w barze

Spotkałam ostatnio koleżankę, która pracowała przez jakiś czas w barze. Po tym, jak opowiedziała mi o praktykach tamtejszych barmanek dosłownie włos się jeży na głowie. To, że piwo było notorycznie rozcieńczane to mały pikuś. Często w ramach oszczędności były to jakieś zlewki po innych klientach. Dziewczyny jak chciały się na kimś wyładować to potrafiły napluć do drinka albo wyżąć do piwa gąbkę, którą przed chwilą myły bar. Takie triki były też robione czasem po prostu dla funu, dla odreagowania. Spotkałyście się pracując w baracn/pubach z podobnymi praktykami?

ktoś coś?

Ja kiedyś "zgruszyłem" do pojemnika z jogurtem(jak w filmie). Poszło w Polskę, nikt nie umarł.

byłam przez 2 lata barmanką i ani nie robiłam tego, co napisała autorka ani nie spotkałam się z podobnymi praktykami. To musiała być jakaś speluna.