Mam 34 lata i nie wolno mi się spotykać z facetem

To nie jest prowokacja. Naprawdę. Poznałam faceta, ale nie mogę go odwiedzać. Paranoja.

Czemu ci nie wolno się z nim spotykać?

Mieszkam na wsi. Mój facet w mieście. Żeby się z nim spotkać muszę jechać 30 km. I zaraz jest gadanie, że kobiecie nie wypada jeździć do faceta,

To olej to gadanie i jezdzij. Kto ci tak mędzi pewnie matka albo babcia?

A on nie może do ciebie przyjechać? Nie ma auta?

Halooo

No właśnie, on nie może do Ciebie przyjechać? Czy może jemu się nie chce i kaze Tobie jechać do niego?

Nie ma auto bo wszędzie porusza się pieszo albo tramwajami. Mieszka w ścisłym centrum. Poza tym w mieście odwiedzamy różne miejsca a u mnie 5 domów na krzyż. Jedyna atrakcja to kościoł, cmentarz i sklep.

Problem z du.py . Co Ty nastolatka nie jesteś a takie dylematy mają dzieciaki. 30 km to jest nic. Jeśli będziesz się chciała spotkać to Ty czy on może dojechać na zmianę. Mamy 21 wiem więc to normalne że kobiety proponują facetom spotkanie. Baaaa nawet same do nich dojeżdżają. Nie rozumiem problemu serio.

Właśnie na tym polega dorosłość, że samemu się wie, co wolno, a czego nie wolno, a jak ktoś inny ma z tym problem, to musisz sobie z tym poradzić. Nie każdy Twój wybór będzie chwalony.

A nie mówiłem Ci? Nawet na rowerze możesz przyjechać, zabiorę Cię gdzieś a w nocy spokojnie wrócisz to nawet nie będą widzieli że gdzieś byłaś ;-) Tylko żebyś światełko jakieś miała, przynajmniej odblask