swieta po rozstaniu jak przeżyć :(

rozstałem sie z żonką ,pierwsze swięta bez moich kochanych dzieciaków nie wiem jak se poradze

Leć do kochanki

Trzeba było się baby i dzieci trzymać.

Witaj w klubie. Tylko ze ja mam dzieci. Męża pognałam,bo jest alkoholikiem i nie moge juz zniesc tego,ze wodka jest wazniejsza od wszystkiego. Dzieci cieszą sie nawet. Mi jest troche przykro,bo nie tak sobie wyobrazalam swoje zycie.

Rozstaliśmy sie wina po obu stronach,dzieci wiadomo zostają z matką,kochanki nie mam

nauczysz się zyc osobno.

Przecież można uzgodnić czas dla mamy i taty i wziąć dzieciaki do siebie.

Mnie rzucił facet przed samymi świętami bo "nie wie co czuję " i to "rutyna a nie miłość " jeśli cię to pocieszy nie ty jeden jesteś w takiej sytuacji

A dlaczego twoje ukochane dzieciaki nie spędzą z tobą chociaż części świąt? Moje od rozwodu mają dwie wigilie - to oczywiste!

dwie wigilie fajny pomysł dla mnie narazie wszystko jest nowe,nowa sytuacja,nowe mieszkanie,pierwsze w całym zyciu zdupine swieta brak tej atmosfery,oczekiwania itd.żona tryska humorem piecze ciasteczka jakby nic sie nie wydarzyło masakra

No faktycznie masakra. A ty w dodatku pisać nie potrafisz!! Może zacznij swoje nowe życie od tego, że zaczniesz pisać jak człowiek. A nie jak ćwok nie piśmienny!!!! Od czegoś przecież zacząć musisz....

To znaczy, że żona szczęśliwa po rozstaniu, zatem dobrze się stało, męczyła się pewnie z tobą... Ja też po nowym roku odejdę od męża, bo jest mi źle z nim, wolę być sama.

To taki czas, że brakuje rodzinnej atmosfery po rozwodzie to normalne. Każdy etap życia gdy się kończy potrzebuje żałoby, wszystko będzie pierwsze i nowe ale nie znaczy że gorsze. Żona też tęskni a zapewne robi dobra minę do złej gry. Najbiedniejszych dzieciaki zawsze święta były z mamą i tata a teraz tego brak!

Jaka żałoba? Przecież nikt nie umarł! Tylko ludziki się rozstali, ot, co,normalka, tak często bywa. A ty koleś miej oczy otwarte ....jest duzo fajnych lasek do wzięcia,tylko wybierać