Wczoraj po raz pierwszy od 10 lat byłem w kościele, nie podobało mi się

ksiądz czytał jakiś list rektora KUL i mówił dużo o dawaniu kasy na tą uczelnie, ogolnie bla bla bla , 40 minut i po mszy, a potem pitu pitu o wizytach kolędowych, od dzis zaczyna, pospieszyl sie, ehh dwóch chodziło z tacami miedzy ludzi i podtykali te tace zeyby dac chociaz 50 groszy ludzie nadęci, podczas ''znaku pokoju'' głupio się odwracają, zero usmiechu tyko z musu cos bełkoczą... tak wyglada wspolczesny katolicyzm? nie podobalo mi się

Poszedłeś popatrzyć czy przeżyć duchowo Mszę Św. ? Mówisz o podobnych sobie... A duchowo nic nie piszesz.

tak wygląda katolicyzm odkąd przestał mieć wiele wspólnego z prawdziwym chrześcijaństwem, czyli dobrych 15 wieków

duchowo nie mogłem się skupić bo na ławce jakiś dziadek trząsł nogą jakieś tiki miał, bujał się i cała ławka latała w przód i tył, masakra po prostu, jedyny plus ze ksiądz ładnie spiewał

Zły próbuje tak nas rozpraszać. Szczególnie w kościele. To normalka. Nie przejmuj się tym. Albo dziadek albo dziecko płacząco krzyczące. Warto mieć wyrozumiałośgość też dla innych.

Też poszłąm pierwszy raz od chyba 15 lat.Poszłąm tylko dlatego że mama ma problemy z poruszaniem sie a bardzo chciała.Zawsze chodził z nią tata,ale zmarł tuz po zeszłorocznych świętach. Odniosłąm podobne wrażenie jak autor.Dwóch księży krązyło z tacą,kazanie jakieś durne z wmieszana polityką,coś o aborcji.I zapowiedz kolędy.ludzie na mszy w ogóle nie przeżywali ,a kręcili sie niespokojnie ,z ich wyrazu twarzy mozna było wyczytać "a długo jeszcze to potrwa? " Do tego istna rewia mody,jedna pani na drugą wilkiem spogląda,bo kowalska ma lepsze buty,a nowakówna piękny płaszcz. Krótko? Parodia skromności ,dobroci i miłości blizniego.

Jak się idzie do kościoła poprzeć tylko to się widzi tylko... Jak człowiek idzie przeżyć duchowo spotkanie ze Stwórcą, dziękuje Mu w sercu i się modli w duchu to przeżywa to wewnętrzne. Zależy kto czego szuka. Rozrywki czy spotkania z Bogiem w swoim sercu i duszy.

Tak jest w większości kościołów, idzcie w pokoju Chrystusa i ludzie zrywaja się jak do pożaru i wychodzą , tak jest w mojej parafii, 90% wychodzi po tych słowach, ale znam parafie gdzie msza trwa bardzo długo, ksiądz rozmawia z ludzmi, często zwraca się do konkretnej osoby i pyta, pociesza gdy ktos smutno stoi, kazania są inne niz wszedzie, nikt nie ucieka, bardzo mi się tam podoba, mało jest takich księzy którzy słowem potrafią zatrzymac ludzi, zawsze na wieczornej mszy są wszystkie ławki zajęte, niestety to wyjątek - albo ''bla bla'' i dawac kase albo morały i polityka.

U nas nie politykuja księża. Kazania normalne. A reszta juz zależy od samych ludzi i ich nastawienia.