Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Sama z dzieckiem bez zadnej rodziny jak dac rade

Polecane posty

Gość gość

Jest tu taka osoba.Ktora sama wychowuje dziecko i nie ma zadnej rodziny?Jak byc wtedy silna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba szukac ludzi w podobnej sytuacji i razem sie wspierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jesli ciezko a nawet nie potrafie juz poznawac ludzi to jak sobie poradzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile ma dziecko a ile Ty masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko 9 lat ja 35.chce sie rozstac i czy sobie poradze. czy nie wysiade wsychocznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wysiadziesz dlaczego mialabys wysiasc. Wiesz trzeba otworzyc sie na ludzi. Masz dziecko, zacznij udzielac sie w jego szkole. Mam kolezanke ktorej rodzina mieszka w stanach a ona jest w polsce sama jak palec z 9 cioletnim synem i maja sie bardzo dobrze. Chodze z nia razem na yoge, w tym czasie jej syn jest na angielskim. Bardzo fajna otwarta kobieta. Na pewno zycie sie dla niej nie skonczylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ma rodzine a ja nie mam nikogo . jestesmy tylko ja i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ciesz się, że w najbliższym otoczeniu nie masz wrogów, i za to dziękuj Bogu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwie się, że masz takie obawy. Ja sama rodzicow już nie mam gdyby nie mąż to bym była sama jak palec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego tak ciezko mi jest podjac decyzje o rozstaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak miałam. Kupiłam sobie psa, chodziłam z nim na szkolenia, spacery. Na szkoleniach poznałam ludzi, w psiaku mam przyjaciela. W tym roku kupiłam sobie króliczka. Dzięki zwierzętom mam obowiązki. Polecam. Musisz się czymś zająć, mieć dla kogo żyć. Możesz z synem jako wolontariusz wyprowadzać w schronisku psiaki na spacer, możesz zapisać się na jakieś zajęcia, tam poznasz ludzi, może też samotnych. Możesz podróżować, opiekować się dzieciaczkami w szpitalu. Naprawdę pomysłów jest wiele, wychodź do ludzi. Wtedy nie będziesz sama, będziesz czuła się im potrzebna. Wiele osób jest w podobnej sytuacji, chcą dla kogoś żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukalam nawet takiego wolontariatu u mnie w miescie ale nic nie ma.W takiej malej zapyzialej diurze mieszkamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w rodzinie i poza Polską wiec nikogusieńko do pomocy mama z dwojką dzieci na dodatek bez alimentów,bo się wciąż on miga i daje dobrze radę. Wcale to nie zależy od siły tylko determinacji by zdobyć się na pierwszy krok ku samodzielności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a gdzie mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pomorzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem, że to tajemnica :) Chciałam Ci tylko pomóc znaleźć jakieś zajęcia w Twojej miejscowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudno bez rodziny... ja niby mieszkam z matka, ale ona ma juz praktycznie wszystkie choroby, w tym parkinsona, a syn ma niepełnosrpawnosc w znacznym stopniu... nie mam ani jednej osoby, do której mogłabym zadzwonic.. :( najwazniejsze, zeby dbac o kase... zeby miec choc minimum oszczędnosci, cos na czarna godzine. za kase zawsze kogos znajdziesz, zeby np. naprawił jakis sprzęt, albo nawet zaopiekował sie dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w mnie nic ciekawego sie nie dzieje w zime.Oprocz basenu kina , galeri handlowej nic nie ma. Wiosna lato, cale popoludnie na dworze. a tak jak teraz siedzimy w domu.Tylko sa dni kiedy dziecka ma popoludniu zajecia dodatkowe wiec wychodzimy z domu.Tylko tyle. siedze do poznnego wieczora do 22-23 sama. z partnerem wogole sie od jakiegos czasu nie dogaduje.mam juz dosc.caigle mam nerwy przez niego. tak na dluzsza mete sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam to samo ale mi jeszcze probuje zaszkodzic tesciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wPolsce strasznie ciezko kogos poznac, podobno za granicę lapiej. Ludzie sa w wiekszosci b zamknięci w tym kraju i nieprzyjazni.. Ja z kolei na konie chodze, to tez niby fajne miejsce gdzie mozna poznac multum osób. Ale najczesciej to młodziez, starszych jest mniej, zawsze cos tam zamienie pare słów,.. chociaz i tka mam przykre wrazenie, ze jakbym przestała tam chodzic to nikt nawet by nie zauwazył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro tu jest duzo kobitek to nie mozna poprzez kafe sie blizej poznac? Ja swojego najlepszego przyjaciela poznalam ponad dekade temu na forum o ksiazkach kontajt do dzis mimo ze dzieli nas kilkaset km najpierw rozmowy na gadu gadu potem skype potem sie odwiedzalismy. Bylam jego jedyna przyjaciolka potem sie otwlrzyl dzis ma zone prace etc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo, mieszkam z synem od 4l sama praca dom przedszkole i zero wyjść praktycznie nigdzie. Ojciec jest jak święty Mikołaj raz do roku. Rodzice daleko. Czasami wpadnie jedna kolezanka czy druga. Zero szans na poznanie kogoś, chyba że w pracy; -) tez miewam dołki i złe mi chętnie popisze z tobą autorko albo porozmawiam przez telefon. Podam Ci maila odezwij się bea18@vp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a jak finansowo dasz rade sama?Bo to najważniejsze .Jak piszą otwórz sie na ludzi ;może wśród sąsiadów masz kogoś komu można zrobić np.zakupy a w zamian zostaną ci z synem gdy będziesz miała taką potrzebę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to co, chcesz ,mieć rodzinę jako parobków, spierdlaj, byłaś ich parobkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuje nie zarabiam kokosow bo mam zaledwie 1600zł na reke. dojda alimenty.stale oplaty cos ok 1000zł. mysle ze 1000zł na zycie zostanie. dziecko mam juz coraz starsze. wiec moze sie uda gdzies dorobic.bez problemu moge na troche zostawic w domu. spokojnie samo posiedzi.Mieszkanie jest tylko moje wiec mammy gdzie mieszkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×