Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Budowanie szczęścia na cudzym nieszczęściu

Polecane posty

Gość gość

Czy istnieje takie coś jak karma? Wierzycie w to? Gdy patrzę na moją ciotkę i wujka, to jakoś nie bardzo wierzę w te frazesy typu "zło i dobro powraca". Ciotka poznała swojego obecnego męża, gdy ten miał narzeczoną i przygotowywali się do ślubu. To byli dorośli ludzie, mieli po 30 lat prawie. Wujek zostawił narzeczoną dla mojej ciotki, wzięli ślub i urodziło im się dziecko. Do dziś są szczęśliwi, żyją na wysokim poziomie, wujek bardzo troszczy się o żonę itd. Ta narzeczona po rozstaniu chciała popełnić samobójstwo, bardzo cierpiała... Ciotce i wujkowi nic się złego nie stało i nie widać po nich, żeby mieli wyrzuty sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ta narzeczona ułożyła sobie życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuch zaginął po tej dziewczynie. Poszła na terapię po próbie samobójczej i na tym się kończą informacje na jej temat. To było jakieś 15 lat temu, więc możliwe, że poradziła sobie z tym wszystkim i ułożyła sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykra historia, ale najwyraźniej Twój wujek jej nie kochał, więc dobrze, że się z nią nie ożenił. A ile przed ślubem zerwał zaręczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zerwał z nią jakieś 6-7 miesięcy przed ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam podobny przypadek i nie wierzę w karmę. Współczuję tej dziewczynie z Twojej opowieści, ale - zabrzmi brutalnie - takie jest życie. Najwidoczniej Twój wujek kochał Twoją ciotkę, a nie ówczesną narzeczoną. Skoro są już tyle czasu ze sobą, mają dziecko, to chyba Twój wujek dobrze wybrał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak czasem mysle :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest takie powiedzenie - w miłości nie ma litość, jest to okrutne ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też się czasami nad tym zastanawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby była karma, to ten świat inaczej by wyglądał, dobrzy ludzie zawsze przegrywają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta k***a mariolka mi zło wyrządziła niech zdechnie szmata wywłoka j****a i tak niech się stanie wkrótce niech zdechnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawy temat do dyskusji. Ja myślę, że nie ma takiego czegoś, jak karma. Przykład twojej ciotki idealnie to obrazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.40 a jakie to niby zlo mieli uczynić tej trzeciej. Kazdy wybiera jak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zdanie czy może stwierdzenie jest błędnie rozumowane przez wszystkich chyba.. Budowanie szczęścia na czyimś nieszczęściu - mogłoby mieć zastosowanie np. w przypadku, gdy kobieta wykorzystuje chwilową słabość mężczyzny za którym szaleje, a który kocha inną, jednak idzie z tamtą do łóżka, kochanka zachodzi w ciążę, a potem wymusza ślub z powodu "nieplanowanego" dziecka. Tutaj ona buduje szczęście kosztem miłości i szczęścia pary.. Taki przykład. Natomiast świadome porzucenie/zostawienie dotychczasowego partnera na rzecz innego to tylko i po prostu wolność osobista, tym bardziej jeśli uzna się, że ta nowa miłość to jednak ta prawdziwa i jedyna.. Przecież jeżeli dotychczasowy partner/partnerka wymuszają pozostawanie w starym związku - to jednoznacznie oznacza to budowanie swego szczęścia kosztem nieszczęścia osoby mającej wyrzuty sumienia (należy pamiętać, że partner/partnerka chce odejść, bo po pierwsze już nie kocha dotychczasowego partnera/ partnerki, a po drugie kocha osobę, do której zamierza odejść). Oczywiście odrzucony ex partner lub ex partnerka mogą walczyć o tą