Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AMarieS

Wiecznie chorujący mąż, mam dość

Polecane posty

Gość AMarieS

Jestem psychicznie wykończona z powodu mojego męża a dokładniej z powodu jego ciągłego złego samopoczucia. Mąż na 35 lat. Choruje na nadciśnienie, często zdarzają się migreny. Ponadto ma nadwagę i częste problemy żołądkowe. Najgorsze, że to straszny nerwus. Niemal codziennie na coś narzeka, to na ból głowy, ból brzucha, zmęczenie itd. Oczywiście ja mam wokół niego skakać i najlepiej nie sprzeciwiać się, bo jemu się wtedy pogarsza. On w ogóle nie chce o siebie zadbać. O jakiejkolwiek aktywności fizycznej, chociażby spacerze, nie ma mowy bo małżonkowi się nie chce. Gdy mu mówię, że mam dość ciągłych narzekań i podaję rozwiązania (powtarzając za lekarzami) to on mi zarzuca, że myślę tylko o sobie, że mi się nie chce dbać o niego. Niejeden wyjazd lub wyjście zostało schrzanione bo ,,on się znów źle poczuł". O nocnym jęczeniu z bólu i tym samym zarwanych nocach nie ma co wspominać. Czasami zastanawiam się czy te dolegliwości to nie jest efekt ciągłego wmawiania sobie złego samopoczucia. Oczywiście wyrozumiałość i współczucia działają tylko w jedną stronę. Gdy mnie coś raz na jakiś czas zaboli to lepiej bym milczała, bo mogę się nasłuchać ironicznych uwag. W jego domu rodzinnym mamusia zawsze skakała wokół niego lub tatusia, gdy ich coś zabolało. U nich wieczne narzekanie na zdrowie i robienie wokół tego szumu to tradycja. Żadne z nich nigdy nie doświadczyło naprawdę ciężkiej choroby. Ich problemy wynikają z siedzącego trybu życia i fatalnych nawyków żywieniowych. On nie jest małym chorowitym dzieckiem, schorowanym seniorem lub kaleką. To wszystko ma na własne życzenie i temu da się zapobiegać. Ale czym są oczywiste oczywistości wobec chorych (dosłownie) wzorców z domu? Mąż nie jest zły, jest nam razem dobrze ale gdy odzywa się w nim ,,chorowity synuś mamusi" dla mnie oznacza to piekło. Czasami sama nie wiem czy on naprawdę cierpi czy po prostu jemu się tak wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odeślij do mamusi z powrotem. Jak wydobrzeje, sama zdecydujesz czy nadal chcesz żyć z hipochondrykiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hipochondryk. W tym wieku to czlowiek sie jeszcze powinien dobrze czuc i byc w pelni sil a jak ciagle narzeka to jest to dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×