Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak tak wam smutno, że wam petarda psa straszy, to sobie kupcie psa myśliwskiego

Polecane posty

Gość gość

a nie burka, co prócz kurwa ujadania na ludzi gdy Ci rano idą do pracy, nie wnosi do życia nic ciekawego. Ja miałem jagdteriera - mały, smukły a zachowywał się jak pierdolony rambo. Twój piesek boi się petard? Sra pod siebie gdy ktoś powie przy nim "achtung"? Mój kurwa gonił te jebane petardy i robił salta jak wybuchły 2 metry od niego. Taki kurwa zabawny typ. Ty się boisz że Ci się piesek zesra w sylwestra, a ja się bałem, że mu ryj urwie, jak skurwysyn puścił się sprintem za 100 gramową petardą żeby ją dojebać zanim wybuchnie. Czym Ty się możesz pochwalić? Że twój piesek ładniej wygląda? Mój też ładnie wyglądał - szczególnie gdy kurwa nasmarował pysk barwami wojennymi, schował szable pod skórę, kilka granatów w łapie i obwieścił, że idzie spuszczać wpierdol, chędożyć i nie wie kiedy wraca. Jeszcze potem wracał i flaszkę stawiał. To jest kurwa pies, a nie Kajtek, co umie jedynie żreć Pedigree, srać i chować się pod sofę na dźwięk eksplozji piratki. Zapamiętaj to sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma nic gorszego niż takie małe dziamgadła co to drą te swoje krzywe ryje na wszystko co się rusza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teraz wez leki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 2 psy, które się nie boją wystrzałów ani burzy latem. Poza tym mam okna dźwiękoszczelne i sąsiadów, którym szkoda kasy na petardy. Z tym wyżłem ktoś trafił kulą w płot, u nas największa psia pierdoła to jest wyżeł weimarski od sąsiada kilka domów dalej. Nikt z nim nie poluje, jest do towarzystwa. Jak latem zagrzmi to wieje, że mało nóg nie połamie. Głupie dzieci rzucały petardy kupione na odpuście w naszej parafii to się zsikał ze strachu. Wszystkie psy sąsiedzi zamykają w domach w taki głupi dzień i koty też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kundle z adopcji często cierpią na szczekanie nawykowe. Sąsiedzi rodziców mieli takie szczekadło wielorasowe, bardzo uciążliwe. Stał na schodach, albo pod furtką i szczekał, szczekał, szczekał... Tak bez przerwy i na nic. Klęli wszyscy na tego psa, ale jak miał raka w wieku 11 lat i operację, to już był spokojniejszy później i tyle nie szczekał, żył jeszcze 4 lata, nie wkurzał sąsiadów. Ten się petard nie bał, stał i szczekał jak zawsze w Sylwestra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×