Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Mam dosc zero czasu ciagle praca dom praca

Polecane posty

Gość gość

Codziennie to samo pobudka 5.50 śniadanie dla meza i dzieci. BUDZENIE DZIECI. I do pracy a dzieci do przedszkola. Potem szybkie zakupy odbieram dzieci i o 16.30 Jestem w domu. Czasem cos ugotuje, pranie sprzątanie i jest wieczór. Brakuje mi czasu na wszystko Czasem tak jsk dziś mam dosc pracy, obow domowych.z Czegosv trzeba żyć. Czasem zazdroszcze tym kobietom ktore nie pracuja imaja czas dla dzieci i siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co robi twój mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak miałam jak pracowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety autorko proza życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego nie pracuję. uwazam ze kobiety usilnie za wszelką cenę zaznaczające wlasna niezależność i te robiące na siłę kariere to pozerki robiące krzywde nie tylko sobie ale tez swoim bliskim. ok. jeslu ktos się do czegos urodził jest wprost stworzony potrafi ogarnac wszystko na tip top na ostatni guzik to super ale to jeszcze nie znaczy ze wszystkie takie jestesmy. poza tym bylam takze o tej drugiej stronie. praca nie dawala mi satysfakcji a mialam ogromne poczucie winy ze zaniedbuje swoja rodzine zwłaszcza dzieci. kolezanki sobie swietnie radziły. owszem. tej dzieci odebrala babcia z ta zostala opiekunka do sprzątania raz w tygodniu przychodzila pomoc domowa do prasowania także a obiady co ktorys dzień przynosiły z baru za rogiem lub dostawaly od matek walowki kilkutygodniowe. i zdecydowalam ze to ja chce odbierac swoje dzieci. to ja chce sie z nimi bawić. chce im gotowac*****ec i nie chce zeby mi ktoś myszkowal po domu. ot taki moj kaprys! a jakbys pogadal z jedna i druga to pol pensji jak nie cala ida na to co kazda moglaby zrobić sama w domu. bo za prace w domu przecież nikt nie placi. ot taki paradoks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam wyrzuty ze za malo czasu poswiecam dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego nie mam dzieci... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam okres gdy nie miałam dzieci, praca no wtedy to byla koniecznosc umarlabym z nudow w domu. Jak pojawily się dzieci zmienilam zdanie nie da sie wszystkiego pogodzić. Jestem samodzielna finansowo ale kosztem moich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śniadanie dla męża ? A co on niepełnosprawny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dzieki pracy czuje że żyje że robię coś dla siebie, to co lubię, po pracy spędzam czas wyłącznie z dziecmi, porzadek to sprawa drugorzedna, poza tym jak mąż się udziela to obowiązki domowe zajmuja max 30 minut/dzień, gdy dzieci już śpią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A lubisz swoją pracę, czy nie? to ma spore znaczenie. Ja moją lubię. ale oczywiście, że mam dni ,gdy padam na py/sk i nic mi się nie chce. grunt, to wyluzować. serio. Dom/mieszkanie nie musi byc na błysk. obiad nie musi byc codziennie domowy!! Jak isę nam nie che nic pichcić po pracy (wracamy do domu ok 18:10, dziecko też, ja zwykle je odbieram z klubu o skzole, czasem maż ale ja mam po drodze mąż nie), to robimy jajeczncię lub jajka sadzone lub makaron z oliwkami, pomidorkami koktajlowymi, fetą i jest! w 10 minut. Dziś np mielismy jajka wlasnie, ale później mąż zajął się dzieckiem (lekcje odrobić) i wieszał pranie, a ja zrobilam duży garnek fasolowej - fasolę drobną moczylam od 7 rano. fasolowa na "kostce bulionowej" domowej (resztki rosołu z wycisniętymi na maksa warzywami, zamrozone jak kostki lodu), zrobione keidys tam). w weekend mamy zasadenr 1 - najpierw każdy śpi/lezy ile mu się podoba (no, nie dłuzej niż do 11 ;) zwykle dzieck osie budzi ok 9, a my lezymy sobie do 10). potem leniwe powolne śnaidanie, a ok 12:30 idziemy na długi spacer, lub jakaś wycieczka autem za maisto. tzn jak wycieczka planowana, nie spontan, to wyruszamy ok 11stej. a zimą predzej bo wiadomo, ciemno szybko. w dni wycieczkowe zamawiamy do domu pizzę lub po powrocie smazymy rybę jaką zawsze mam zamrozoną (łosos, pstrąg, haIibut - kupuję świeżą i mrożę ...) w niedzielę sprzątamy. ale nie muszę mieć laboratorium w domu. syfu nie ma. ale myslę o wyjaęciu pani do sprzątania - by przyszła raz w tygodniu odkurzyć umyć podłogi, od cxasu do czas okna. łązienkę zawsze myję sama. nie pozwolę komuś. dobrej nocy!! jutro pobudka o 6:40 ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praca może nie powiem ze to szczyt moich marzeń,ale narzekac na nia też nie moge.Gorzej z mezem nie garnie sie do obowiazkow domowych, chociax dziecmi lubi sie zajmowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tylko napisalam ze nie powinno sie generalizowac. jezeli dla kogoś praca jest spoko to ok. jego wybór. ja majac mutkie dzieci zrezygnowałam z pracy na rzecz domu bo wracalam nie tylko tak zmeczona ze niemal zasypialam na stojąco ale jeszcze w takim stresie ze bez kija nie podchodz. latwo sie mowi nie przejmuj sie albo zostaw prace za drzwiami. albo kiedy nie miałam wyboru i musialam robic papiery na następny dzien zamiast ten czas spędzić z dzieckiem. nie mowie ze nie wrócę do pracy. mowie ze tak uwazam jest lepiej i dla mnie i dla mojej rodzinu teraz. głodem nie przymieramy, rachunki poplacone i nawet stac nas na male przyjemności. nie chce sie oganiac od dziecka i kombinować jak tu szybciej uspac zeby samej sie położyć. albo ze praca czeka jeszcze na jutro. o takich rzeczach mówię. teotetycznie to powinnam byc 8h w pracy. spokojnych godzin urzedowania. a bylo i 10 i 1w w stresie nerwach i dodatkowej tpacy w domu gdzie dom rodzina dzieci byly zepchniee na dalszy plan a ja zmęczona i wściekła. moglam to zmienilam. nie gerealizuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to może niech mąż zrobi rano śniadanie dla Ciebie, siebie i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem kobiety, która pisała o koleżankach, które korzystały z usług sprzątaczki, czy kupowały obiad w barze.... To jakiś dyshonor czy co? każdy ułatwia sobie życie jak chce, skoro kogoś stac to czemu nie? ktoś ma lata z ozorem na wierzchu byle by robic wszystko sam? nie ma w tym logiki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.52 Rzeczywiscie nie zrozumiałas chyba wpisu tamtej pani. Nie chodziło jej o to, że to jakiś dyahonor, tylko że ona sama zrozumiała, że ona chce gotować te obiady ona chce odbierać własne dziecko z przedszkola a nie wynajmować do tego obcych ludzi, którzy będą w jej domu wykonywać pracę, która ona sama chce wykonywać, ale przy pracy zawodowej nie ma na to ani sił ani chęci, bo ciągle zmęczona i brak jej czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Póki co jestem w domu,córka ma półtora roku,syn ma 7lat. Przy synu wróciłam do pracy,jak miał 2,5roku,te raz też tak planuję. I powiem wam,że ciężko mi będzie. Dzisiaj mam czas na wszystko,dom ogarnięty,obiady domowe,syn z lekcjami zawsze dopilnowany,mam czas na wyjscia z dziećmi,na wozenie starszaka na dodatkowe zajęcia,udzielam się w szkole itp. A jak wrócę do pracy,będę szła na skróty,żeby jak najwięcej czasu poświęcać dzieciom. I nie będzie to dla mnie plamą na honorze,że dzieci DzisiaJ zjedzą zupe z wczoraj albo zamówie coś. Domu też nie będę pucowac jak głupia,dzisiaj zresztą też tego nie robię,bo wswszystko robię na biezaco,nie odkladam,bo wtedy tworzy się syf. Lubię być z dzieciakami w domu i mam wrażenie,że inne kobiety wstydzą się przyznać do tego,że można to lubić. Wrócę do pracy,to się zacznie zycie na speedzie,póki co,cieszę się z tego co mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2017 o 21:42, Gość gość napisał:

Codziennie to samo pobudka 5.50 śniadanie dla meza i dzieci. BUDZENIE DZIECI. I do pracy a dzieci do przedszkola. Potem szybkie zakupy odbieram dzieci i o 16.30 Jestem w domu. Czasem cos ugotuje, pranie sprzątanie i jest wieczór. Brakuje mi czasu na wszystko Czasem tak jsk dziś mam dosc pracy, obow domowych.z Czegosv trzeba żyć. Czasem zazdroszcze tym kobietom ktore nie pracuja imaja czas dla dzieci i siebie.

jeśli ktoś z Was jest chętny do podjęcia pracy jako sprzedawca kosmetyków przez internet serdecznie zapraszam do kontaktu. Poszukuje osoby zaangażowanej i sumiennej. Z mojej strony zapewniam dobre zarobki elastyczny grafik oraz prace całkowicie zdalna. Decydując się na prace ze mną otrzymasz możliwość odbycia darmowych kursów i szkoleń oraz pomoc przez cały okres pracy  Kontakt a.karczewskalr@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×