Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż przyjechał z pracy wcześniej i co zrobił?

Polecane posty

Gość gość

Pojechał do mamusi i tatusia zamiast z nami coś robić czy gdzieś jechać. Czy Wasi też tak robią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodziców ma się jednych a żon można mieć na pęczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo męża izolujesz w związku. My nie mamy tajemnic i mąż jest przy mnie nawet podczas badania ginekologicznego cipki wspierał porody bo to pacjent decyduje o obecności przy badaniach i zabiegach nawet w szpitalu. Nie wolno lekarzowi decydować za pacjenta i wypraszać osobę bliską. Intymność to ja i mąż dlatego mąż zawsze każdą wolną chwilę spędza z nami. A gdy męża się wstydzisz i izoluje i podczas badań musi stać na poczekalni to tym mu ublizasz mając intymność nie z nim lecz z obcym facetem ginekologiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ma wspólnego wizyta u ginekologa z wizytą u rodziców ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:00 czy ty jesteś normalna? Od dawna wypisujesz te same bzdury. A idż sobie do ginekologa nawet z koniem. Kogo to obchodzi?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona ze 2 albo 3 lata to wypisuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha OK. Nie izoluje go bo może robić co chce tylko dziwi mnie to że rzadko się zdarza tak przyjechać z pracy i on tam jest kilka razy w tyg to mógłby z nami pobyć chwilę. Dzięki za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż też przynajmniej raz w tygodniu jedzie do rodziców pomóc im w niektórych codziennych obowiązkach, zrobić porządki na działce, wymienić kran, oczyścić rynny, przyciąć gałęzie, a nawet posiedzieć, porozmawiać, posmakować smakołyków mamy. Nie obrażam się za to, jak moim rodzicom potrzebna jest pomoc, mąż równie chętnie do nich jedzie, ale ze swoimi rodzicami ja mam częstszy kontakt. Szczerze mówiąc, nie chciałabym być z człowiekiem, który nie przejmuje się swoimi rodzicami. Małżeństwem jesteśmy już 18 lat, nasi rodzice dobiegają 70, są jeszcze dość sprawni, ale niektóre prace już im nie służą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to wszystko rozumiem ale raz na pół roku się zdarza że wcześniej skończy i jesteśmy ze sobą dopiero 3 lata i ostatnio czesto tam jest i są sprawni. Jak już kładę dziecko spać to wtedy przyjedzie. "oh myślałem że zdążę, już śpi?". Ale cóż. On może tam jeździć ile chce ale jak już jest wcześniej to fajnie by było wyjść rodzinnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×