Muszę go mieć!

Poznałam jakis czas temu mega przystojniaka, który tak bardzo mnie pociąga, że przy nim zapominam o swoim stanie cywilnym. On też zajęty. Wiem, że mu się bardzo podobam i go pociągam, bo mi to otwarcie powiedział. Problem w tym, że źle zaczęłam. Sama zaproponowałam seks. Okazuje się bowiem, że on jest typem zdobywcy. Trochę mnie sprowadził na ziemię, bo żaden wcześniej facet mi nie odmówił. On owszem. Tzn nie do końca odmówił, bo chce "ale". I tutaj padają różne wymówki, więc stwierdziłam, że uznał mnie za zbyt łatwą zdobycz. Rozmawiamy otwarcie o seksie, wysyłam mu seksowne fotki, o które sam prosi. Często mówi wprost, co by ze mną zrobił, jak mnie brał, ale na tym się kończy, mimo że zaproponowalam kilka razy wspólny powrót z siłowni. I teraz myślę, jak to zrobić, aby to on zaczął mnie zdobywać. Zaczęłam go trochę olewać i widzę, że sam zabiega o kontakt, ale czy to podziała? Czy jest szansa, że zacznie mnie zdobywać? Muszę go przelecieć. Nie odpuszczę. Tak, wiem, że jestem szonem, czy jak to tam się zwie, ale liczę, że jednak pomożecie zaliczyć kolegę ;)

Szmata zawsze pozostanie szmatą,choćby leżała na marmurowej posadzce!

''więc stwierdziłam, że uznał mnie za zbyt łatwą zdobycz'' haha uwielbiam takie kobiety ktore sobie stwierdza, a stwierdzenie uwazaja za fakt :)

Ale te łatwe zazwyczaj lecą na przystojniaków

Ona szalona 28 ;) jak Ci idzie ze zdobywaniem?

No ok, jestem łatwa, przecież nie napisałam, że jest inaczej :) ale nie tak brzmi moje pytanie :)