Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego posiadanie męża nagle sprawia, że kobieta jest traktowana poważnie?

Polecane posty

Gość gość

Z racji na mój charakter, wygląd i styl życia dużo razy spotkałam się ze stwierdzeniem, że "zmienię zdanię", "dojrzeję" itd. Nieważne czy chodziło o różowe włosy czy to, że nie chcę mieć dzieci. Racjonalne argumenty nigdy nie były wystrczająco dobre. Miał mnie dopaść ślub, marazm i depresja (pomimo szczęścia jakie przyniesie mi urodzenie dzieci których nagle zapragnę). Kiedyś wezmę ślub i dojrzeję do takich poważnych decyzji jak kupienie farby do włosów w normalnym kolorze, dzieci, wyjęcie kolczyka z nosa i nauka gotowania (jakim cudem te rzeczy są w jednym worku?). Studia, stała praca i ogólna odpowiedzialność to za mało, nawet kolejne lata na liczniku nie dodadzą siły mojemu zdaniu na mój własny temat. Naturalnym rozwojem mojego życia miałoby być poznanie faceta i kompletna zmiana osobowości, wyglądu, planów, marzeń i pragnień. Co natychmiast ucina takie rozmowy? Jedno zdanie. "Mam już męża". Mając za sobą autorytet mężczyzny nagle moje słowa na mój temat mają znaczenie. Ktoś może potwierdzić, że nie będzie łaskawie wymagał ode mnie wymiany mózgu. Bez męża nic co powiem nie ma znaczenia, każdy wie lepiej. I tak, można to olać, najwyżej przekręcić oczami, ale to pokazuje jak małym szacunkiem darzone są kobiety w 2017 roku. Zdanie kobiety, zwłaszcza młodej i takiej która nie pasuje w szablon nawet trochę, po prostu nie jest szanowane. Te przemyślenia naszły mnie po przeczytaniu wywiadu z młodą kobietą która w Wielkiej Brytanii chciała przejść zabieg sterylizacji w młodym wieku. 4 lata walczyła z służbą zdrowia bo służba zdrowia wie lepiej czego ona będzie kiedyś chciała. Dorosłej kobiecie odmówiono legalnego zabiegu tylko dlatego, że uznano ją za zbyt niedojrzałą żeby zrezygnować z macierzyństwa. Może mieć dzieci, i na to już nie brakuje jej dojrzałości i szarych komórek, ale nie może z nich zrezygnować. Rozwinięta Europa, podobno mamy równouprawienie, ale kobieta nie jest poważna o ile nie ma męża. Aż strach być lesbijką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozważ czy tak naprawdę chodzi o posiadanie męża czy o zaprzestanie farbowania włosów na różowo i wyjęcie kolczyka np z wargi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nie zrozumiałaś o co mi chodzi - nagle nikt nie oczekuje, że mi "życie pokaże", że muszę zmienić kolor włosów czy wyjąć kolczyk. Bo to o to chodzi - przekonanie jest takie, że życie w jakiś sposób sprawia, że kobiety dobijając 30 są szarą, identyczną masą z jednakowymi poglądami i potrzebami. To oczywiście nieprawda, ale o ile kobieta nie ma męża to zawsze są na jej temat wredne spekulacje, a im jest starsza tym gorzej (stereotyp starej panny). Wiedziałam też, że ktoś zwróci uwagę na bzdurę, a nie na prawdziwą naturę problemu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu denerwuje mnie to, ze niby w tym swiecie gdzie jest równość płci mężczyzna ma prawo do niekowencjonalnych decyzji i ekscentryzmu, do decydowania i własnym ciele i życiu. Nikt specjalnie w to nie wnika i nie teoretyzuje na temat indiwidualnych ludzi. Kobiety za to są wiecznie kwestionowane, nieważne czy chodzi o ten głupi kolczyk w nosie czy obchodzenie 50 urodzin jako bezdzietna z wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama zwracasz uwagę na tę bzdurę;) Ludzie ogólnie ludzie a nie kobiety czy mężczyzni w zdecydowanej większości w pewnym wieku przemieniają sie w "szarą masę" i wpisują w prosty schemat. Nawet ci co pozornie to świadomie odrzucają oczekują schematu tylko innego niż większość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ta bzdura strasznie przyciąga uwagę - dla mnie to kolor włosów, dla innych powód żeby opowiadać mi jak bardzo się zmienię za parę lat ;) Nie znam nikogo kto celowo "odrzucałby schemat", raczej są to ludzie którzy po prostu żyją zgodnie ze swoimi potrzebami - jak KAŻDY inny, normalny człowiek który chce być szczęśliwy. Tylko dla mężczyzn jest więcej "akceptowanych" schematów czy zachowań które nie są tematem plotek czy powodem do krytyki. Oczywiście możesz palić głupa i udawać, że nie znasz żadnej kobiety która nigdy nie została skrytykowana za ubranie niestosowne do wieku czy nie była obiektem zainteresowania, że nie ma partnera. Najważniejsze, ze to nie o tobie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że przesadzasz, albo (z góry przepraszam) mieszkasz na