Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pijacka melina w mieszkaniu nade mną

Polecane posty

Gość gość

Od 2 miesięcy mieszkanie nade mną zamieszkuje młody 37 letni mężczyzna. To mieszkanie po jego matce. Nie jest to porzadny człowiek, a alkoholik, który nocami urządza pijackie libacje, są bijatyki, wymiotowanie przez okna itp. Wzywanie policji i straży miejskiej nic nie daje, a imprezy trwają po 4 noce w tygodniu- średnio od 19 do 10 rano. Dzieci chodzą niewyspane do szkoły, a my do pracy po godzinie lub dwóch snu. Sąsiadzi z bloku nie chcą pomóc, ponieważ boją się o samochody i swoje bezpieczeństwo. Jakiekolwiek prośby na niego nie działają, powiedział mi ostatnio, ze on jest młody i z młodości korzysta, a młodość jest po to, by się bawić i nikt go ograniczał nie będzie. Doradźcie coś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TO FSPUŁCZÓJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzien w dzien policja, co godzine dzwon do skutku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Roszczeniowa patola zasrana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Codziennie dzwonię, codziennie przyjeżdzają, policja odjeżdza i znów jest muzyka na cały głos, wrzaski itp. Mandaty na niego w ogóle nie działają, ma bogatych rodziców, domyslam się, ze oni mu nawet to mieszkanie opłacają, bo on raczej do pracy nie chodzi, skoro od rana do nocy pijany- jak nie pod sklepem, to w domu. Wcześniej mieszkała tu jego matka, ale ona wyniosła się, bo ten mąż wrócił zza granicy i dom kupili, ale najemcą mieszkania jest nadal ponoć ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież on kiedyś śpi. Wtedy ty mu nie daj spać. I zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostałam sama w domu i chciałam sprzedać go w cholerę, kupić mieszkanie w bloku. Po tym temacie i kilku podobnych chyba się nie odważę zamienić domu w spokojnej dzielnicy na użeranie się z hołotą na blokach. Nawet do mieszkań deweloperskich trafia bydło, któremu mylą się budynki wielorodzinne z oborą, nic z tego nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mieszkań developerskich to dopiero trafiła trzoda. Nie zamieniaj domu nie bądź durna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, on kiedyś śpi, ale z tego, co wywnioskowałam to chyba nie więcej niż 4 godziny na dobę! Ja nie wiem, jak on w ogóle funkcjonuje, to chyba jakiś nadczłowiek, który nie czuje potrzeby snu! Co do osoby powyżej, która chce pozbyć się domu: Nie radze tego robić, moja sytuacja nie jest wyjątkiem, znajomi mają studentów nad głową od października i także są ciągłe imprezy po nocach, śpiewy, muzyka. Gdyby mnie tylko było stać na własny dom, to nigdy bym w kierunku mieszkań w bloku nie spojrzała! Ja się w bloku wychowałam, mąż także, ale kiedyś takiej hołoty po blokach nie było, był stały zestaw sąsiadów od lat, nikt nikomu nie przeszkadzał, a teraz lokatorzy wciaż się zmieniają, różny plebs mieszkania wynajmuje, nikt się z drugim nie liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jak debil pójdzie spac to mu wtedy dzwoncie do drzwi... albo mu mozna wystapic do sądu o kuratora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu 01:30 zgadza się, nie będę durna, nie pójdę z domu, żeby na blokach męczyć się z hołotą. Wszystko odkręcę u agenta nieruchomości, bo oglądałam kilka mieszkań nowych i z rynku wtórnego. Wszędzie było głośno, niezbyt czysto, zaniedbane klatki schodowe. Wysoki czynsz za takie dziadostwo, spółdzielcze własnościowe, albo we wspólnocie. Stale podnoszą opłaty, bo spółdzielnie mieszkaniowe zadłużone, nie radzą sobie z eksmisjami tych, którzy nie płacą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bloki to najgorsze nieszczęście dla normalnego, spokojnego człowieka. Dlatego, że jedni zachowują się chamsko, jakby to był ich teren prywatny. Nie dociera, że ktoś musi uczyć się, pracować, a muzyki można słuchać przez słuchawki, a nie na cały blok. Myślę, że to powinno się zmienić, jakaś petycja do sejmu czy do lokalnego biura poselskiego. Da się zbierać podpisy pod petycją o godne traktowanie zwierząt to w sprawie pokrzywdzonych lokatorów budynków wielorodzinnych też można. Dlaczego hołota i menelstwo rządzi, a normalny lokator gorzej traktowany niż te zwierzęta? To się musi zmienić. Kupujesz mieszkanie po to żeby męczyć się z patologią, aż z tego stresu zjedziesz na zawał albo na raka ☹

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobną sytuację z sąsiadem. Pijackie imprezy, śpiący pod moimi drzwiami, zakrwawieni menele, wyzwiska, rzucanie butelkami przez okno. Dzwoniłam za każdym razem na policję, przyjeżdżali, odjeżdżali i nic się nie zmieniało. Za którymś razem zapytałam policjanta jak długo jeszcze będą tak przyjeżdżać bez sensu, a on mi na to, że oni nic więcej nie mogą. Zapytałam więc, co mogę zrobić i poradził mi założenie sprawy w sądzie. I tak też zrobiłam. Sąsiad jak dostał wezwanie, to przyszedł do mnie i zaczął mnie przepraszać i prosić o wycofanie sprawy. Nie wycofałam. Od tego czasu mam święty spokój, a sąsiad w pas mi się kłania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze zrobiłaś, a poza tym dobrze, że nie było zemsty ze strony sąsiada. Zresztą każda rysa na samochodzie albo na drzwiach, w tej sytuacji by było, że jego zemsta i miałby kłopoty ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×