Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bambus11

jak pogodzic sie z zona po jej odejsciu

Polecane posty

Gość bambus11

zona ode mnie odeszła ponieważ pracowałem do późnych godzin nie miałem czasu dla rodziny przychodziłem z pracy to dzieci już spały a żona siedziała przed telewizorem w telefonie i do mnie się nic nie odzywała zanim się wykąpałem zjadłem to poszła już spać trwało to jakiś czas potem zaczęła wychodzić wieczorami i przychodziła późno nie mówiąc gdzie wychodzi ani o której wróci jak poruszyłem ten temat to powiedziała że nie będzie w domu siedziała całymi dniami chce wychodzić spotykać się z koleżankami a ja mam siedzieć w domu z dziećmi imprezowała sobie przyjeżdżała nad ranem pod wpływem alkoholu a ja siedziałem sam całą noc i się denerwowałem dlaczego tak robi razem nigdzie nie chce wyjść woli towarzystwo koleżanek od swojego męża ja pracuje sam muszę utrzymać rodzinę a ona chce sobie balować większy kontakt ma z moim młodszym bratem niż ze mną z nim ona wszędzie jeździ mi to zaczęło coraz bardziej denerwować myślałem że może ich coś zaczęło łączyć to powiedziała że nie że traktuje go jak przyrodnią dusze to spytałem się dlaczego z nim wolisz jeździć że to on ma cię zawozić do koleżanek to pow ze mam z dziećmi być nie wiem co mam już o tym myśleć z natury jestem bardzo spokojny i nie śmiały o nic ja prosiłem starałem się dla niej jak tylko potrafiłem i poruszyłem ten temat co jest grane dlaczego tak jest miedzy nami tylko się w drzwiach mijamy ja chce żeby było jak dawniej śmialiśmy się robiliśmy wszystko razem żyjemy ze sobą 8lat a ona do mnie ze to już minęło tamto a ja do niej czy nie chce wrócić do tych chwil co nie widzieliśmy świata po za sobą to pow ze musi ode mnie odpocząć ze nie może na mnie patrzeć i powiedziała ze tylko się dla niej dzieci liczą nic więcej a ja do niej a co z nami jak dalej to ma wyglądać i czy mnie kochasz jeszcze to tylko odpowiedziała za ( nie wiem czy mnie kocha ) to załamałem się i pow ze jak nie chcesz tego naprawić a mieszkamy razem i jak to wygląda dzieci widza ze źle jest miedzy nami rodzina tak samo a ona do mnie ze mam jej płacić alimenty ze nic więcej nie chce tylko piniędzy na dzieci i na nią bo nie pracuje sam pracuje od początku naszego małżeństwa powiedzcie co ja mam zrobić bo już wariuje sam w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiki321
No niestety skończyło się.Wcale się nie dziwię ,bo była sama ,ty myślałeś,że jej wystarczy,że pracujesz ,ale życie nie na tym polega.Zawsze trzeba gdzieś razem wychodzić,coś razem robić. Żona też powinna pójść do pracy. Raczej już nie naprawisz związku,ona wyraźnie daje ci znać,że ma ciebie dość.Kobiety nie lubią też nieśmiałych mężczyzn,bo są nudni.Nabierz trochę pewności siebie,ubieraj się atrakcyjnie a żonie ogranicz środki i powiedz ,że pora iść do pracy . Jedyne co możesz zrobić to nie dać zrobić z siebie bankomatu. Czemu woli aby twój brat ją podwoził ,bo jednak coś ich łączy,nie daj się zwieść jej zapewnieniom ,właśnie najbardziej gubi cię twoja naiwność i bierność.Ty nawet nie próbujesz kazać jej zostać w domu. To co ona wyprawia nie jest normalne,możesz nawet pozbawić ją praw do dzieci ,przecież ona nic nie robi tylko całe noce się szlaja a co robi w dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego już nie będzie nic, miałeś rodzinę i już nie masz. Nie doceniałeś i straciłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu wyżej chyba odwrotnie, ona miała rodzine i ja straciła bo chciało jej sie poszaleć. Niektóre kobiety jak maja za dobrze to wariują. Jakby codziennie musiała iść do pracy to nie miałaby siły na imprezy a tak za dużo wolnego czasu i w doopie sie poprzewracało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz już się przekonałeś na własnej skórze że robota nie zając, nie ucieknie, co innego kobieta....