Czy wyznać miłość mojemu ex ? Jak to ratować ? Pomóżcie!

Byliśmy w związku prawie 9 lat. Rozstaliśmy się kilka tygodni temu, w wyniku wspólnej decyzji. Przyczyna rozstania - zanik namiętności w związku, zero seksu od jakiegoś czasu, po prostu żyliśmy jak brat i siostra. Po rozstaniu mamy kontakt, czasami rozmawiamy przez telefon, rozstaliśmy się w zgodzie, z zamiarem utrzymania "przyjaźni". On szuka innej, wpadł w wir flirtów i randek, dosłownie jak zerwany z łańcucha. Lata na spotkania z dziewczynami z portali randkowych, cieszy się chyba, że jego męskość jest wreszcie zauważana ( opowiada mi o tych dziewczynach !) Ja wręcz przeciwnie, cierpię katusze, bo dopiero to rozstanie uświadomiło mi, jak bardzo go kocham i nie mogę żyć bez niego. On nie wie, że cierpię i go kocham. Nie mówię mu o tym. Boję się powiedzieć, wstydzę, honor mi nie pozwala. On jest przekonany, że z mojej strony wszystko wygasło. Niech mi ktoś doradzi co ja mam robić. Czy wyznać mu prawdę ? Czy nadal udawać i mieć kontakt "przyjacielski" licząc na to, że jakoś naturalnie do siebie za jakiś czas wrócimy ? Jest między nami więź duża, nadal się lubimy, ale nie mam pewności czy on mnie kocha, tak jak ja jego...

skoro żyliście jak brat z siostrą to po co to ratować? Ja jestem w związku 7 lat i zaczynam mieć dość tego że nic prawie razem już nie robimy

Tylko glupie polskie dziewuchy z zerowym poczuciem wartosci udaja przyjazn z bylym i katuja sie wysluchiwaniem od niego ile to nowych lasek przelecial i maja nadzieje ze wroci - zalosne!

bliźniacze dusze moze

Wiec chcesz powrotu? Pierw zalecam zacząć walczyć jego bronią i sprawdzić reakcje. Wyczujesz co i jak. Mialam kryzys w moim wieloletnim związku. Po 2 tyg. kryzysu nie zniosł, gdy wrócilam do domu z różą z jakiejś randki i sie zeszliśmy. Nawet jesli rozstaliscie sie na zawsze to zawsze bedzie między wami jakis sentyment- to naturalne