej masz charakterek) na twoje darcie pewnie reaguje tak samo impulsywnie. Ogólnie wszystko się sprowadza do tego, że trzeba mieszkać na swoim i tyle. To by przeszło przy rodzicach opanowanych ale z nerwusami już nie. Tym bardziej że małżeństwo już samo w sobie jest ciężkie i to wystarczy a gdzie tam osoby trzecie w postaci rodziców. Dziwne że nie wyczułaś teściowej wcześniej, musiałaś to wyczuwać i tak hardo rozbudowywałaś dom. Takich sytuacji jak twoja jest wiele że ktoś coś odnowił a potem musiał się wyprowadzać. Powiniście wynajmować mieszkanie w małym miasteczku lub poza miastem gdzie koszty najmu są mniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona musi mieć dom!!! dom!!! DOM!!! a dlaczego nie mieszkanie? jak mogliście być tak głupi, żeby pakować kasę w chałupę teściów? Coś mi się wydaje, że masz ciężki charakter....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy! Przenigdy!!! Nie inwestuje sie kasy w CUDZY DOM!!! Zamiat rozbudowywac dom tesciow trzeba bylo wplacic te kase jako depozyt na mieszkanie i dopiero wtedy robic dzieci! Tak to jest jak sie mysli doopa a nie glowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz, ze miałaś dobry kontakt z rodzicami, a potem, Że Cie nie lubia i Cie bili?:-/ i jak głupia jestes taka, ze kase przeznaczyłaas na rozbudowę domu obcej baby (teściowej) to masz Co chciałaś. Podlicz ile wydaliście - to jest juz duże sumy, na zakup mieszkania spokojnie wystarczyłoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogóle To chyba jakies prowo. Za łączna kwotę 150'tysiecy rozbudowałas dom teściowej, dostaliście takie spory kredyt, a w planach jeszcze budowa domu??:O cos przesadziłaś z ta prowkacja:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raz budowalas tesciom a teraz chcesz budowac rodzicom aha, ludzie sprzedaja domy popatrz na ogloszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale glupia dziewucha haha Wpsakowala wszystko w cudza chalupe..Dobrze ci tak :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy napisalaś, że nie masz gdzie mieszkać wyobrażałam to sobie dużo gorzej :-) A Ty jednak nie masz aż tak źle, bo masz jednak tych rodziców, a kredyt nie jest wiloletni, skoro da się go spłacić przez ok. rok, a zasadniczo nie jesteście ludźmi ubogimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×