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre baby już takie są,jak nie czują buta męża tio szukają wrazeń gdzie indziej! Nie wież jej opowiastkom bo na 90% wali Cię po rogach,a Ty służysz jej tylko za bankomat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję, jestem w podobnej sytuacji ale na miejscu tej kobiety. Mój maz tez bardzo duzo pracuje, mi tez zdarza sie isc na impreze. Jakos potrafimy to wyposrodkowac i doceniam to ze maz zapieprza na to zeby zylo sie lepiej i tez mu pomagam. Rozmawiamy o tym caly czas i staramy sie nie mijac w drzwiach, teraz jest juz za pozno u was jakbys wczesniej zareagowal wczesniej byscie rozmawiali to moze cos by z tego bylo. teraz ona ma co innego w glowie , postaw sprawe jasno i stanowczo w sensie czego ona chce po reakcji bedziesz wiedzial co czuje i na czym zalezy http://klik.do/tD3A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agsggsgdhdh
Przestańcie pieprzyc. Kolego postaw sprawę twardo, że ma się uspokoić jest matką i jaki daje przykład dzieciom. Ty nie chodziłem do burdelu tylko pracowałeś żeby niczego im nie brakowało. Zaproponuj terapię i zmiany w domu niech żona też idzie do pracy, jeśli Ją kochasz to walcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czas na naprawianie był jak jeszcze na ciebie czekała - ale się nie doczekała. To TY wracałeś i się nie odzywaleś, to TY wracaleś tak późno, że dzieci cię nawet nie widziały. W takich sytuacjach narasta frustracja i niechęć do tej drugiej sobt, w momencie jak zaczęła wychodzić już miała Cię gdzieś, już jej nie zależało. Dosłownie powiedziała, że nie może na Ciebie patrzeć. Dziwi mnie tylko, że ze wszystkich ludzi to Twój brat się do niej podczepił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie autor ma walczyć i miał walczyć tylko jego żona. On pracował na nią i na dzieci a nie hulał po nocach tak jak ona teraz. Jak było jej źle to mogła porozmawiać z mężem, znaleźć sobie jakies zajęcie, zorganizować w wolny dzień męża wspólna wycieczkę rodzinną. Autorze kopnij ja w doope i weź dzieci. Jak ona straci dom, pieniądze na imprezy, dzieci i męża to będzie wracać do Ciebie na kolanach. Ona wie, ze jesteś słaby dlatego robi co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać że nie masz jaj! Nie chcę Cię obrazić,ale gdyby to na mnie trafiło już dawno zrobiłbym z tym porządek! Wóz,albo przewóz! Innej opcji nie ma! Nie piszę tego żeby Ci ubliżyć,ale musisz stanąć na wysokości zadania i załatwić sprawę do końca,inaczej ona będzie się szlajała a Ty będziesz bulił na dzieci,na nią i fagasa,otrząśnij się człowieku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - gdyby to takie łatwe było ;) Zona go nie szanuje i wykorzystuje i to jest fakt. On musi najpierw nazbierać dowodów na to, że ona jest złą matką, inaczej nie ma szans na odebranie jej dzieci. Jej argument wcale nie jest zły - ojciec też musi się czasami dziećmi zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś teraz już się przekonałeś na własnej skórze że robota nie zając, nie ucieknie, co innego kobieta.... X O tak lepiej mieć lesera w domu i tynk z ścian wciągać niż pracowitego męża. Tego kwiatu pół światu, znajdzie sie niejedna, która doceni autora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wbrew pozorom wcale nie jest trudne tylko utarło sie, ze dzieci zostają z matka dlatego mężczyźni przy rozwodzie nawet nie wspominają, ze chcą dzieci przy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×