Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój mąż przypomina mi teścia i to jest straszne

Polecane posty

Gość gość

Z tesciem relacje mam poprawne bo nie lubię konfliktów, zwłaszcza w rodzinie ale jest bardzo dużo jego zachowań, które nie popieram. Najbardziej zraża mnie do niego stosunek do jego żony czyli mojej teściowej, jakieś głupie żarty i to, że uważa siebie za pępek świata i osobę wszechwiedząca mimo że nie osiągnął praktycznie nic i gdyby nie teściowa to ciężki byłby jego los... Ale do rzeczy. Mój mąż miał kiepskie relacje z ojcem gdy mieszkał jeszcze z rodzicami, zawsze powtarzał że ma go dość i że nigdy nie chce być taki jak on. Niestety genów chyba nie oszukasz bo im jest starszy tym więcej widzę w nim cech teścia. Na szczęście jeśli chodzi o pracowitość to jest zupełnie inny niż teść ale zauważyłam że zaczyna mówić tonem podobnym do niego, zaczyna się podobnie czepiać, robi się podobnie "humorzasty"... Przeraża mnie to niesamowicie, w takim momencie mąż staje się dla mnie totalnie aseksualny i bardzo mnie to do niego zraża. Strasznie się boję że on z wiekiem stanie się taki sam, coraz częściej widzę w nim teścia i boję się, że pewnego dnia nie będę w stanie na niego patrzeć jak na tego mojego "dawnego" męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mow to szczerze, hamuj go np. slowami uwaga, teraz mowisz jak tesc. zwracaj mu stale uwage, to sa tylko glupie automatyzmy, nawyki, moze popada w slowna rutyne kiedy jest zmeczony. Zwroc na to uwage i nie odzywaj sie wtedy wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Seriio.tak ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówię mu to... Kiedyś brał to do siebie a teraz widzę że czasem to zlewa szczególnie w kłótni. Albo po prostu nie daje po sobie poznać. Martwię się też tym, że nasze małżeństwo będzie wyglądało tak jak małżeństwo teściów. Mąż po prostu nie wyniósł z domu tego, że o żone trzeba dbać. Gdy mnie zdobywał był zupełnie inny, był romantyczny, kochany. A teraz odpuścił. W małżeństwie moich rodziców jest więcej ognia niż w naszym, dwuletnim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jest dobrym człowiekiem. Wspaniałym ojcem. Dba o nas, w sensie żebyśmy wszystko miały itp itd A mimo to tak strasznie brakuje mi komplementów, zainteresowania mną jako kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to bywa, geny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym czytała o moim śp teściu. I o moim mężu. Ale my już prawie 30 lat po ślubie, więc dam radę. A tobie, autorko, szczerze współczuję i nie zazdroszczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój przypomina teściową i też już nie mogę tego znieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość zza miedzy
Dla pocieszenia powiem, że Ty stajesz się taka jak Twoja matka. Tak już jest z wiekiem. Oczywiście trzeba z mężem rozmawiać, że Ci to przeszkadza, ale też, o czym nie wspomniałaś, trzeba w sobie poszukać trochę tolerancji. Wybij sobie z głowy, że mąż, będzie Ciebie codziennie adorował, zdobywał, komplementował, tak nie wygląda codzienne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tą matka to strzał w dziesiątkę ;) niestety. Co do adoracji to nie oczekuje codziennej. Nie oczekuje prezentów, miliona komplementów. Ale są związki, w których ludzie okazują sobie czułość na codzien od tak. Odruchowo. Do dziś pamiętam że gdy jako dziecko jechałam gdzieś z rodzicami to zawsze widziałam że tata prowadzi a jedna rękę trzyma na mamy kolanie. To było takie fajne. Niby nic a jednak szukali tego kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.10 Przestałas przez to kochać męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd. Akurat jeśli chodzi o adorowanie mnie nie mogę mieć pretensji, choć robi to tylko bez świadków, w towarzystwie się w stosunku do mnie trochę usztywnia. Mąż jest czuły i zabawny najczęściej, myślę,że mam bardziej nieznośny od niego charakterek. Nie mogę rozwinąć wątku o teściu, bo o zmarłych nie powinno się mówić źle, ale mąż zawsze odcinał się od tych mniej ciekawych cech teścia (który jednak był dość pociesznym facetem). Zaczęły one wypełzać dość późno;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×