Dlaczego posiadanie męża nagle sprawia, że kobieta jest traktowana poważnie?

A więc wyszło szydło z worka - brak wykształcenia Twoim największym kompleksem. :D Jak jesteś taką szczęśliwą żoną, co robisz na tym forum i wypisujesz bzdury, zamiast yhm yhm... spędzać teraz upojny czas ze swoim mężem? Pozdrawiam. ;)

Dobra bo się k***a kokoszki głupi a poklocicie. To p 22:30 napisałem ja, facet. Ale wy macie zryte berety ja p*****le. A tak w ogóle to tak myślę.

Facet was zaoral. Same dzielicie świat na te "z gromadka dzieci " i na te niedojrzałe stare panny, a później macie pretensje że inni was szufladkuja do którejś z tych grup.

tu autorka - nie jestem panią która pisała o 22.30. gość dziś -nie jest to miejsce psychologa czy lekarza podejmować za mnie czy za ciebie decyzje bo oni wiedzą. Dorosła osoba ma prawo podjąć decyzje znająć potencjalne konsekwencje. Nie każdy chce lub/i może przyjmować antykoncepcję hormonalną, a jak przyjdzie co do czego to są tacy którzy będą wmawiać ci, że aborcja też ci zaszkodzi. 30 latek który nigdy nie pracował i pasożytuje na matce jest takim samym pasożytem jak 30 latka w tej samej sytuacji. Ich "styl życia" to świadome wykorzystywanie innej osoby. Pamiętasz to pisałam o nieszkodzeniu innym? Dziwnie, że tak bezkrytycznie podchodzisz do wymagań względem samej siebie, tak jakby nie było w tym nic dziwnego, że lekarz może uznać się za niedorozwiniętą umysłowo osobę która nie może zdecydować o swojej przyszłości (chyba, że urodzisz dziecko, wtedy jesteś nagle dojrzała). gość dziś - umiesz wyrazić opinię bez obrażania innych rozmowców? Jak nie to szerokiej drogi.

swiat sam się tak dzieli. Inny przykład, ostatnio oglądałam przemowę pani profesor z (chyba) Norojorskiego uniwersytetu. Nieważne, że kobieta wiele w życiu osiągnęła, wielokrotnie słyszała, że "ma jeszcze czas by nadać swojemu życiu sens" (w sensie - mieć dzieci). Jak przekroczyła 40tkę zaczęto proponować jej adopcję. Z mojego własnego doświadczenia - miałam powiedziane w rozmowie na jakimś formum (była mowa o antykoncepcji właśnie), że będę chciała dzieci, muszę poznać tylko odpowiedniego partnera i "ustabilizować się". Powiedziałam, że jestem po ślubie i żadne z nas nie chce dzieci. Skończyło się na zyczeniu mi żebym nigdy nie zmieniła zdania bo rozpadnie mi się małżeństwo. Czyli ja zdanie pewnie zmienię, ale o mój mąż już nie jest o to podejrzewany.

Ludzie zdanie zmieniają oczywiście nie zawsze. Co do tego ,ze kobiecie sie odmieni a mężczyźnie nie to ludzie tego nie wiedza ale lubią serwować wyroki tak aby o pytajacemu poszło w pięty. Zgoła inna odpowiedz usłyszysz gdy będzie inna sytuacja np on młodszy od niej , teraz on dzieci nie chce ale za pare lat czyli gdy już będzie po 40ce dzieci mu sie zachce a ona już nie będzie mogła i to jest zazwyczaj mocny argument przeciwko takim związkom. Ludzie lubią wkładać swoje myśli w czyjaś głowę i argumentują to swoim doświadczeniem .

gość dziś - tylko kiedy mowa o facetach to jest to inaczej sformułowane. Tak jakby on doskonale wiedział co będzie i wcale nie planował spędzić ze starszą partnerką reszty życia. To z kolei stereotyp "każdy facet myśli penisem i wykorzystuje kobiety".