Gość gość Napisano Grudzień 20, 2017 Hej, od okolo poltora tygodnia mialam kaszel. Suchy, uporczywy, ale myslalam ze to przez alergie, chociaz bralam leki na alergie - Claritine. W piatek gdy wracalam do domu zaczelo mi byc zimno, poczulam wielkie zmeczenie i mialam dreszcze. Piłam ferweks, ale w nocy kilka razy sie budziłam z zimna, spalam pod dwiema kołdrami i kocem przy włączonym kaloryferze. W sobote mialam goraczke i strasznie bylo mi zimno. Nie spalam do polnocy bo ubzdurałam sobie ze sie udusze. W niedziele poszlam do lekarza, niby zaczelo sie dopiero zapalenie oskrzeli. Ok, przepisala mi Klabax i tabletki ktore mialy zapobiec kaszlowi. Ten antybiotyk sprawil ze nastepnego dnia wieczorem czulam jakbym miala bulgocący kocioł w brzuchu. Odstawilam ten lek i nastepnego dnia u innego lekarza przepisano mi Clarmid ktory juz kiedys bralam i herbapekt plus paracetamol gdyby mnie bolal brzuch. Dzis juz mi nie jest zimno, prawie normalnie jem, nie jestem az taka zmeczona ale.. kaszel nadal mnie dusi, jestem juz tym zmeczona, dusze sie nim wrecz, chrumka mi w klatce piersiowej czasem aie odrywa ten kaszel ale mam juz tego dosc. Te leki nic nie pomagaja. Czy wiecie co moge zrobic by sie tak nie wykanczac? Picie nic nie daje, na wieczor mam inny lek ktory zapobiega kaszlowi w nocy, chyba w nocy juz nie kaszle. Dodam ze mam 16 lat. :) chcialabym jakies realne propozycje zlagodzenia kaszlu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach