Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Facet z parkingu

Polecane posty

Gość gość

Czy ja aby nie popelniam błędu? Któregoś razu bardzo dawno temu wyszłam z pracy bardzo zmęczona i bardzo zła. Wsiadlam do samochodu i pozbawiona zupełnie życia położyłam głowę na kierownicy, pewnie miałam niekiepska minę do tego. W pewnym momencie kiedy podnosiłam głowę spojrzałam w bok a tam mężczyzna siedział w swoim samochodzie i widział wszystko, jak się zachowywałam co robiłam. W pewnym momencie zobaczywszy że się przygląda zebrało mnie na śmiech i uśmiechnęłam się do niego - to był taki przyjazny uśmiech nic wielkiego. Od tamtej pory czekał na parkingu a kiedy to zauważyłam zaczęłam szybciej wychodzić z pracy albo zupełnie później tak żeby go nie spotkać, bo tak bardzo wnikliwie mi się za każdym razem przygląda a mi chce się śmiać i śmieję się z tego. Ale nie wiem czy on wie że mój śmiech nie ma nic wspólnego z podrywem, po prostu śmieszy mnie ta sytuacja. Dodam jeszcze że on może być ode mnie młodszy nawet z dwanaście lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na jego miejscu bym pomyślała że mu wpadłaś w oko i go w pewnym stopniu podrywasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie chodzi o to że nie podrywam go i nawet mi się ani nie podoba ani nie jest w moim typie. Zwyczajnie chce mi się śmieć bo widział mnie w sytuacji takiej obrazowej, takiej, haha śmiesznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten gość mi się przygląda jakos dziwnie, jak zahipnotyzowany. Jak mam się nie śmiać. Normalnie zaczynam się śmiać i to jeszcze jak haha. To nie jest uśmiech to jest prawdziwy rechot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×