Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wypada zaprosić szefa z nowej pracy na obiad?

Polecane posty

Gość gość

Jw jak myślicie? Mąż pracuje od 2 tygodni chce zaprosić szefa z żoną. Są bardzo bogaci mąż liczy że jak będzie miał ż nim dobre kontakty to dostanie szybko awans i podwyżkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bo to żenujące. Może jeszcze niech mu dokładnie o***t wylize zawczasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu żenujące?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecydowanie nie wypada. Urwaliscie sie chyba z choinki. Kretyni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego nie rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wypada, zwłaszcza po takim okresie zatrudnienia. Jak pozna szefa, wejdą na nieco luźniejsze kntakty można wystosować takie zaproszenie, ale to raczej po pół roku, roku, a nie po dwóch tyg. ;/ Sama zatrudniam parę osob i miałam laske, ktora po miesiącu zapraszała mnie z mezem na jakąś posiadówe do domu, odmówiłam, bo nie chadzam do obcych ludzi z wizytą towarzyską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie niewyłącznej. Szef i tak powinien odmówić jeśli padnie takie zaproszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie rozumiesz dlaczego nie wypada, to my cię nie przekonamy. Albo się ma wyczucie, albo się go nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli mąż chce awans i podwyżkę, to niech się wykaże w pracy, zamiast jak ostatni prostak próbować spoufalać się z pracodawcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak szef ma rozum, to takiego lizodupca szybko wywali z roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co zaoferujesz bogatemu szefowi, chato w najdroższej restauracji w mieście??? biedota chce się z bogatym spoufalić? co za kretyński pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę że tutaj nie znajdę pomocy tylko oczywiście sama anonimowa krytyka... żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krytyka bo to jest idiotyczny pomysł :O nie powiemy ci tego co chcesz usłyszeć, bo to żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego wg was żenada jest zaproszenie szefa nowego do siebie aby się bliżej poznać? Na tradycyjny obiad którego pewnie dawno nie jadł bo się stoluje w restauracjach? Przecież nikt go nie będzie przy 1 spotkaniu pytał o awans od razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szef raczej głupi nie jest więc od razu wyczuje lizodupa. Zostanie tylko niesmak. Wielu ludzi tak robi ze liza dupska licząc na zyski. Żałosne. A co ty sie tak martwisz o to co jada obcy chłop?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego jest to głupi pomysł, bo szef to szef i nie przenosi się znajomości z pracy poza pracę na tak wczesnym etapie, zwłaszcza kiedy jest to relacja podwładny - przełożony. Dopiero jeśli twoj mąż i szef się poznają w pracy i polubią to może za rok wypada go zaprosić. Póki co to będzie zwykle lizusostwo, które jest tępione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedziałabym, że to prowo, ale znam takich buraków bez krzty wyczucia, którzy swoich pracodawców czy promotorów rozpraw doktorskich zapraszali na własne wesela. Niektórzy naprawdę nie rozumieją, że pewnych granic się nie przekracza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dlatego jest to głupi pomysł, bo szef to szef i nie przenosi się znajomości z pracy poza pracę na tak wczesnym etapie, zwłaszcza kiedy jest to relacja podwładny - przełożony. x Dokładnie. A z ewentualną inicjatywą przeniesienia relacji zawodowej na grunt prywatny pierwszy powinien wyjść ten, kto stoi wyżej w hierarchii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaproś.Zaserwuj koniecznie mielone i mizeria a podwyżkę i awans pewne.A i ważne koniecznie musi być kompot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok widzę że tutaj same damessy siedzą co życia nie znają tylko się wymadrzac mogą na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba znać swoje miejsce w szeregu - brutalne, ale prawdziwe. Taki ruch ze strony męża i to zaledwie po 2 tygodniach pracy w tej firmie to czyste wyrachowanie i szef, jeśli jest na poziomie, to nie powinien przyjąć takiego zaproszenia, a wręcz podejrzliwie potraktować ten "szczery" gest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne ale wy wszystkie jesteście mądre i cwane. Zazdrościćie czy Co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zazdroscimy ze maz nie ma wiedzy i umiejetnosci. Zazdroscimy ze chce nadrabiac jakimis obiadami czy kolacjami i wlazeniem w d**e hahahhahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama wlazisz w d**e kretynko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja szefowa nigdy nie byłam, ale wynajmowałam kiedys mieszkanie na górze domu, w którym mieszkałam. I nawet w takiej bzdurnej sytuacji sie raczej starałam nie spoufalac z osobami co tam mieszkały, oczywiscie czasem sie zagadało o pogodzie, mówiło miło dzien dobry... ale wspólnych grilli nie robilismy, ani urodzin. Mogłoby to dla mnie byc kłopotliwe, bo czułabym, ze oni jak sie za bardzo spoufala, to potem zaczna naciskac na cos, np. obnizenie ceny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czego tu zazdrościć? Sama jestem ze swoimi szefami na dość bliskiej stopie, z jednym z nich pracuję już kilkanaście lat, jednak w życiu nie zaproponowałabym mu zaproszenia na obiad do domu! Spotykamy się wyłącznie na gruncie zawodowym, choć oczywiście często poruszamy prywatne tematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka lat pracowalam za granica i to nie na zmywaku dla jasnosci. Na zachodzie jest to absolutnie nie do przyjecia. Dziwie sie, ze komus w ogole taki pomysl do glowy przyszedl no ale w PL widze wszystko mozliwe...kilkanascie osob odradza Ci ten pomysl a Ty swoje... Rob jak chcesz ale jak dla mnie to wystawiacie sie na posmiewisko. Niech maz troche popracuje w firmie i pokaze na co go stac a jak tak strasznie chce poznac szefa to niech wyskoczy z nim na jakies piwo po pracy w gronie reszty zespolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jakaś wieśniara,nawet zasad nie zna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×