Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego mężatki czuja się lepsze od innych kobiet?

Polecane posty

Gość gość

Jak w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo ktoś kiedyś stworzył mit, że jeżeli kobieta nie ma męża, dzieci to jest nic warta. I wiele innych mitów, szczególnie krzywdzacych kobiety jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stilelibero dziś - też tak uważam. Skoro powszechnie funkcjonuje opinia, że kobieta musi: mieć męża, dziecko, to automatycznie ta która te cele osiągnęła czuje się lepsza od tych, które nie zrealizowały tych "zadań". Oczywiście nie każda mężatka/matka, tylko te bezrefleksyjne, proste, bardzo mocno polegające na opinii społecznej, a takich odnoszę wrażenie jest wiele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można się odnieść do wielu sytuacji, np. jeżeli facet prowadzi rozrywkowe życie, jakoś łatwo się go usprawiedliwia, tłumaczy, że musi się wyszumieć. A kim jest taka kobieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam pojęcia, ale też się z tym spotkałam. Wiele razy słyszałam od koleżanek bez szkoły, wykształcenia i jakiegokolwiek obycia w świecie, że nic nie wiem, bo jestem niedojrzała, nie mam męża i dzieci. Szkoda, że mówiły to laski, które zaciążyły w maturalnej, do matury nie podeszły i całe ich życie to praca na pół etatu w spożywczym i 3 dzieci, a do tego mąż z łapanki. Ja w tym czasie jeździłam po świecie, studiowałam, pracowałam, robiłam karierę - ale to ja jestem niedojrzała i nic nie wiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znowu niedorzeczny temat. Naprawdę czujesz się lepsza? - pod jakim względem?.....głupota i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dotyczy tylko nieszczęśliwych mężatek. Człowiek szczęśliwy, spełniony nie czuje potrzeby porównywania się z kimkolwiek. Nie uważa się ani za lepszego ani za gorszego od innych. A człowiek zakompleksiony wymyśla różne dyrdymaly, mające poniżać innych, żeby sobie zrekompensować własne niskie poczucie wartości. Bo jak to, wyszłam za mąż, a nadal czuję się nikim, a miało być inaczej. No to jak czuję się kiepsko że sobą, to niech inni też się tak czują. A nie daj Boże, żeby dobrze się czuła że sobą jakaś panna, w końcu ma mniej ode mnie, więc jak śmie jej to wystarczać, skoro mnie to co mam nie wystarcza. A jak jeszcze kobieta jest nieszczęśliwa w małżeństwie, źle trafiła i dopiero po fakcie widzi, że zrobiła błąd, bo za wszelką cenę nie chciała być sama, bo się bała być wytykana palcami, że stara panna, a tu inna jest sama, nie przyjmuje się ludzkim gadaniem i w dodatku wygląda na zadowoloną z życia, to już umarł w butach. Zostaje sarkazm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo mają swojego Pana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czują się lepsze?nie zauważyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie zauważyłem. z drugiej strony 40 letnia niedogadzana panna.....w sumie wolę jednak młodą żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taki mit, bo ktoś je chcial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gowno prawda. Bo wiele mezatek i matek czuja sie gorsze. Bo maja dosc meza dzieci i rodziny. Lepiej byc stara panna albo isc na zakonnice. Niz byc popychadlem rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mężatki maja po co żyć. stare panny zdychają w samotności w przytułkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym roku skończę 31 lat, mam wyższe, zdążyłam też wyjść za mąż i owdowieć. Żadna z moich koleżanek nie przeżyła tyle co ja, są infantylne i niedojrzałe. Wciąż się licytują i oceniają, dla mnie takie zachowanie to mentalne przedszkole. Uprze się dziecko i koniec. Zaleciała tanimi liniami do Lizbony, więc lepsza od tych, które tam nie były

