Czyżby życie było aż tak niesprawiedliwe? Zazdrosna przyjaciółka

Hej, piszę do Was dlatego, że mam taką zazdrosną przyjaciółkę. A raczej miałam bo już nie mogę z nią wytrzymać więc się oddaliłam. Jesteśmy już obie po studiach, ale ja od dawna musiałam ciężko pracować na swoje więc chwytałam się przeróżnych praktyk i stażów (nawet tych za darmo by nabrać doświadczenia). Z wykształcenia jestem tłumaczem, ale również grafikiem i taką też mam pracę. Nie zarobię źle, ale każdy z nas wie jak pieniądze lecą w naszym pięknym kraju :) Chociaż czuje, że bardzo się spełniam i osiągnęłam swój cel i wymarzoną pracę w bardzo młodym wieku czasami zastanawia mnie fakt, czy kiedyś rzeczywiście zostanę za tą pracę nad sobą wynagrodzona lepiej niż ta moja była przyjaciółka. Ona z kolei wgl nie pracowała, mieszkanie kupiła jej mama, a prace załatwiła ciotka, więc mając 25 lat w styczniu pierwszy raz w życiu uświadczy jakiejkolwiek roboty. I czasami sobie myślę, kurcze gdzie jest sprawiedliwość i czy kiedyś zyskam na tej mojej wiecznej nauce czy nie opłacało mi się wgl z*********lać skoro mogłabym wysępić? Czy macie też takie momenty zastanowienia i co sądzicie o takich osobach niesamodzielnych? Co wgl myślicie o tej sytuacji? Ja gdzieś tam wierzę, że kiedyś będzie mi się żyło lepiej i będę niezależna od nikogo ale kurcze ile jeszcze pracy przede mną żeby to osiągnąć..

25 lat i nie pracuje? Jej matka sra złotem?

nie wiem, ja też całe zycie miałam i mam pod górkę, nigdy nic nie dostałam za darmo, u męża to samo, dorabialismy się wszystkiego począwszy od łyzeczek , szklanek , no może nie klepiemy biedy ale bardzo ciezko na to pracujemy, ale tez nie jesteśmy bogaci a na kazdą złotówkę musimy cięzko pracować , niby mamy godne życie ale bardzo nam ciężko, wiecznie coś wiecznie pod górę, jakieś fatum nad nami wisi, np. 2 lata temu biuro podróży splajtowało przepadła spora zaliczka, zamawialismy meble na wymiar -też zaliczka przepadła bo facet zwinął interes i wtedy zwiał, musielibyśmy się sadzić, kilka lat juz temu kupowalismy telewizor okazało sie w domu że matryca jest peknieta zadnych reklamacji nie uwzglednili , po czasie ktoś nam powiedział jakie prawa nam przysługuja ale to juz na nic się zdało bo czas na to minął, robilismy remont nie było mnie w domu dziecko akurat z wyrostkiem trafiło do szpitala, facet zrobił nie tak jak sobie wymarzyłam , zgodziłam się by tak zostało dla swiętego spokoju ale nikt mi nie uwierzy jaka teraz jestem z tego powodu nieszczęśliwa a o 2 remoncie nawet nie marzę czego sie nie tkniemy wszysko sie wali a niby jestesmy zaradnymi ludzmi,

Wiesz co, ja wierzę w głębi serca, że jak oboje będziecie jeszcze bardziej pracować nad sobą i się rozwijać i starać się zmieniać to życie mimo wielu trudów to w przyszłości naprawdę możecie być niezależni. Wydaje mi się że prędzej czy później to wszystko wyjdzie, kto jest obibokiem i sępem a kto nie. I tego Wam szczerze życzę w Nowym Roku. Szczerze ! A to rzadkość po tym co mnie spotyka ostatnio. Pozdrawiam :)

oj takie życie... ja też zawsze pod górkę

No i co ci po tych stażach? Jak dalej masz puste życie i zazdrościsz "przyjaciółce " taka koleżankę jak ty to gonić trzeba jak najdalej :/ co z tego że dostała trochę od najbliższych? Spokojnie ona sobie da radę w życiu skoro jej rodzina dała i miała jej coś do przekazania jak np mieszkanie to mają to w genach :) A Ty dalej się stazuuuuj za darmo :) wielki mi grafik haha , takich jak ty są miliony, żaden sukces. Poza tym mając 25lat dopiero co się skończyło studia jeśli jej się nie chciało pracować to co w tym złego ? Widocznie miała ciekawsze życie od twojego

Ale ja jej nie zazdroszczę ! Ja się cieszę że ona tak ma i to szczerze a to się rzadko zdarza ! Chyba nie do końca rozumiesz mój post, a więc wyjaśnię. Nazwałam ją fałszywą nie dlatego, że ma łatwiej w życiu, ale dlatego, że ja podczas swojej ciężkiej pracy miałam przez nią wiecznie podcinane skrzydła ! Mogę wręcz powiedzieć, że leczyła swoje kompleksy na mojej osobie. Udawała przez 3 lata, że szuka pracy a ja w to naiwnie wierzylam nawet jej tej pracy szukałam ! A prawda była taka, że wstydziła się że nic nie robi ale nie chciało się ruszyć z kanapy. Ja się czuję mega spełnioną osobą, ale post jest o tym czy wy macie wiare w to, że kiedyś ciężka praca zostanie wynagrodzona bardziej niż te osoby które dostały wszystko za darmo bez żadego wysiłku od najbliższych????? Ja nie mam w sobie żadnej zazdrości, ale jestem tylko człowiekiem i też mam gorsze chwile kiedy ciągle coś robię i robię a to wszystko idzie tak mega powoli.

