Czy takie nazywanie mnie jest dopuszczalne?

Kiedt facet mowi do mnie w seksie i czasem nawet nie tylko niby piszeczotliwie " Moja d****o", "moja suczko"? nie jest to w formie wyzwiska tylko powiedzial, ze go podniecaja takie mocne slowa. Nie szanuje mnie? Oczywiscie tylko czasami mnie tak nazywa, czasem tez mowi do mnie kochanie, sloneczko itd.

a w jakich sytuacjach tak mówi?

Albo jak piszemy o seksie i planujemy spotkanie , albo w czasie seksu, ostatnio po spotkaniu mi tak napisal.

to po prostu jego wersja świntuszenia nie jest może zbyt eleganckie ale w czasie sexu różne rzeczy się mówi. Zwróć mu uwagę że możecie owszem poświntuszyć ale może trochę delikatniej

Ja bym nie pozwalała się tak nazywać. Dla mnie to brak szacunku,na pewno nie objaw uczuć... Może facet jest z Tobą ze względu na dobry seks i to wszystko.

znam kobiety które mówią same o sobie, że np. ale ze mnie stara rura dla mnie to upokarzające kobiety same siebie obrażają i pozwalają niejednokrotnie na to innym dla mnie to głupota, brak szacunku

Napewno ma wykształcenie zasadnicze lub podstawowe .

10:37- a tu sie mylisz bo akurat ma wyzsze . On tak na codzien jest kulturalny i na poziomie , tylko dziwia mnie takie jego zapedy :O Albo ogolnie zauwazylam ,ze lubi ostry seks z jakimis klapsami itd. moze nie do przesady, ale chyba ma takie zapedy

A ja jak mam byc szczera to jeszcze taki seks ok, nie bede z siebie robila swietej. Tylko te slowa mi sie wydaja dziwne :O Szczegolnie "moja d****o"

Badz grzeczna dziewczynka i rozloz nozki :) grzeczna suczka :*

Jeju, ma taki "fetysz", podnieca go to i tyle. Nie mówi przecież tak nad obiadem, ma to związek tylko z seksem.

Ja mam taki fetysz.Lubie rznac laske i przygryzac ja i mowic jej dobra suczka...rozloz nogi bardziej ;)

Ja do męża w seksie mówię zerznij swoja suke, dziwke itp. On to lubi, ja tez i szacunek mamy do siebie, kwestia podejscia :)