miłość, ale na pewno nie budować własnego szczęścia kosztem nieszczęścia swej niedoszłej połówki.. (która defacto pragnie szczęścia z kimś innym) więc pytanie jest takie, dlaczego miałby/miałaby pozostawać w dotychczasowym związku..? I dlaczego miałby/miałaby poświęcić się aż tak dla swej nietrafionej połówki? Wujek miał rację, pokochał inną, a pozostając z narzeczoną pozwoliłby jej na zbudowanie szczęścia na własnym nieszczęściu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:36 W konicu ktoś kumaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To trudne, lepiej jak jedna osoba jest nieszczęśliwa niż trzy, ale kto chciałby być ta jedna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Albo nieszczęśliwa jest ta jedna porzucona albo dwoje tych, którzy się nie zeszli (na pewno nie trzy osoby równocześnie). Zawsze ktoś wygrywa, a ktoś przegrywa, nie ma tylko wygranych albo tylko przegranych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby mieli ślub i porzucił żonę dla ciotki to jest dopiero zło by poszedł do piekła a kwestia karmy to jest wzieta z indi i po drugie kara czeka w następnym życiu takie jest załozenie w tamtej religi wierzeniach ale ze ludzie wymieszali z nasza wiara i ze to karma ba być już w tym życiu ale to takze bzdura bo nasz jezus nikogo nie kaze sami siebie kazemy łamiac dekalog bo grzechy naleza do demonów i otwierac furtke zapraszamy demony do siebie co sprowadza cierpienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za samobujstwa jest odpowiedzialny demon lucyfer jest także od chorób psychicznych i fizycznych belzebub podziału niezgody dręczenia a za niemoralność seksualna i zdrady małżeńskiej szatan Asmodeusz i belzebub alimai kusi do perwersji seksualnej dan niszczy miłość rozbija małżeństwa dzieli rodziny niszczy Zdowie prace ściąga nędze bankructwo długi jest demonem zniszczenia i samozniszczenia z każdych z tych przywódców ma do pomocy legiony demonów Gdy ktoś jest poświęcony szatanowi potrzeba wielu lat by go uwolnić – przyznała s. Angela. Jako przykład takiego poświęcenia szatanowi s. Musolesi podała rytuał jaki sataniści odprawiają w czwartki. - W każdy czwartkowy wieczór sataniści szatanowi poświęcają młodzież, która w najbliższy weekend zginie w wypadkach drogowych. Ale tylko nieliczni o tym mówią. Należy tych wszystkich poświęcić Sercu Jezusa. Inną przyczyną cierpień są choroby. - Są zastępy złego, które powodują cierpienia fizyczne – dodała s. Musolesi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a spowiedz czyli wyznanie grzechów zamyka ta furtke ale pozostaja skutki tego grzechu czyli cierpienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karma to lewackie bzdury nb. zapożyczone z hinduizmu, który kiedyś był modny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czego komus zazdroscimy, jesteśmy pełni zazdrosci zawisci, na tej bazie powstaje złorzeczenie, przekleństwo, to zawsze wróci to do nas i uderzy w tym kontekscie i w tej przestrzeni nasze zycie, w jakiej przeklęliśmy czy złorzeczylismy komuś drugiemu,Jezeli zatem nie przeprosiłem Boga za ten konkretny grzech, nie pokutowałem mogę byc pewny ze on wróci do mnie i uderzy we mnie najbardziej, grzech zniszczy mnie w tej sferze uaktywniajac sie jako "wieczny pech."