A no i jak to co mi po tych darmowych stażach ?! Bardzo dużo zwiedziłam wiele krajów zainwestowałam w siebie i teraz dużo zarabiam na pracy którą lubię. Ja myślę, droga koleżanko, że sama jesteś taka toksyczna i sama dostałaś wszystko pod nos na tacy dlatego chcesz tutaj na forum podświadomie wytłumaczyć swoje nieróbstwo. Ale bardzo cię proszę, nie dawaj innym do zrozumienia, że ciężka praca jest niepotrzebna i na nic skoro za wszystko mogą nam rodzice zapłacić. To jest trochę żenujące ;) Szczęśliwego Nowego. Pozdrawiam

To właśnie Ty jej zazdrościsz że miała z górki..A ona czego miałaby zazdrościć Tobie? Skoro ma to samo bez większego trudu

Nie odpisujcie tej wariatce, ona wciąż zakłada tematy tego typu. :D

Jeszcze raz powtarzam, że nie zazdroszczę. A wiesz dlaczego? Dlatego że mam inny typ osobowości. I mi na przykład byłoby wstyd wszystko dostawać od wszystkich. I za żadne skarby nie chciałabym być na jej miejscu. Za to ona mnie nienawidzi i to dlatego się od niej oddaliłam. Zazdrościła mi ciągle tego, że sama sobie świetnie radzę i to z jakim powodzeniem. Że sama odważyłam się wielokrotnie wyjechać z kraju poznać nowych ludzi i kształcić się, na dodatek z własnych oszczędności i to jeszcze przeznaczyć na edukację. Powtarzam więc, że post jest o toksycznych ludziach, którzy czasami starają się nam udowodnić że można nic nie robić i mieć wszystko co czasami jest przygnębiające (pracowici wiedzą o co chodzi) no i jak sobie z tym radzić by nadal wierzyć, że na końcu tej krętej drogi czeka nas cudowna sprawiedliwość. Dziękuję

No chyba to Ty jesteś zazdrosna Jaka to przyjaźń?! Znasz znacznie tego słowa? Super,że uwolnilas ja od siebie. To,że urodzilas się w "gorszej" pod względem finansowym /znajomosciowym rodzinie nie znaczy że ona ma przepraszać Ciebie i innych bo ma lepszy start w życie. Podla zazdrosnico...

Ale człowieku co ty mówisz, ja pierwsza bym jej szukała mebli do nowego mieszkania, znajdowała dekoracje bo to fajnie że będzie miała mieszkanie ! Ale nie mogłam się z nią tym cieszyć, niestety nie było mi to dane. A wiesz dlaczego? Dlatego, że nie mogłam wytrzymać ciągłej krytyki z jej strony i wyśmiewania mnie. Każdy mój pomysł był szeroko wyśmiewany a potem ja dowiadywałam się o tym na ulicy od innych osób mimo że to miał być sekret. Więc teraz nie gadaj bzdur że ja jej zazdroszcze, ja jestem dobrą osobą ale czasami wręcz zbyt dobrą jak się okazuje.

Dobrze, że ja nic nie mówię koleżankom na jej temat po tym wszystkim co przeszłam, o mało nie popadłam w anoreksje gdy mi powiedziała że ważę tyle co ona a ona jest dużo wyższa. Oczywiście to było kłamstwo które kosztowało mnie zdrowie bo ważyć 56 kg przy prawie 178 cm to chyba niemożliwe bo umarłaby z glodu? Mam do niej żal to fakt, ale dobrze że będzie miała dach nad głową mimo bólu który mi zadała. Mam wiele historii tego typu a mimo to nie czuje zazdrości, a zastanowienie czy kiedyś wyjdzie mi ta praca na dobre. Nie oceniajcie więc moi drodzy i nie spłaszczajcie moich wywodów w tak drastyczny sposób. A poza tym ja chciałabym bardziej dowiedzieć się co wy myślicie. Czy ciężka praca popłaca czy raczej nie należy się zbytnio przejmować i wysilać. Wasze zdanie poproszę !!

