Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niesprawieliwi teściowie. Już nie wiem co rozbić, pomóżcie.

Polecane posty

Gość gość

Zacznę od początku, jesteśmy z narzeczonym ponad 7 lat razem mamy córkę w wieku 3 lat I teraz planujemy drugie. Planujemy, bo moi teściowie kategorycznie nam zabronili przed ślubem 2 dziecka, pierwsze również było planowane i jakoś to przelkneli. Mój narzeczony ma brata, który został zeswatany z koleżanką teściowej, zanim jeszcze się znali, ślub był już zaplanowany i kasa wyłożona. Nie chodzi o pieniądze, bo po pierwsze nigdy, przenigdy nie zasugerowali żeby nam pomóc w zbieraniu na wesele, zbieramy sami, a mają pretensje, że jesz e nie jesteśmy po ślubie. Po drugie, moi rodzice nie znali się wcześniej z moimi treściami, podejrzewa, że to jest największy problem, bo oni by chcieli aby ich drugi syn również tworzył rodzinę z jakąś córka koleżanki, najlepiej również z tej samej pracy. Jest mi przykro bo już naprawdę nie wiem co zrobić żeby w końcu mnie zaakceptowali, gdy przyjeżdżamy do rodziców od narzeczonego oni w ogóle ze mną nie rozmawiają, nie pytają o nic, a gdy nagle przyjeżdża druga synowa, która nota bene jest nią od 2 miesięcy jest od razu super rozmowa, pytają się jak tam u rodziców, dziadków, cioć, bo przecież się znają, jedna wielka szczęśliwa rodzina, a ja w tym jak piąte koło u wozu. Już nie wiem co robić by również stać się czescia tej rodziny, od tylu lat próbuje i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
następna rozhisteryzowana dziunia o umyśle 12-latki albo nie; to wciąż ta sama dziunia, wymyślająca wciąż to samo prowo w różnych odsłonach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem o co Ci chodzi, mam problem i nie wiem co zrobić by w końcu teściowie traktowali mnie jak członka rodziny, bo przecież nim chyba jestem? Tworzę rodzinę z ich synem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Debilko, już nawet nie czytam tych wypocin, zmien temat lub zamilknij na wieki. Nikogo już NIE obchodza wiejskie problemy z teściami czy walka o miedzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za tepa dzida, ona cos perdoli o jakiś swatch i innych marsjanach. I to jest 21 wiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałam, że tu naprawdę można się poradzić starszych koleżanek po fachu ale chyba się myliłam, co z wami? Nie zakładałam tu żadnego tematu, to jest mój pierwszy, przyznaję trochę akt desperacji żeby w takim miejscu się radzić ale żeby od razu mnie wyzywać I od tego chyba jest to forum? Trochę powagi kobietky, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słuchaj debili, z rodziną różnie bywa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proste, rodzice mieli plan na swoich synów a ty z partnerem ten plan zburzylas. Podejrzewam że nigdy nie będziesz miała dobrze i z pewnym czasem powinnaś dać sobie spokój. Milos nie wybiera a niektórym ludziom nie da się dogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koleżanki po fachu, to chyba w burdelu. Dziewczyno zamilknij, bo się ośmieszasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za małe wiano wniosłaś , a i uroda pod psem. Parę morgów by sprawę załatwiło + stado krówek , kurek, bo barany to już są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, wy to tylko umiecie odpowiadać na pytania, które nic się nie mają do prawdziwego życia, na pytania głupie i glupsze, widać tylko w tym się specjalizujecie. Jeśli ktoś żąda pytanie, które gryzie go w prawdziwym życiu to wymiękacie. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, okazują Ci niechęć wprost, coś złego kiedyś Ci wprost powiedzieli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak teść często mówi mi przykre rzeczy, zawsze gdy zostaje ze mną sam na sam, krytykuje mnie prosto w twarz, krytykuje mój wygląd, że mu nie pasuje moja uroda, dosłownie, że mogłabym schudnąć (ważę 57kg przy wzroście 170cm) często jak przyjeżdżamy sugeruje że nasze dziecko jest głodne bo ja nie gotuję, bzdura, nie ma dnia bez wspólnego obiadu, śniadania, kolacji. Często razem z teściową przy mnie mówią, że narzeczony mógł się ożenić z taką dziewczyną, znów córka koleżanki z którą znają się od dziecka. Ze z nią by miał lepiej I tak w kółko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, zwróć się do koła gospodyn wiejskich, lub wynajmij prawnika dobrego.Tutaj za trudny problem aby rozwiązać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I że tamta nadal jest wolna, że