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest konsekwencją moich grzechów ktore we mnie uderzyły, konsekwencją grzechów innych osób, które we mnie uderzyły, konsekwencja moich złych wyborów, których efekty teraz we mnie biją, konsekwencje złych wyborów innych ludzi, ktore teraz we mnie uderzają, ale Bog jest zupełnie niewinny. On wsrod kar i cierpienia ktore my sami sobie nawzajem zadajemy jest tym który chce nas ratować, uzdrawiać, uwalniać, przytulać.Zas szatan zrobi wszystko i to jest jego najbardziej perfidna strategia by wlozyc w nasze serca przekonanie, ze to Bog jest winien, ze to On mnie karze.Ile razy nasze mamy czy babcie powtarzały "o Bog ciebie skarał ", nie rób tak bo Bog ciebie skaze "Kochani to w pewien sposob jest herezja.Bog juz ukarał, Bog przyjał sam na siebie karę za nasze grzechy w swoim Synu Jezuussie Chrystusie.Bog sam siebie ukarał za nasze grzechy...Rozumiecie to ?Czy mozna bardziej kochać ?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie ma takiej natury ktora bylaby umiejscowiona w okreslonym punkcie czasoprzestrzeni wiec pojecie dobro i zlo gina,...Gdy Mistyczna Jednosc Stwarza a jest nia Ostateczny byt Poznawczy Bóg... Jesli jzu zna sie te fakty mozna uznac jedyne Bono karme jako owoc snu w iluzji.. a ten jest jasny od poczatku.... Cos co nie mialo ani poczaku ani tez konca, nie moze byc inne opd reszty.. Wszystko Jest Umyslem .. jest czyms czego nie da sie nazwac ani pochwycic 🖐️ ;) Jedynym przestepstwem w Swiecie Duchowym jest... czas i miejsce do miejsca gdzie konczy sie Pierwotny Władca Bóg.... i nie ma miec konca i ma byc wlasnie taki Immanentny w swojej naturze, i co najlepsze taki jest właśnie kazdy z WAS :) Dowodzi to istnienia Boga ktory jest Doskonaly. Natura jest taka tak samo jak i wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem przykładem, że nie ma czegoś takiego jak zła karma. Ja kilkanaście lat temu poznałam chłopaka, który bardzo mi się spodobał. Ale miał dziewczynę, z którą chodził już kilka lat. Zaprzyjaźnił jamy się i po jakimś czasie zakochaliśmy się w sobie. Więc on dla mnie zostawił tamtą dziewczynę, a ja swojego chłopaka. Ona oczywiście bardzo rozpaczala. Przez jakiś czas nie dawała jemu spokoju. Nawet przez kilka miesięcy próbowała przekonać jego mamę, że wpłynęła na niego. Bo on był jej pierwszą miłością, a ona jego pierwszą dziewczyną. I kiedy wyjechała do innego miasta, odzyskał spokój. A my jesteśmy razem prawie 20 lat. Szczęśliwym małżeństwem, chociaż jeszcze do dzisiaj zdarza się, że jakaś kobieta z pracy próbuje uwieść mi męża. Ale my się do dzisiejszego dnia kochamy. Chociaż mieliśmy niedawno mały kryzys związany ze zmianą miejsca zamieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro zostawil narzeczona dla innej, to znaczy , że nie kochal narzeczonej, wiec lepiej, ze sobie poszedl, a nie zniszczyl zycia narzeczonej idac z nia do slubu.... zrobil dobry uczynek ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedynie ta "porzucona" miała problemy psychiczne, bo nie potrafiła przyjąć odrzucenia i porażki, durna chciała popełniać samobójstwo z powodu jakiegoś debila, jakby to mało facetów było na świecie, ale baby takie są, że trudno przyjmują porażki i nie potrafią się pozbierać i dać szanse szczęściu ponownie, głupie cípy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie nikt nic takiego nie zrobił, myślę o samobójstwie bo mam poważniejsze zmartwienia, ale nieraz już widziałam jak życie karało osobę która skrzywdziła kogoś porzuceniem, mnie też się kiedyś za to oberwało, dlatego jestem pewna że ta para nie będzie szczęśliwa i już wiszą nad nimi czarne chmury, które za chwilę się oberwą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki przypadek wśród moich znajomych - on odszedł od żony do kochanki, mieli się pobrac, nagle - wypadek samochodowy, on - sparalizowany, kochanka mieszka z nim i go pielęgnuje, zamiast seksu smaruje go maścią przeciw odlezynom :o Nie wierzę w karmę, ale jakaś sprawiedliwość nie wątpliwie istnieje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5:56, moze bylo mu pisane, a zona by sie nim nie zajela po wypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×