ładne kobiety

gość dziś Tak? Jestem pewien na 110%, że przeciętnych, nudnych facetów skreślasz. Intrygują Ciebie tylko ci, co wzbudzają w Tobie emocje, a ci niejednokrotnie są tymi, których opisujesz. Przystojny facet zdaje sobie sprawę z własnych walorów. Znam gościa, który bez ogródek potrafił to wykorzystać i nie brakowało chętnych kobiet. Od początku było wiadomo o co mu chodzi. Był i nadal jest to prosty człowiek, który kreuje siebie i swój wizerunek na kogoś wyjątkowego. Panienki na to lecą i zapewne niejedna liczyła, że pod jej wpływem ten domokrążca "r****cz" zmieni się i osiądzie na laurach. Tak samo jak faceci reagują na Ciebie tak samo Ty reagujesz na innych i jak widać przyciągasz tylko prostaków. Może ci wartościowi i inteligentni wiedzą, że takie jak Ty omija się szerokim łukiem. Przeciętna kobieta może mieć w sobie więcej uroku osobistego niż niejedna modelka. I ten urok płynie głównie z jej wnętrza. Siła umysłu jest silniejsza.

Gość 15:01. Nie ubieram się wyzywająco. Ubieram się normalnie. Fakt ubieram spódnice ale nie za długa i nie za krótka. Nie nisze dekoltów bo i tak mam mały biust. Nie stosuje mocnego makijażu nigdy. Podkład i rzęsy. I nie w nadmiarze. Nie mam długich różowych paznokci i farbowanych włosów. Nie chce mi się robić tych wszystkich rzeczy które robią dziewczyny typu fryzjer ciagle zakupy czy kosmetyczka. Nie mam na to czasu ani chęci. Jestem za to uśmiechnięta, zgrabna i pozytywnie nastawiona do ludzi. Myśle ze dlatego tez oni reagują na mnie w taki a nie inny sposób. Mijam codziennie na ulicy pełno pięknych dziewczyn a wobec siebie jestem bardzo krytyczna ale mimo to siebie lubię i to widać i myśle ze głównie moje podejście sprawia ze wydaje się atrakcyjna bo emanuje pozytywna energia i nie stwarzam barier

Ja napisałam post z 15 i 20:01 i chciałam tylko dodać bo pobieżnie przeczytałam inne komentarze. Ja sobie zdaje sprawę z tego ze jestem atrakcyjna teraz. Wcześniej nie byłam z różnych względów. Chodzi mi o to ze wykonałam kawał pracy nad sama sobą. Szczególnie z psychika i dziś po pierwsze wiem ze jestem atrakcyjna i mogę się podobać. Po drugie schlebia mi zainteresowanie innych mężczyzn ale nie przesadnie. Po trzecie dobrze czuje się w swojej skórze a po czwarte nie przejmuje soe zdaniem innym i inni mnie nie interesują. Zajmuje i skupiam się na sobie, nie zazdroszczę, wspieram i kibicuje innym, uczę się nie marudzić, doceniam małe rzeczy i odsuwam od siebie problemy których w tej chwili nie mogę rozwiązać. Cieszę się po prostu tym co mam, jestem przez to pewna siebie bo w głowie tez nie mam pusto i o tym wiem ale nie potrzebuje komplementów żeby to zauważyć. Jestem zwykła dziewczyna i wydaje mi się ze to świadczy o mojej atrakcyjności

gość dziś gość dziś Nie.. no brawo, pięknie napisane. W teorii reprezentujesz bardzo zdrowe, racjonalne i dojrzałe podejście. Tylko jest jedno małe ale... Co osoba Twojego pokroju robi na tym forum?

17:48 Pudło :) na tych roochaczy lecą te przeciętne i brzydkie kobiety, po to by sobie udowodnić że ktoś je chce. Często gęsto nawet będąc w związku z nic nieświadomym facetem, który przecież wziął przeciętną z założeniem że nikt mu jej nie obije :D One robią to po to aby się dowartosciowac, ładne nie mają potrzeby się dowartosciowywac :) A idzie to w ten sposób, że roochacz napala się na ta ładna, ją nie interesuje przygoda na jedną noc, więc go spławia. Roochacz narobił sobie ochoty i z braku laku bierze przeciętną lub brzydką ale chętna. A co ma z tego zwykły porządny facet? Do ładnej nie podejdzie chociaż mu się podoba, bo z góry zakłada że go skreśli, więc nie ma szans poznać jaka jest rzeczywiście. A przeciętna którą poderwal, lub która sama go omotala :P puszcza się z *****czami. Tak to nie raz w życiu bywa, smutne ale prawdziwie.