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Część mężatek może owdowieć albo się rozwieść, takie scenariusze często pisze życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I lepsza wdowa lub rozwódka czy nawet panna z dzieckiem - niż ta bez rodziny - niestety takie jest postrzeganie społeczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odp na temat brzmi bo nie mają wyjścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta bez męża i dzieci to jakaś abstrakcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla wenzatek na pewno haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu już nawet nie chodzi o to że mężatki - ludzie żyjący w związkach generalnie czują lub też udają że czują się lepsi od wolnych. Nie wiem z czego to wynika - może tak naprawdę ukryta zazdrosć że nie mamy zobowiązań albo właśnie ten mit że każdy musi kogoś mieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo w głowach ludzi zajętych panuje mit że ktoś bez msza i dzieci jest gorszy, ogólnie c*****y dlatego właśnie jest sam. A gdy nie chce dzieci to juz w ogóle na pewno ma coś z głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
05:22 Coś w tym jest - mój znajomy nieraz mi mówi "Ty to masz dobrze" bo jestem wolny to ja mu na to "To po co ci to było?" Niby narzeka ale dalej w ym zwiazku tkwią, ludzie tkwią w niedobranych zwiazkach przez konformizm,obawę przed samotnością tylko po co być z kimś na siłę,do tego byle kim? Czy związek na siłe rozwiązuje wszelkie problemy? Na łożu smierci i tak jesteśmy sami i w jej obliczu,partner czy partnerka nie ozwiażą całych problemów zycia. W dodatku jak jest to facet z depresją (bo ukuło się że depresję maja tylko kobiety co jest będem) to tym bardziej nikogo nie znajdzie bo to własnie facet ma dżwigać na barkach problemy świata i partnerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka niby wyzszosc to z moich obserwacji czuja te mezatki, dla ktorych zlapanie faceta jest jedynym osiagnieciem. Wsrod dziewczyn wyksztalconych i majacych ciekawe zajecie nie spotkalam sie z takim zjawiskiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są kobiety które ponad dziecko stawiają karierę - ale one nawet chcą by facet się jasno określił - juz niekoniecznie ślub ale przynajmniej zaręczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie którzy żyją w związkach a pomimo tego krytykują tych co w nich nie są to w mojej opinii osoby bardzo nieszczęśliwe - no bo gdy sami jesteśmy szczęśliwi o zwracamy uwagę na to jak zyje ten drugi/druga? Chyba nie właśnie. Związek chyba nie spełnił ich oczekiwań wiec stąd chyba te frustracje - lepiej chyba być samemu albo nawet szuakc miłosci dokońca zycia niż być z byle kim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój brat chciałby mieć rodzinę, 2 dzieci, bo bardzo je lubi. Niestety ciągle trafiają mu się dziewczyny niedojrzałe, niepoważne. Bez przerwy podkreślają swoją wyjątkowość, wykształcenie, pasje podróżowania i rozwijania się. Jakby się umówiły, jakieś klony, nie wiem, co o tym myśleć. Brat niedługo skończy 30, wychowaliśmy się w normalnej, spokojnej rodzinie, nasi rodzice tworzyli udany związek, szanowali się, raczej byli zgodni. Pewnie chciałby to powtórzyć z jakąś fajną dziewczyną, niegłupią, a nie taką która tylko opowiada jak bardzo ją obrzydzają dzieci. Co ja piszę, "bachory", "gówniaki". Tak się zachowuje niby wykształcona dziewczyna. U nas w pracy są mężatki, które skończyły studia, potem założyły rodzinę, wróciły do pracy po urodzeniu dziecka. Na pewno nie mają tyle czasu, co singielki, bo rodzina wymaga poświęceń z obu stron i nie każdy się nadaje do tego. Tak samo nie każdy dobrze sobie radzi będąc singlem. Często ma problem z alkoholem, ale przynajmniej nie krzywdzi rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
udany zwiazek to też kwestia szczęścia/przypadku niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego autor zadaje tak tendencyjne i glupawe pytanie? Jak ktos się czuje z czyms gorzej, z czymkolwiek, to niech nad tym popracuje, a nie wmawia innym, ze czują się lepiej, albo są lepsi, a przez to maja się czuc "winni". Naprawdę glupio postawione pytanie, w tle dyskredytujące męzatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, to niestety prawda. Kiedyś była uroczystość po sąsiedzku, 50 lat po ślubie.Nas z rodzicami też zaprosili na imprezę do lokalu. Para 70 + zgodnie twierdziła, że drugą osobę tak naprawdę poznaje się żyjąc razem, w różnych sytuacjach, nieraz jest trudno, a znalezienie "drugiej połówki" to niestety loteria. Nie każdemu się udaje wygrać. Często o ile w ogóle trafisz, może być źle ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też się zgadzam z 13:28. Nie dość, że loteria to jeszcze ryzyko. Bez ryzyka trudno coś niestety osiągnąć. Udany związek albo sukces

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×