Trudny temat.

Witam. Może to i nie miejsce, żeby się uzewnetrzniac, Ale wyjścia już nie mam. I może tu znajdę pomoc czy wsparcie. Historia jest bardzo długa. Wiec streszcze, a tylko zainteresowane osoby dowiedzą się reszty. Jakiś czas temu przez totalna głupotę i również niewiedze, stracilem prawo jazdy, ech. Ale trudno. Bez osadzania poproszę. Ogólnie prowadzę małą jednoosobową działalność gospodarczą remontową. Do której Prawo Jazdy jest potrzebne jak powietrze, Bez tego dokumentu nie mogę dojechać do klienta ,Wiec i pracować i zarabiać. Zacząłem szukać pracownika, nie ma. Z Prawo Jazdy tym bardziej. To nie wszystko, nie mając dokumentu nie mogę właściwie widywać dzieci, No mieszkają 50 km ode mnie, a ex tym bardziej nie ułatwia sprawy. Ogloszenia, szukanie nic nie daje, brak człowieka, a żeby żyć normalnie szukam kogoś kogo Zakwateruje. Nadomiar złego wynajmuje kawalerkę. Wiec to nie ułatwia sprawy. Gdyż w mojej sytuacji najlepszym pracownikiem była by kobieta. I tu znów zaczynają sie schody. Odpowiedzi na ogloszenia były i owszem, Ale dziwnym trafem, po informacji że jestem samotnym mężczyzną. Kontakt się urywa, mimo, że ja naprawdę potrzebuje tylko pracownicy kierowcy, mniemanie pań jest zgoła inne. Wiem ,że bardzo Zagmatwanie napisałem. Ale zostalo mi właściwie dzień lub dwa by jeszcze funkcjonować. A już nie mam do kogo się zwrócić. Może któraś z Was ,czytając ten post, myśli że chciała by taka conajmniej półrocza pracę z zamieszkaniem, i myślę dobrymi zarobkami? Wiem jestem obcym facetem w desperacji już. Ale szczerym jak dziecko. Tym bardziej w tej sytuacji. Proszę tylko o pomoc. Dziekuje z góry.

Wynajmujesz kawalerkę - czyli masz jeden pokój (?). I uważasz że w tej sytuacji najlepszym pracownikiem była by kobieta (?) I twierdzisz że tak naprawdę potrzebujesz tylko pracownicy kierowcy (?) Wychodzi na to że na dodatek do tych wszystkich nieszczęść jesteś jeszcze kryptogejem!

podaj adres :P juz lece do tej kawalerki kawalerze

Dobrze kombinujesz - w dzień ona cie powozi. W nocy ty na niej pojeździsz. Z rana zupy nagotuje, wieczorem poceruje skarpety.. szefowi ;)...., do czynszu sie dorzuci.... Gdyby były jakieś chętne panie, to ja też jedną poproszę ;):)