Ktos tu napisał, ze nie wiedział, że jest ładny dopóki nie zaczął dbać o siebie. Ja jak zmieniłam sposób układania włosów, zaczęłam umiejętniej malowac oczy i ubierać sie w coś innego niż dresy to też zauważyłam róznicę. Taki jeden facet traktuje mnie wręcz jak boginię :D Zero u mnie wulgarności, dekoltów, szpilek nigdy w życiu nie ubrałam. To co zauważyłam, ze kobiety są dla mnie częściej wredne a faceci prawie zawsze mili. Nie jestem typem osoby przebojowej, raczej cichej acz uprzejmej.

gość dziś Hmm... a mi się te przeciętne bardziej podobają. Ładne są nudne... chodzi mi o ten niemal perfekcyjny wygląd lalki. Poza tym ciekawy punkt widzenia, aczkolwiek chyba jednak nie pasuje do wspułczesych realiów. Zbyt optymistyczny. gość dziś Zaraz wpadniesz w samozachwyt. :P

20:35 Jaki samozachwyt? Ja właśnie uważam, że jestem zwyczajna. Tylko po tym dbaniu o siebie ludzie mnie traktują jak kogoś ładnego. Co do tej pory jest dla mnie jakimś szokiem. Tak mało zmieniłam a taka różnica. Najbardziej chyba zadziałały włosy, bo wczesniej chodziłam w brzydkiej ulizanej kitce.

kitki są fajne :P

no i dobrze, zmieniłaś drobiazgi, czujesz sie lepiej inni postrzegaja to pozytywnie jest fajnie

może fajne, ale mi nie do twarzy w nich :P

szkoda, nie ma za co pociągnąć :P

20:16 wpadłam na chwile ;)

gość dziś to pewnie niebawem po tym jak się rozeznasz w tutejszych klimatach czmychniesz czym prędzej

21:14 nie czmychne. Czasami tu zaglądam. Wbrew pozorom czasami uda się trafić tu na kogoś kto ma rzeczywisty problem i komu można pomoc... ja tez kiedyś dostałam bardzo duża pomoc od kogoś kogo poznałam w świecie wirtualnym :)

gość dziś Czasem tak jest, ale nie zawsze, ukończyłam AGH, znam kilka języków obcych, ale tak jak pisze autor/ka, często bywałam uważana za ładną- ale głupiutką i w każdej nowej pracy muszę udowadniać, że mam wiedzę i umiejętności x x biurek to o twojej szmacie cos..

gość dziś Tu niemal każdy ma problem.

W tych psychicznych nie pomogę, nie mam uprawnień :p

gość dziś Tu tylko tak pomóc można, no chyba, że pomagasz materialnie? :P

jesteś chyba zbyt wielką optymistką ;)

Nie jestem optymistka. Jestem realistka tylko czasami o tym zapominam i mam syndrom zbawiania świata. Zupełnie bez sensu :)

O to niedobrze.... poniekąd to rozumiem, ale w gruncie rzeczy nie jest to dobre.

Ja przestałem już wierzyć w ludzkość. Chciałbym zmian, jak wielu z nas, ale one są wręcz nierealne. Obecnie jedyne czego pragnę to żyć spokojnie, bez problemów... Już niejeden chciał nas zbawić....

Wiem ze to nie jest dobre i uczę się tego. Z natury jestem bardzo empatyczna i po prostu chciałabym pomoc na ile mogę chociaż z drugiej strony powoli zaczynam od tego odchodzić bo nie dość ze mam na głowie swoje to jeszcze czyjeś. Jeszcze kawałek zycia przede mną także myśle ze i dla mnie jest nadzieja :)

Zapewne jesteś młodą osobą skoro tak piszesz. Wiesz, ludzi jest cała masa, a Ty jedna jedyna. Z czasem to zaczyna być męczące tak jak piszesz.

dobranoc ide spac

30 lat za chwile. Dla jednych młoda dla innych w średnim wieku...

ja mam VI więcej