Dlaczego mój chłopak nie okazuje mi zainteresowania?

Witam jestem w związku od 3 lat z moim chłopakiem, od 2lat zauważyłam że się o mnie nie stara, znaczy się nie do konca zawsze kiedy go o coś poprosiłam żeby przyniósł zniósł, zawiozl gdzieś to zawsze pomógł. Ale to też nie o to chodzi, stroi fochy o byle co. Zrywa bez powodu i to ja za nim biegam.. Nie mówię święta nie jestem i też mam za uszami Bk dużo gadam i zawsze lubię wiedzieć gdzie jest co jak i z kim. W jego zachowaniu zaobserwowaalm że nie potrafi mnie obronić. Jest taka sytuacja ze jestem poklocona z jego rodzina, chodzi o to że była pewna sytuacja pomiędzy jego rodzicami a mną ale oni potrafią się zachować, byłam u nich na wigilii na chwilę przyszła jego siostra zaczęła się na mnie wydzierac i mówić co myśli, że nikomu się nie podoba że tu przyszłam, co zrobił mój wspaniały chłopak? Nie stanął w mojej obronie, poprostu wyszliśmy. Wychodzę z założenia że facet któremu zależy na kobiecie obroni swoją kobietę przed każdym, a tu? Taka reakcja, zaręczyn też się nie doczekam Bk on zawsze ma jakieś wyjaśnienie, od 2 tyg mieszkamy razem i są codziennie kłótnie mam już tego dosyć, wiele razy chciałam to zakończyć,ale ja poprostu nie potrafię kocham go, zależy mi na nim i zrobiłbym wszytsko żeby z nim być, a jemu jest obojętne jestem czy nie, ma to gdzieś, codziennie płaczę bo nie wiem co robić raz zerwalismy ale ja nie wytrzymałam psychicznie i wyladowalam na toksykologii pomóżcie co mam zrobić żeby jemu zaczęło na mnie zależeć....

Nie zależy mu na tobie ani trochę. Zaręczyn się nie doczekasz to ślubu tym bardziej, nie zdziw się jeśli pewnego dnia zniknie. Wygląda na to że jest z tobą z braku laku

Ma swoje mieszkanie w Norwegii mieszka u mnie tymczasowo bo robi prawo jazdy na ciężarówki, nie rozumiem co się dzieje jestem w rozsypce..

Ma Cie w d...e, to peezda nie facet skoro nie potrafi Cie obronić przed atakami własnej rodziny. Nie ponizaj się i nie lataj za nim! Gdzie Twój honor? On i tak prędzej czy później Cie zostawi, jest z Toba POKI CO z braku laku, dla seksu pewnie, ale jak znajdzie inna to kopnie Cie w d...e, dlatego zachowaj resztki godności i sama z nim zerwij. Wyleczysz się z niego. Czas leczy rany.

Chciałabym to zakończyć ale nie umiem, tyle przy nim mnie trzyma wspomnienia, samo to że go kocham te 3lata spedzalismy że sobą praktycznie dzień w dzień. Jestem rozbita, nawet nie czuje się żeby mieć innego faceta, dobrze mi było z nim na początku teraz jest tylko gorzej i gorzej.. Nawet teraz udaje że mnie nie widzi leży odwrócony do mnie i grzebie w telefonie..

heh, teraz to Tobie pomocy psychologa potrzeba a napewno nie faceta.

Byłeś byłaś kiedyś w związku na długi czas?

Jestem 2 lata i od 3 miesięcy zaręczony. Sama napisałaś ze pierwszy rok było wporządku... po drugim roku powinnaś była to zakończyć.

No to jak ,,nie umiesz" z nim zerwać to śledź, znów upokorzenia i czekaj aż on Cie zostawi. A zostawi na pewno, to kwestia czasu. Będziesz się wtedy lepiej czuła jak to on Cie rzuci? Baby są głupie...wiesz, każdy ma jakieś wspomnienia, sentymenty, miłości ale czasem trzeba się pogodzić z tym ze dla faceta to Nie była miłość tylko zauroczenie, skoro po 2 latach czy mniej się wypalilo. Nie zmusisz go do miłości, trzeba odchorować, przebolec i iść dalej. Takie życie.

Może i brzydka nie jestem ale takie uczucia żywie. Do niego ze nie potrafię sobie z nimi. Poradzić zawsze kończy się próbami samobojczymi...

Nie okazuje zainteresowania bo nie jest już Tobą zainteresowany. A trwa w związku z przyzwyczajenia i z braku innych perspektyw (innej kobiety). Najlepsze lata życia spędzisz z człowiekiem który ma Cię najzwyczajniej gdzieś. Potem obudzisz się jak z Tobą zerwie ze zmarniwałas kilka lat. Teraz masz szansę na inną miłość. Tylko właśnie daj sobie samej szansę i zerwie z nim pierwsza. Będzie bolało ale zajmij się sobą a czas uleczyć rany. Może to potrwa rok, dwa, może dłużej ale w końcu uwolnisz się od tego uczucia i będziesz szczęśliwa. Z jego strony miłości nie ma.

Bo to jest tak że jednego dnia jest wszytsko z***biscie stara się robi wszytsko kwiatki i tak dalej a potem znowu jest źle zauważyłam że gra ma moich uczuciach widzi że mi zależy i wykorzystuje to, tylko co zrobić żeby to jemu zaczęło zależeć, żeby się o mnie starał tak jak kiedyś gdyby mnie nie kochał to nie wiem chyba nie byłby ze mną, nie mówię że jest najgorszy ale to co się dzieje ostatnio jest straszne, boję się że już nikogo nie poznam.

Matki jaka Ty naiwna jesteś. U niego uczucie się wypalilo, pokazuje to swoim zachowaniem, a jest z Toba nie z miłości tylko właśnie dlatego, ze akurat nie ma innych opcji a gdzieś musi się spiszczac. Jest z Toba dla seksu, a jak znajdzie inna Kopnie Cie w d...e. Masa facetów tak robi, są w związkach dla regularnego seksu. Na jakim świecie Ty żyjesz...

to nie miłosc ale zauroczenie kture sie kture wypaliło trzeba sie modlic o miłosc

Dobrze wiem że jestem naiwna ale nie wiem czy potrafiłabym inaczej