Dlaczego ludzie nieatrakcyjni najchętniej obgadują pięknych?

Takie ciekawe zjawisko... u mnie w biurze jest masa kobiet, które strasznie komentują mankamenty ludzi powszechnie uznawanych za atrakcyjnych, wypominają każdy przybrany kilogram, niewłaściwą fryzurę, dodatki, ubiór.. po prostu wszytko co jest tylko możliwe.... Nie miałabym z tym żadnego problemu gdyby nie posiadały nadwagi II stopnia (a komentują dodatkowy kilogram na szczupłej osóbce), posiadają ledwo co na głowie (ale zawsze wypomną złą fryzurę), ubierają się jak emerytki w wieku 30 lat (ale zawsze zwrócą Ci uwagę, że coś do czegoś nie pasuje)... Czy ktoś może mi to racjonalnie wytłumaczyć?

zazdrość

ten błysk zazdrości w ich oczach jest piękna zapłatą:)

tak zazdrość i zawiść i jeszcze raz zazdrość i zawiść a potem - heeeej sokoły - ja was p*****le ubeckie maaaatoły ;-)))))0 to szlus chamom na pohybel

nie wiem, ja jestem przeciętna ale bardzo lubię popatrzec na piękne zadbane kobiety. Niektóre moje koleżanki w pracy mówią o pięknych dziewczynach "d****i" jak tamte nie słyszą, ale to dlatego, że same są leniwe i nie chcą o siebie zadbać, więc jedynym sposobem, żeby nie czuć się gorszymi jest obrażanie ich i zniżenie do poziomu w jakim same się czują. Ja mam do tego podejście takie obojętne, bo mam to gdzieś jak ludzie wyglądają co automatycznie powoduje, ze mam gdzieś jak sama wyglądam.

nie lubię jak kobiety w pracy rozprawiają o tipsach, włosach, kosmetykach...uczę się to akceptować, ale to strasznie nie ważne jest. Takie siano w głowie, a na powiekach połyskujący brokat, nie wiele trzeba do bycia zadowolonym z siebie

Kto rozmawia o tipsach albo ma brokat na oczach? Zapuszczona babochłopie:P?

jestem zapuszczonym babochłopem i uważam, że kobiety za bardzo rozprawiające o swoim wyglądzie i tych wszystkich pierdołach na które wydają pieniądze by uczynić siebie wartą uwagi, uważam za puste i zakompleksione. Ja nie mam problemu z tym, że jestem zapuszczona, bo nie zalezy mi na adoracji, akceptacji czy byciu pożądaną :)

najfajniejsze sa skromne i naturalne piękności, które nie muszą sie w ogóle starać żeby olśniewać i do tego nie czują wyższości bo są przecież takie piękne że oh i ah i na pewno wszyscy im zazdroszczą.

z tego co widzę i słyszę to ludzie ogólnie obgadują tych różniących się od nich nie tylko w kwestii wyglądu:P ale dla porządku trzeba dodać że atrakcyjni też często obgadują i wyśmiewają brzydszych

była w szkole taka dziewczyna, chyba najładniejsza i często jak szła z koleżankami, to wytykała mnie palcami i mówiła - patrzcie dziewczyny co ta na siebie dziś włożyła i czesto tak szydziły z brzydszych od siebie. Dziwne, bo skoro były lepsze, to po co brnąć w poniżanie innych tzw gorszych od siebie.

22.40 ponoć tylko lepszych od siebie można poniżać, nawet za to mozna otrzymać współczucie, bo kompleksy usprawiedliwiaja każda podłośc:P

jestem uznawana za względnie atrakcyjną, ale ja idę bardziej w subkulturę jeżeli chodzi o styl ubierania się . Sama nic nie mam do innych ale większość ma coś do mnie