jakimś zadupiu. Większość ludzi ma gdzieś, jaki jest czyjś stan cywilny. Swoją wypowiedź zakończę lubianym przeze mnie cytatem: "Don't follow the masses, sometimes M is silent..." ;) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jedna ciekawa zależność, jak kobieta nie ma "poważnych"ubrań to cokolwiek powie na temat swoich planów na życie jest traktowane z przymrużeniem oka. Jak młody hipster mówi o swoich planach to nikt tego nie kwestionuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyobraz sobie że znam takich ludzi, LUDZI nie płcie. Kobiety którym wytyka się że nie mają partnera i mężczyzn którzy nie mają partnerki. Ludzi, których na rodzinnych spotkaniach podpytują o te kwestie, o to kiedy dzieci itd. Ludzi, których krytykuję się za ubiór, fryzurę itd "nieadekwatne do wieku". Ludzi którzy szukają swego miejsca w życiu, takich którzy boją się nawet etatu bo boją się że gdzieś ugrzęzną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie jakbyś miała rację, ale nie mieszkam na zadupiu. Nawet w Polsce nie mieszkam. I powiedzonko fajne, do póki te (m)ass'y nie maja wpływu na Twoje życie. I tak w Polsce księża wiedzą lepiej co czuje kobieta po aborcji na przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie lekarze o niektórych rzeczach wiedzą lepiej, np jak leczyć raka. Skoro od dawna wiadomo że człowiek choruje także na umysł czy duszę, przypuszczenie lekarza, prawdopodobnie poparte doświadczeniem, uprawiali to do takiego stwierdzenia. A co do głównego problemu. Dojrzali ludzie to tacy którzy nizaprzeczaja rzeczom oczywistym. Takim ze zostalismy stworzeni tak a nie inaczej, ze mulosc to jedna z najbardziej cudiwnych uczuc, ze chec posiadania dzieci jest naturalna itp itd. Jesli masz meza, dzieci i wiele inncy atrybutow dojrzalego czlowieka, to rozowe wlosy sa tylko wyrazem twojego stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Plotki dotyczą chyba każdego, ale kiedy plotki idą w parze z przekonaniem, że plotkujący wiedzą lepiej czego obiekt plotek chce to kończy się na konieczności czarnego protestu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak nie mam dzieci, męża czy któregokolwiek innego atrybutu dojrzałości to różowe włosy są tylko kolejnym dowodem tego, że na pewno będę miała męża, dzieci i nigdy nie zwierzę świata tak jak zaplanowałam. I o tym właśnie mówię. Ludzie są różni i wiele rzeczy jest dla nas naturalnych, więc jak ktoś nie ma dzieci albo zamiast jednego męża żyje w związku z trzema to jest to normalne dla tej osoby i nie znaczy, że jest niedojrzała i niezdolna do podejmowania racjonalnych decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to czujesz się wolna i żyjąca po swojemu czy uzależniona od opinii innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim, nie zostaliśmy stworzeni, jesteśmy rezultatem ewolucji której nikt nie planował. Dlatego nie ma jednego modelu życia który będzie pasował każdemu. Tylko dlatego, że większość przyjęła jeden schemat (który spełnia ich potrzeby), nie znaczy, że cała reszta jest nienormalna czy nienaturalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:52 To zatem musisz chyba mieć dużego pecha do ludzi w swoim otoczeniu (gdziekolwiek mieszkasz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo cos jest normalne albo nie. Rzeczy nie moga byc normalne czy nie w zaleznosci od osoby. Poza tym co oznacza slowo "normalny". Od normy, norme usgala większość. I co wiecej ta wiekszosc nie robi tego na zlosc sobie czy Tobie ale na podstawie doświadczenia czy tzw mądrości większości uważa coś za normę a coś nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o boże...ty dalej swoje. Nie chodzi o mnie tylko o to jak te wymagania przekładają się na traktowanie kobiet. Nie ma ludzi na których nie wpływa opinia innych - podałam w temacie przykład kobiety której opinia innych uniemożliwiła przez 4 lata coś co powinno być prostym zabiegiem. Opinia innych ma wpływ na to czy dostaniesz wymarzoną pracę (jako młoda kobieta pewnie zaraz będziesz chciała urodzić dzieci więc dostanie facet), wynajmiesz mieszkanie (studentka sztuki? na pewno nie będzie płącić!) czy będziesz mogła sobie jajowody podwiązać (w krajach gdzie jest to legalne). Naiwnością jest sądzić, że opinia innych w żaden sposób cię nie ruszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat to tak nie działa, w naturze wiele zachowań jest normalnych, nie są szkodliwe dla jednostki, jej otoczenia, są po prostu jedną z wielu naturalnych