Wiesz co powiem ci tak, nie słuchaj tych wszystkich obelg ja ci wierzę bo sama coś takiego przeszłam. A zalożę się że te rzeczy tutaj wypisuje jeden i ten sam ZAZDROŚNIK !. Wiem co to znaczy falszywa przyjaciółka i rozumiem Twoją gorycz. Wydaje mi sie ze kiedys ona cie za to wszystko przeprosi ale musi wyjsc ze swojego narcyzmu. Moim zdaniem powinnas dalej zapie..dalac a nie patrzec kto co dostal za darmo. I moim zdaniem tobie wyjdzie na lepsze, niezaleznosc zawsze jest lepsza. Pozdr ;d

Nasze zdanie jest takie, że jesteś zdrowo szurnięta i powinnaś przestać zakładać wciąż od nowa temat o tym samym. Tym bardziej, że kiepskie te twoje historyjki.

Ludzie czemu tak ją ocenianie może ta osoba rzeczywiście ma problem i była to dla niej jakaś bliska osoba? Osiągnęła drobne sukcesy i wyszła polska zawiść a wy jeszcze jej dowalacie ogarnijcie sie ; o sami jestescie tacy jak ta obgadujaca ja przyjaciolka Koleżanko pamiętaj że przyjaźnie z dzieciństwa (chyba dlugo ja znasz nie?) koncza sie gdy jedna strona idzie drogą rozwoju i pracą a inna chce siedzieć na d***e w domu i użalać sie nad sobą. Moim zdaniem jestes glupia ze zastanawiasz sie czy praca ma sens. Moim zdaniem ma i predzej czy pozniej polecisz sobie gdzies daleko do Panamy i jeszcze bedziesz sie z tego smiala, ja tak mialem. A od tego leniuszka powinnas sie oddalic calkowicie bo takie wywloki zakompleksione tylko moga ci zycie zniszczyc !! Wiec do roboty ! Najlepszego na nowy rok !

W końcu jakieś słowa otuchy, wielkie dzięki ;d. Nie przestane pracować ćwiczyć itd. bo chyba juz nie potrafie i tak. Może w nowym roku wydam własną książkę która już jest na końcówce oczywiście na własny koszt ;d

Znowu sama sobie odpisujesz, szajbusko? :D Weź już wypiertalaj z tymi opowieściami. W nagrodę za dobre sprawowanie włączyli ci internet w psychiatryku? To sobie coś poczytaj.

jajestem taka jak twoja kolezanka i nie wstydzę się tego . mama zawsze dawala mi kase, mieszkanie dostałam od rodzicow już wyposażone do którego wprowadziliśmy się w poniedziałek po slubie ;) jako już malzenstwo. Prace nagrałam sobie jednak sama bo bardzo podobalo mi się od dawana obecny zawod który wykonuje. Jestes autorko badzo zakompleksiona i zazdrosna.

No to ok że dostałaś wszystko, ale czy nie uważasz np. że jesteś przez to ok kogoś uzależniona? Albo np. nie wstydzisz się tego?

Twoja zazdrosc jest tak oczywista, ze wlasciwie nie ma sensu te wywody komentowac. Jakiej sprawiedliwosci oczekujesz od zycia? Aby pracowici otrzymywali medale? Naiwna mala dziewczynko, ani studia (jezeli je rzeczywiscie skonczylas, poniewaz ani twoj intelekt ani sposob wyrazania sie raczej na to nie wskazuja) ani pracowitosc nie zmienia nigdy faktu, ze zawsze beda ludzie, ktorym powodzi sie lepiej, sa atrakcyjniejsi, inteligentniejsi, zgrabniejsi itp. niz ty.

Ludzie wy jesteście jacyś nieogarnięci boli was dupa że taki temat dziewczyna poruszyła? To nie jest temat o tym kto komu zazdrości tylko czy ciężka praca popłaca . Moim zdaniem tak zawsze miałem pod górkę ale się nie poddałem i teraz mam własny dom i zarabiam w POLSCE po 10 tys. Więc pracuj i nie patrz na tych leniow

Ja uważam, że w tym kraju niestety nie popłaca, ale też byłoby mi wstyd brać od rodziców bo to przypał xd Dlatego mieszkam w Anglii i tutaj praca popłaca

Ja też wierzę że kiedyś mi się opłaci <3

12:26 chyba napisalysmy jednoczesnie ;d To fakt w Polsce jest dużo ciężej, ale większa satysfakcja ! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku !

Autorko, ty wierzysz, ze "kiedys sie oplaci"? Alez ty nie masz innych mozliwosci, wiec musisz byc ach tak bardzo pracowita, zeby jakos przezyc. A inni moga robic tylko to, na co maja ochote, poniewaz maja inne mozliwosci. Tak bylo, jest i zawsze bedzie.

Niesprawiedliwe_życie dziś No to ok że dostałaś wszystko, ale czy nie uważasz np. że jesteś przez to ok kogoś uzależniona? Albo np. nie wstydzisz się tego? " X ale czego mam się wstydzić ? ze miałam lepiej niż takie osoby jak ty? weź nie rozśmieszaj mnie! Straszna z Ciebie zazdrosnica. Nie chciałabym mieć takiej koleżanki. Baby sa straszne.