Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćbojesiecodalej

Mąż, dziecko i alkohol...

Polecane posty

Gość gośćbojesiecodalej

Poznaliśmy się z mężem mając 20lat na imprezie, on był w takim wieku, że lubił imprezować i nie stronił od alkoholu. Ja też lubiłam imprezki, czasem też alkohol się pojawiał wiadomo jak to młody człowiek. Po pewnym czasie zakochaliśmy się w sobie, chodziliśmy kilka lat. Nie ukrywam - on zawsze lubił sobie wypić piwko czy drinka, oczywiście nie codziennie ale w głównej mierze to chyba ja go hamowałam. Były i kłótnie o ten jego alkohol gdy za bardzo zabalował z kolegami. Kiedyś naprawdę przegiął i wsiadł po kilku piwach za kierownicę, policja go złapała zabrała prawo jazdy. Nie wytrzymałam i go rzuciłam, tego już mi było za wiele. Wtedy płakał jak dziecko, że zmieni się, że już koniec z kolegami i alkoholem. Byly kwiaty pod drzwiami, były smsy z przeprosinami, przyjeżdzał i błagał o wybaczenie. Wybaczyłam, postawiłam pewne warunki i wróciliśmy do siebie. Po tym ciężkim dla nas czasie było lepiej, ograniczył nieco kontakt z kolegami, alkohol był tylko na jakieś większe okazje a i nasze relacje były lepsze, po minięciu kary zdał ponownie prawo jazdy. Oświadczył mi się, wyszłam za niego za mąż, i zamieszkaliśmy na razie z moimi rodzicami - za rok idziemy na swoje. Ale od pewnego czasu widze, że jego nawyki wracają tyle że teraz nie jest sam. Mam tate który nigdy nie był jakimś tam alkoholikiem ale nieraz lubi sobie wypić piwko. No i tak sobie zaczeli "piwkować" z moim mężem! A to piwko, a to weekend to trzeba by było sobie zrobić drinka. A to kolega męża przyjdzie to flaszeczke przyniesie... Zaczeło mi to już naprawdę przeszkadzać - fakt że to nie jest codziennie, czasem raz na dwa tygodnie ale czasem się zdarzy, że kilka razy w tygodniu! Najlepsze jest to, że nie zwracają uwagi na moje protesty, twierdzą, że przesadzam, że to tylko wieczorne piwko. Ale to właśnie przez alkohol były kiedyś kłótnie, przez alkohol stracił prawo jazdy i rozstaliśmy się. Gdy wszystko zaczeło się układać to wszystko powraca! Boję się tego, nie chce by mąż został jakimś alkoholikiem albo menelem, mam już tego dosyć, robię awantury i oddaliliśmy się od siebie. Próbowałam interweniować już wiele razy ale co z tego, następnego dnia tata przyjeżdza z czteropakiem piwa ze sklepu i go woła. Dla mnie oboje są winni, żaden drugiemu nie odmówi. Tacie też zwracałam uwagę ale dla niego to "tylko piwo" o co tyle szumu? No ja nie wiem ale mam teraz po prostu taki uraz do alkoholu przez to wszystko, że jak już widzę choćby jedno piwo to dostaję szału! Przerasta mnie to bo dowiedziałam się, że jestem w ciąży :( cieszę się z dziecka, przecież jesteśmy przed 30-dziestką więc już czas na dziecko ale boję się, że mąż nie będzie odpowiedzialnym ojcem. On niby też się cieszy, miał ograniczyć alkohol, wziąść się za siebie ale w sobote znowu flaszka była na stole :( co robić? Boje sie co będzie dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dea lata temu odeszlam od meza pijaka. Nie nie takiego moczymordy z patologi tylko finansisty na wysokiej pozycji w banku. Alkohol byl codziennie piwo dwa cztery szesc. Zostal alkoholikiem. Odchodzilam z dzieckiem i wracalam przez 6 lat. W koncu odeszlam. Tak mi szkoda mojego zycia. Chcialam miec wiecej dzieci, zeby corka miala rodzenstwo, chcialam miec fajna kochajaca sie rodzine. I wiesz co w tym najgorsze ze juz dawno moglam odejsc a ja liczylam ze sie cos poprawi. Trzeba bylo powiedziec wszywasz Esperal jak kochasz a jak nie to spier... tylko ze ja to moglam powiedziec lata temu.... dziewczyno uwierz mi szkoda zycia. Szkoda bo masz tylko jedno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ukróć mu to jak najszybciej, albo skonczy z piciem albo wywal go z domu. Ja zostawiłam meza pól roku temu bo tez sobie pozwalał coraz bardziej, zaczeły sie awantury i powiedziałąm dość. Nie lituj sie nad nim bo on sie nad Toba i dzieckiem nigdy nie zlituje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie albo Ty albo on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×