Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jakie byly wasze matki w czasach waszego dziecinstwa? Cieple czy autorytarne

Polecane posty

Gość gość

jakie byly wasze matki w czasach waszego dziecinstwa? Cieple czy autorytarne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciepła, kochana, przytulająca często, niepracująca mama, więc byłyśmy nierozlaczne dopóki nie poszłam do zerówki. Do dziś cudowne wspomnienia z dzieciństwa mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasy dzieciństwa miło wspominam, mama miała nas trójkę i wszystkich traktowała ciepło i każde dziecko czuło się ważne. Trochę odsunęłyśmy się od siebie gdy zaczęłam dorastać, nie potrafiła ze mną rozmawiać o niektórych rzeczach, czasem czułam się zdana sama na siebie. Mimo to jesteśmy w dobrych relacjach do tej pory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja chłodna, nie zwracająca uwagi na dziecko, faworyzujaca brata, nawet jak mnie bił nie ochroniła mnie. Jedyne co mi zapewniła to kąt do spania i coś do zjedzenia w szafce, ale już jako 6-7 latek musiałam sama zrobić sobie jeść, ciepłe posiłki tylko w niedzielę. Do dziś jest taka sama. Nigdy mnie nie przytuliła, nie powiedziała że kocha, nie odwiedzała w szpitalu (dość długo leżałam). Ostatnio wygoniła mnie z domu w ciąży i z 3 latkiem u nogi. Usilnie próbowała zniszczyć mi życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cudowna, madra, ciepła, tolerancyjna, pracująca na bardzo odpowiedzialnym stanowisku, bardzo ubiana przez wszystkich, piekna, pozwalala mi na wszystko, ale ja nie chcialam jej robic przykrosci, wiec tego nie wykorzystywałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyniosła, krytykująca wiecznie, poniżająca mnie i czująca się na moim i siostry tle jak królowa. Nazywała nas dziwami albo krowami. Kazała sobie ściągać buty i siedzieć prosto na kanapie. Nigdy nie można było położyć stop na kanapie bo zaraz był opier-papier. Dzieciństwo okropne. Poczucie niższości wyniesione z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata Beata
Mam 31 lat i nie pamiętam, kiedy mnie przez te lata przytuliła. Wnukom co chwilę powtarza: "kocham kocham kocham", a mi i moim dwóm siostrom powiedziała to może raz w życiu. Jak byłyśmy małe ciągle praca praca praca. A w domu sprzątanie, gotowanie, ogródek itp. Na zabawę, spacery, wspólny film, albo nawet wspólne gotowanie nigdy nie miała czasu, cierpliwości i ochoty. A teraz przy innych nas poucza jak mamy własne dzieci wychowywać - przytulać, spędzać czas, okazywać miłość itp. Teraz mamy ze sobą takie stosunki tyle o ile, jest bo jest, jak przyjedzie to zrobię jej kawę, ale jak sama się nie odezwie to potrafię tygodniami do niej nie napisać, zadzwonić bo po prostu o niej zapominam. Z siostrami, nawet teściową i szwagierką kontaktuję się prawie codziennie, ale nie z matką. Czasami ktoś mnie pyta co tam u mamy, a mi wstyd przyznać, że nie wiem, choć mieszka 11 km dalej... Mam dwóch synów i robię wszystko, by zapomnieli o mnie dopiero po mojej śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matki czy majtki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciepla, kochajaca i chyba nadopiekuncza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama taka typowa mamusia,gotowała pyszne obiadki,ptaka,sprzątała gotowała i....pracowała zawodowo. Zdecydowanie chciałabym być taka mama jak ona,ale wiele wiele mi do niej brakuje.Mama to moj autorytet,niedościgniony autorytet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś - matka wredna a ty sie pieprzysz i rodzisz dziecko za dzieckiem, 3 latek i ciąża, też bym taką córkę tłuka wypieprzyła z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie narzekam. Mialam matke. Mamy nie mialam fakt ale nikt mnie nie g****il, nie katowal, nie przezylam skrajnego glodu. Dalam rade. Dziecinstwo mialam nienajgorsze. Calkiem szczesliwe mozna powiedziec niekoniecznie dzieki matce ale dzieki innym ludziom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właściwie to była dobra, ale sytuacja życiowa zrobiła z niej zaganianą stłamszoną przez ojca nie jej, mojego, matkę polkę. praca dom dzieci mąż lubiący sobie wypić tyran. Nigdy nie byłam głodna, dbała o nas jak umiała i na ile jej sił starczało. Trochę sama jest sobie winna. Ona wszystko robiła najlepiej i zamiast coś wytłumaczyć czy pokazać robiła to sama bo nikt nie robił tego tak dobrze jak ona. .. W tym zajmowaniu się nami nigdy nie zabrakło niczego Prócz ciepła. Może nas kochała tylko nie potrafiła tego okazać. Nie wiem. Raczej faworyzowała młodszą siostrę. Teraz to ja mogę się nią opiekować, ale też chyba nie potrafię okazać jej nic ponad to co okazać jej powinnam. Czy to z miłości czy z obowiązku bycia dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja była i jest bardzo dziecinna, czym do dziś mnie irytuje. Nadwrażliwa egocentryczka, wmawiająca sobie choroby, ciągle oczekuje litości, nigdy nic nie rozumie - nawet z dowcipu wszyscy się śmieją a ona nie kuma. Zawsze dobra - zło to grzech, ale nigdy mnie nie przytuliła, nie obroniła, nie wsparła mądrą radą. Takie duże dziecko, wymagające ciągłej uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oh .. do dziś pamiętam ciepło mamy brzucha jak się do niej przytulałam. Mamę pamiętam jako uśmiechniętą i