taka fajna dziewczyna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to schudnij i zrób sobie operacje plastyczną. Dziecię też karm lepiej, zamiast sobie to dziecku i mężowi, będą grube a ty chuda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I powiedz tesciowkom, ze tamta to k***a i szmata z twoim kolegom się zadawała i nie tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tu wredne babsztyle co niektóre siedza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wprost? Rozmawiałaś ze swoim partnerem o tym? Myślę że od niego dużo zależy, to on powinien z nimi stanowczo porozmawiać. Co on na to wszystko? Mi by pewnie też było przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, rozmawiałam dużo razy, on zawsze mnie wspiera, mówi, że nigdy nie miał lekko, bo starszy brat zawsze był na pierwszym miejscu, że on to całe życie przeżywał i żebym ich olała bo żyje z nim nie jego rodzicami. Jemu się podobam, często mówi że lepiej niemogl trafić. Rozmawiał też z tatą o tym ale tamten zawsze jest najmadrzejszy I że to do niego należy ostatnie zdanie we wszystkim, często się kłócą o to bo narzeczony mówi, że czy im się to podoba czy nie będziemy razem bo to jego wybór ale teściowie nie dają za wygraną bo wybranke już mu dawno wybrali. Normalnie jak w średniowieczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga autorko, na jaka odpowiedz liczysz. Czy rzeczywiscie masz nadzieje, ze tesciowie po paru bezowocnych latach nagle zapalaja do ciebie miloscia, bo ktos z Kafe ma na to wspaniaja rade? Jezeli twoj narzeczony jest na jako takim poziomie umyslowym, to zazada od rodzicow traktowania ciebie z szacunkiem, albo kontakty zerwie. Innej mozliwosci nie ma, a dla ciebie dodatkowo rada, jak najszybciej przestac zabiegac o sympatie tesciow i odmowic wszelkic wizyt o nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Liczę na radę jak to wszystko rozwiązać by choć trochę mnie zaakceptowali, ponieważ jest to uciążliwe, widzimy się dość czesto, bo mieszkamy niedaleko, a nie będę przecież bronić im spotykania z wnuczka, wbrew pozorom często mamy u nich gościć na niedzielne obiadki, najlepiej by każde święta spędzać u nich, ale jak już tam pojedziemy to w ogóle słowem się nie odezwą, chyba żeby wspomnieć coś o tym że ich syn taki biedny bo na mnie trafił, no bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie poradzisz, ludzie sa wredni i tyle. Ciesz sie, ze masz narzeczonego i dziecko, tp jest twoja rodzina a nie jakaś tesciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niby tak ale są różne okazje, swieta gdzie nie unikne spotkania z nimi i wypadałoby jakoś w tym czuć się komfortowo, bo na chwilę obecną atmosfera jest tak napięta, że siekiere można wieszać w powietrzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niby tak ale są różne okazje, swieta gdzie nie unikne spotkania z nimi i wypadałoby jakoś w tym czuć się komfortowo, bo na chwilę obecną atmosfera jest tak napięta, że siekiere można wieszać w powietrzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niby tak ale są różne okazje, swieta gdzie nie unikne spotkania z nimi i wypadałoby jakoś w tym czuć się komfortowo, bo na chwilę obecną atmosfera jest tak napięta, że siekiere można wieszać w powietrzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na Twoim miejscu ograniczyła bym kontakty z nimi do minimum. O nic nie zabiegaj. Tutaj już nic się nie wskora. Nie będę za bardzo komentować ich zachowania bo myślę że tak zachowują się ludzie którzy totalnie nie mają kultury, obycia a tym bardziej nie zależy im na dobru ich syna. Skąd mogą na dobra sprawę wiedzieć czy ktoś jest "fajny"? Nawet córka ich koleżanki? Mogą być ograniczeni intelektualnie. Nie pozwól aby ich zachowanie wpłynęło na Twoje relacje z partnerem. Po drugie myślę że jeżeli jego brat był faworyzowany od zawsze to przekłada się automatycznie na to że jego dziewczynę darzą sympatia, a skoro Twój narzeczony to i Ty w ich mniemaniu jesteś tą "gorszą". Tutaj może też nie chodzić wcale o swatanie. Ogranicz najlepiej kontakty. Myślę też że może lepiej byłoby pomyśleć o ślubie przed drugim dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikogo nie zmusisz aby cię kochał czy lubił. Po prostu nie odpowiadasz im, ale traktują cię jak rodzinę, bo zapraszają na obiadki, święta i to doceń, bo mogło być jeszcze gorzej. Nie ma rady na sprawienie aby ktoś cię lubił, kochał, więc nie bądź naiwna!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×