Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zdrada.

Polecane posty

Gość gość

Jak to się ludzie w życiu gubią.. Mąż sprawił mi w życiu wiele bólu. Bywał agresywny choć nie bił, przynajmniej w klasycznym tego słowa ujęciu. Ale ranił, bardzo ranił swoim zachowaniem. Osmieszajac a przynajmniej próbując ośmiesza mnie przed znajomymi i rodzina, nie dając żadnego oparcia w trudnych chwilach a jednocześnie zarzucając że nie ma takowego we mnie mimo że zawsze starałam się jak moglam. Twierdził że przeze mnie on ma problemy, depresje, ze przeze mnie nie ma kasy. Po kolejnym występku męża coś we mnie pękło. Juz nawet nie wiedzialam czy cos czuje, czy jest mi smutno, przykro, źle, czy czuje się rozczarowana.. nie wiedziałam nawet co czuje. Potem czułam już tylko pustkę i mialam poczucie złych wyborów i zmarnowanego życia. Tak powoli starałam się zimnym człowiekiem, ktorego przestawało obchodzic zdanie i uczucia innych. W małżeństwie tkwią dalej. To nie działo się przez lata, to była kwestia nawet nie roku. Zdradzilam męża. Nie czułam żadnych wyrzutow sumienia. Zrobiłam to po raz kolejny. Mąż się dowiedział. Najpierw zrobił awanturę chciał wszystkim powiedzieć jaka to suka i szmata nie jestem. Zamiast nasze sprawy załatwiać między nami wolał obrazac mnie do całego świata niż rozmawiać ze mną. Jak ochłonął sam prosił żebyśmy jeszcze spróbowali. Powiedzialam żebyśmy dali sobie czas na zastanowienie i przemyślenie. Potem w nocy się opil i próbował mnie zgwałcić. Był brutalny, nic do niego nie docierało, krzyczałam, płakałam, on wyzywał od dziwek, kazał robić sobie to co robiłam kochankowi. Na szczęście do gwałtu jako aktu seksualnego nie doszło ale próbował to zrobić kolejny raz tej nocy. Następnego dnia nie widział nic złego w swoim zachowaniu bo d***** przecież nie można zgwałcic.. caly czas tez wypominal pieniadze, ze mnie utrzymywal- choc nie jest to prawda, zawsze mialam swoje pieniadze. Gdy ochlonol przepraszal, prosił żebyśmy obydwoje dali sobie jeszcze szansę.. czy to się może jeszcze udać? Czy probowanie ma jeszcze jakikolwiek sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbowanie czego ? Wyniszczającego związku bez miłości ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Szkoda twojego czasu a jeszcze bardziej szkoda twojego zdrowia psychicznego. Uciekaj od niego jak najszybciej. To juz pachnie patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×