walczącą o ekonomiczne przetrwanie naszej rodziny w czasach zmiany ustroju, szczerą i prawdziwą kobietę. Rasową ;), jak to mówią. Jestem jej wdzięczna za to, że nauczyła mnie być odważnym człowiekiem i dała duży margines swobdy na bycie sobą i popełnianie błędów. Dzięki niej wiem, co to znaczy sprawiedliwość. Szkoda, że nie padło pytanie o ojcach ... Tata był super ciepły :). Nauczył mnie żartować z siebie oraz miłości do pracy - a przede wszystkim, żeby robić w życiu to, w czym się jest dobrym i co się kocha. O ciemnych stronach mamy i taty też bym mogła opowiadać - w końcu każdy je ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 22.24 Nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym 3 lata różnicy między dziećmi to nie jest dziecko za dzieckiem. Myślę, że obraziłaś 3/4 matek z kafe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam dystansu do sprawy. Moja mama niedawno odeszła (wiem chociaż, dlaczego ludzie wolą unikać niektórych słów), zbliża się pierwsza rocznica. W każdym razie jestem wdzięczna za rzeczy dobre, mam wzór jak postępować względem córki a i taki kapitał na całe życie tj. ponieważ czułam się kochana, to mam w sobie specyficzną pewność siebie, nie zabiegam o miłość, nie boję się samotności (może dlatego jestem w udanym związku). Ale było też sporo rzeczy złych, nie chwaliła mnie, uczyła skromności, niemówienia dobrze o sobie, bardzo krytykowała, o przytulenie zawsze musiałam poprosić, mam wyszczerbione zęby i złamaną chrząstkę w nosie bo miewała ataki furii, kompletnie nieuzasadnione... :D To mi z kolei pomogło tak nie rozpaczać po jej odejściu. ;D Mamy już nie ma z nami a ja wciąż uczę się ją rozumieć, uczę się nie popełniać samej jej błędów, uczę się jej zalet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama miała ciężkie życie, najpierw w rodzinnym domu, później z moim ojcem. Dawała mi to, co musiała, nic więcej. Nie pamiętam czułości, czy wspólnie spędzanego czasu. Wtedy bardzo cierpiałam z tego powodu, dzisiaj wiem, że nie radzila sobie ze swoim życiem. Mamy dobre stosunki, ale tylko dlatego, że w życiu doroslym przeszłam ciężki okres i tym razem ze mną była. Dała mi w końcu miłość i wsparcie. Sama mam córkę i chciałabym być dla niej najlepszą matką na świecie. Nie wiem czy mi się uda. To już ona oceni. Na razie mamy bardzo dobre relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byla typowa feministka. Za wszystko obwiniala mezczyzn. Za swoje bledy czesto mnie bila. Wyzywala sie na mnie za to, ze nie.wychodzilo jej z kolejnymi facetami. Zawsze mowila, ze jestem gorszy od siostry bo jestem chlopcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Była i jest nadal najkochansza na swiecie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda, że nie padło pytanie o ojcach ... Tata był super ciepły usmiech.gif Vvvvv Bo wg dzisiejszych feministycznych standardow tata jest.zbedny :( coraz wiecej kobiet w to wierzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka jak matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama była specyficzna, bardzo nas kochała i często to mówiła. Chociaż była zapracowana (tak samo jak tata) to przytulała, calowała, nikt nie mógł nas skrzywdzić i byłyśmy trochę rozpieszczone. Tylko nie miała cierpliwości, ona nie lubi dzieci, drażnią ją i przekładało się to na nas. No i jak większośc rodziców w tamtym okresie używała bicia co do dzisiaj jej wypominam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja wolała brata niż mnie. Przeze mnie zawsze były kłótnie. Z resztą to była bidna kiedyś kobieta która bała się swego męża oprawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nerwowa, despotyczna, darcie ryja i bicie z byle powodu, zero wsparcia, porównywanie z innymi, wysokie wymagania, wyzwiska, osmieszanie przy ludziach. Miałam tylko kąt do spania i jedzenie, miłości bardzo mało. Źle wspominam dzieciństwo, nie było fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciepła, cierpliwa, spokojna, zaradna. Wszystko nam tłumaczyła, spedzala z nami dużo czasu, dawała poczucie bezpieczeństwa. Mialam szczęście. Mi jako matce duuuuuuzo do niej brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama była fajna dbała o nas jak umiała choć nie było jej lekko ojciec lubił wypić .Sama oparcia nie miała w swojej mamie. Nie pamiętam żeby powiedziała ze kocha lub żeby przytuliła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama była fajna dbała o nas jak umiała choć nie było jej lekko ojciec lubił wypić .Sama oparcia nie miała w swojej mamie. Nie pamiętam żeby powiedziała ze kocha lub żeby przytuliła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też brakowało zawsze przytulenia, czułości i mówienia że jestem kochana nawet jak nie jestem idealna. Swojemu dziecku często mówię że kocham, przytulam i ... może trochę rozpieszczam. Cóż , moje dzieciństwo umów były inne metody wychowawcze, zobaczcie jaką kiedyś była rola ojca ? Nie mógł wejść na porodówkę, a dziecko mógł zobaczyć dopiero jak szło do domu. A teraz mamy porody rodzinne, urlopy tacierzyńskie i ojców który z powodzeniem mogą zastępować matki Czy ogólne standarty wychowawcze przed 40 czy 30 laty były inne ? Były, ale matka zawsze powinna być matką. Czułą i kochającą ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×