odebranie praw rodzicielskich

Pewnie było już tu sporo takich tematów, ale nigdy nie zwracałam na nie uwagi, bo nie myślałam o tym. Ex nigdy nie był dobrym ojcem. Ostatnio spotkał się z synem na dzień dziecka w ubiegłym roku. Alimenty płaci wysokie i na czas, ostatnio nawet sam z siebie dał podwyżkę. Wiem, że nie zmuszę go do miłości do własnego dziecka, więc już dawno postawiłam na nim krzyżyk. Kilka dni temu miałam problem. Syn chciał jechać na zawody, potrzebna była zgoda obojga rodziców. Ex nie odpisywał na smsy ani nie odbierał telefonów. Stąd pojawił się pomysł o odebraniu praw rodzicielskich, aby więcej nie było takich problemów. Ale mam spore wątpliwości. Po prostu wydaje mi sie to bardzo krępujące. cała ta sprawa w sądzie. I co potem? Syn pojedzie na zawody z wyrokiem sądu? Nie wyobrażam sobie tego, publicznego rozgłaszania, że ma się ojca do du*y. A jak wy radzicie sobie z tego typu problemami?

Zapytaj się ojca o co chodzi. Ma problem ale raczej z Tobą,to częsta zagrywka ojca wobec matki. Musisz z nim pogadać na osobności jak daje ci kasę extra poza alimentami to myślę że zależy mu na synku ale w wypaczony sposób chce odegrać się za coś na tobie. Rozmowa,potem sad

Aha to jeszcze ja, gość powyżej, że teraz b. Trudno odebrać prawa rodzicielskie i to takie sobie rozwiązanie. Musicie we 2 porozmawiać ale w 4 oczy

Skoro się rozwiedliscie to czemu uważasz że ma być na każdy Twój telefon? A czy Ty odbierasz każdy jego telefon?

Nie ma byc na każdy mój telefon, ale skoro ktos do niego dzwoni, to normalny kulturalny człowiek odbiera. Szczególnie, że przez całe życie odbierał telefony nawet w środku nocy. jeżeli on do mnie dzwoni, to odbieram, bo przecież to może być coś ważnego. No tak, rozmowa, ale jak mam z nim porozmawiać, skoro on nie odbiera i nie odpisuje?

Może z jego rodzicami pogadaj i się zapytaj ich o ci chodzi i powiedz im że są sprawy które musicie ustalić jaak matka z ojcem

Czemu uważasz że jest złym ojcem?Krzywdzi,bije lub poniża dziecko? Zawsze po rozwodzie kontakt z ojcem jest rzadszy ale to nie wskazuje że jest zly

Brak kontaktu i zainteresowania też krzywdzi.

Brak kontaktu nikogo nie krzywdzi rodzice czasem za praca wyjeżdżają. ..

Wyjaśnij z nim co się stało że kontakt zerwal i by odwiedzał i zabierał dzieciaka. Przyczynę trzeba naprawić

A nie prościej wziąć od eksa notarialne oświadczenie, że możesz sama podejmować decyzje w sprawach dotyczących dziecka? Swoją drogą - nikt nie domagał się ode mnie nigdy podpisu eksa - po prostu podpisywałam się sama na kartach kolonijnych itd i tyle. Eks mieszka na drugim końcu miasta, nie chciało mi się zawracać głowy i tracić czasu, a przecież on by się nie pofatygował. To, ze są 2 rubryki na podpis rodzica nie znaczy, że oba podpisy są niezbędne.

dziś "Brak kontaktu nikogo nie krzywdzi rodzice czasem za praca wyjeżdżają. .." jak można napisać coś tak debilnego? o eurosierotach słyszałeś? to wygoogluj sobie i poczytaj jakie są skutki dla dzieci.

Przecież jak ktoś wyjeżdża za pracą to się kontaktuje z rodziną i z dziećmi. A tu brak kontaktu, a brak zainteresowania i brak kontaktowania. Równa się krzywdzenie dziecka. Bo to dziecko zaczyna się zastanawiać dlaczego tatuś czy mamusia się nim nie interesują i to pewnie dlatego, że ich winna. Takie dzieci już są, więc proszę nie pieprzyć że brak kontaktu nie krzywdzi. Bo krzywdzi, dzieci obojętność, brak kontaktów a nawet jak się mieszka pod jednym dachem krzywdzi brak zainteresowania dzieckiem.

ja zawsze też podpisywałam w jednym miejscu, ale teraz trzeba było złożyć 2 zgody. Syn pojechał na zawody z jedną, jakoś nikt sie nie przyczepił, ale na pewno nie było mu przyjemnie, że tata olewa jego telefony. To juz nie było z reszta pierwszy raz, kiedy nie odpisał. Bardziej chodziło mi o doświadczenia mam, które już decyzję sądu mają, jak rozwiązują problem "technicznie".

To, co napisałaś jest argumentem do odebrania praw. Powiedz w sadzie jak jest. Powodzenia!

Szanse masz, ale może najpierw napisz do eksa, telefonów nie odbiera, ale sms raczej przeczyta. Chodzi o to, żeby załatwić sprawę skutecznie i szybko, bo sądy wcale nie są tak ochocze do odbierania praw rodzicielskich, a ograniczenie niewiele daje w praktyce. P.S. nie przejmuj się, że synowi było przykro, że podpisałaś sama - dzieci na takie sprawy w ogóle nie zwracają uwagi. Po prostu asertywnie mów, że nie da się uzyskać podpisu drugiego rodzica i tyle. Mało kto wnika, takich sytuacji jest na pęczki.

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$ + wyrzucenie ojca z życia dziecka (?). Nie! Z życia swojego. Wtedy można podjąć decyzję o wyjeździe do np. Niemiec, znaleźć sobie zarobionego dziada koło 70-tki, strzelić mu bajkę o zawiedzionej Liebe aus Polen, ale zapewnić jednocześnie, że to już jest przeszłość i były mąż już jest kein Problem.