opcji. To tak jakbyś twierdziła, że tylko brązowe włosy są naturalne, a resztę trzeba leczyć. Nie mówię tylko o sobie, musiałabym mocno podkolorować prawdę gdybym twierdziła, że notorycznie mnie to spotyka - oczywiście, że nie. Za to nie znam kobiety której chociaż raz w życiu nie spotkała się z "ciocią dobrą radą" i kimś kto wiedział lepiej czego jej potrzeba. Do założenia tematu nakłonił mnie ten artykuł, po prostu mnie to zwyczajnie, po ludzku zdenerwowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja ciebie teraz nie rozumiem. No z tymi jajowodami np. Lekarz, w każdej dziedzinie wie lepiej niż nie- lekarz. Miłość jest jednym z najpiękniejszych uczuć-prawda. Jak się kogoś kocha to chce się z nim być. Prawda. Z nikim nie jesteś- nie przeżywasz milosci- omija cię najpiękniejsza uczucie człowieczeństwa. Omija cię coś pięknego- szkoda mi Ciebie, pocieszać Ciebie lub szczerze daje ci rady. Co tu jest kłamstwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość ma też wiele form. To przede wszystkim. Lekarz nie wie lepiej niż pacjentka czy ona będzie chciała dzieci. Poza tym mężczyźni nie muszą mieć skończonych 35 lat i nikt ich wyboru nie kwestionuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym robisz to o czym mówiłam - kwestionujesz szczęście ludzi którzy są inni niż ty, ich wybory i potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćhappy
Autorko rownouprawnienie nie istnieje i prawda jest taka ,ze kobiety sukcesu musza podwojnie ciezej z********ac niz faceci ,ale w porownaniu do sto lat temu i tak mamy raj na ziemi wiec zamiast smecic rob swoje i miej w doopie czy to sie komus podoba czy nie ,po prostu badz szczesliwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że psycholodzy wiedzą że ludzie zmieniają zdania a zabiegi medyczne są nieodwracalne. Pewnie ten sam lekarz nie miałby nic przeciwko przepisanie ci tabletek antykoncepcyjnych czyli czegoś kdwracalbego. A co do mężczyzn. Mechanizmy są takie same tylko czegoś innego natura wymaga od kobiet a czegoś innego od mężczyzny. 30 latek który nigdy nie pracował też będzie uważany za niedojrzalego bo głównym zadaniem faceta jest zarabianie. Co więcej ten facet będzie uważany za niedojrzalego nawet jeśli praca mu nie będzie potrzebna (bo np ma duży spadek). Od kobiet po prostu wymaga się czegoś innego a od mężczyzn czegoś innego, i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eee, nie jest tak, moja siostra nie ma męża i dzieci, ubiera się luzacko i jest bardzo poważaną osobą dla wszystkich, dużo starsi słuchają jej rad i opinii. Ja mam męża i dziecko, a traktują mnie jakbym to ja była dzieckiem. Dodam, ze moja siostra skończyła studia i pracuje w zawodzie, ja nie ukończyłam studiów. I myślę, że to jest większy powód do wykluczenia niż brak męża i dzieci. Zakładają, ze jak nie byłam na studiach to co ja mogę się wymądrzać. Nie obchodzi ich już to, że mam dużo zainteresowań, sporo czytam i kontempluje wiele kwestii, o ktorych oni nawet nie maja albo nie chcą mieć pojęcia, bo nie chcą mnie słuchać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:26 A ja myślę że napisała to kobieta po studiach której nikt nie słucha bo nie ma męża:) nice try.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś 22:26 A ja myślę że napisała to kobieta po studiach której nikt nie słucha bo nie ma mężausmiech.gif nice try." - a ja myślę, że to napisała kobieta z mężem i gromadą dzieci, której nikt nie chce słuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:30 Kurde. Skąd Ty się urwałaś? Jak Ciebie czytam, to normalnie, aż mi gały wychodzą na wierzch :D Wynajdź sobie kapsułę czasu i zapakuj się do niej z całym ekwipunkiem, a potem w*********j prosto do średniowiecza, bo tam Twoje miejsce. Pozdrawiam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:30 Albo inaczej: jak tak bez męża Ci w życiu ciężko, wypraw sobie ceremonię sati, a innym kobietom daj żyć - z mężem czy bez/ w związku partnerskim czy konkubinacie. To nie Twoja sprawa. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślcie sobie co chcecie, napisała to szczęśliwa żona i matka, której nie chcą słuchać tylko wypaczone przez lata studiow mózgi gdzie wciśnięto im śmieszny światopogląd do głowy, by ukierunkować ich na bycie robocikami systemu i nie potrafią już myśleć samodzielnie. Zołzy jesteście, wyrażam swoją opinie a wy mnie gnoicie. Czyli to wy jesteście nieszczęśliwe i ograniczone, ale i tak Was kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×