Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Samotna w malzenstwie

Polecane posty

Gość gość

Jestem w zwiazku od 8 lat, malzenstwem jestesmy od 2 lat i mamy roczne dziecko. Moj maz odkad zrobilam test ciazowy i wynik byl pozytywny (o co zrobil mi mega awanture) czuje ze jego stosunek do mnie zmienil sie calkowicie. Przez cala ciaze brzydzil sie uorawiac ze mna sex bo jak to z kobieta w ciazy. Gdy miesiac bylam w szpitalu jego odwiedziny nie trwaly dluzej niz 1.5h. Jak poprosilam o przyniesienie jakiegos obiadu dla mnie bo wiadomo jak to w szpitalacg uznal ze nie ma na to czasu wiec przyniosl mi pieniadze i nr telefonu do pobliskiej knajpy z jedzeniem. Jako ze moje urodziny zgrywaly sie z przewidywana data porodu uznal ze nie bedzie nic robil na moje urodziny bo moze sie okazac ze i tak bedzie trzeba to odwolac. Oczywiscie prezentu chocby symbolicznego lub chociaz kwiatka jednego zerwanego pod oknem tez nie bylo. Obecnie nasze dziecko ma rok a odkad jest na swiecie poszlismy do lozka dokladnie 5 razy i to tylko z mojej inicjatywy. Pierwszymi slowami rano jest ze jest glodny a po pracy to co na obiad i ze cos ma brudne a pilnie potrzebuje... mam tego juz dosc czuje sie zmeczona i samotna. Rozwazam rozwod ale boje sie jak to wplynie na nasze dziecko ? Mial ktos podobnie? Jak to znioslo dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś do niczego, idź się powieś. Nie ma z ciebie żadnego pożytku. Jesteś zwykłym pasożytem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko nie będzie pamiętać a z nim porozmawiaj. Jak to nic nie da zabierz dziecko i jedzą do rodziców i zobacz czy przyjedzie. telefonów nie odbieraj. Jeżeli się nie ogarnie w ciągu tygodnia rozwód. Facet to egoistow i do tego traktuje Cię jak byś sama się zaplodnila a jego w dziecko zrobiła. Niedojrzałe czubek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję. Wypaliło się między Wami, albo dziecko na niego tak wpłynęło. Radzę pójść na terapię partnerską. Sami to tego nie rozwiążecie. I nie bierz sobie do serca wypowiedzi tego debila z pierwszego wpisu o pasożycie. Od razu widać, że to jakiś życiowy nieudacznik co ma pretensje do całego świata i odbija sobie na innych. A wiadomo, najlepiej na przybitych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki za odpowiedzi, spodobal mi sie pomysl z terapia sproboje go namowic i mam nadzieje ze to pomoze, i oby bylo co jeszcze ratowac chocby dla dobra dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życzę ci z całego serca żebyś zdechła, na raka, syfa i wyrżniętą kiłę. Jak skonasz to chętnie nasram na twój grób. Pasożycie zy*****. A dzieciak kwalifikuje sie do terapii Józka Mengele, czyli do zastrzyku benzyny w serce i też niech zdycha odpad genetyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
morda w kubeł i siedź cicho i rób co do ciebie należy, bo on pójdzie w peezdu a ty z bachorem będziesz miała przejèbane, nikt nie weźmie baby z obcym bachorem, nie jedna się już przekonała i ma teraz przesrane, tylko do dymania je biorą nikt ich na stałe nie chce, więc nie ujadaj tylko bądź żoną i matką, rozwód nic ci nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
durna kur/wa, pewnie specjalnie zaciążyła, baby to jednak hooje i pasożyty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nawet terapia nie pomoże to będziesz wiedziała na czym stoisz. Natomiast nie ratuj małżeństwa dla dobra dziecka. Bywa że dorośli zostają ze sobą dla "dobra dziecka" a wychodzi na odwrót. Niestety dzieci głupie nie są i czują że między rodzicami jest źle. Potem po latach okazuje się, że wolałyby aby rodzice się rozstali lata wcześniej. Nie zrozum mnie źle. Ratuj małżeństwo, ale z dobrych pobudek. Wiadomo dzieciom jest lepiej w pełnej rodzinie, ALE szczęśliwej. "Dobro dziecka" nie może być jedynym powodem zostania razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żryj gó\wno tępa szmato!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tobie smakuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki. Nie wiele mogę Ci poradzić, bo ciężko powiedzieć, co siedzi w głowie Twojemu mężowi, ale z tego co piszesz wszystko zaczęło się od testu. Jak to było z tą ciążą? Oszukałaś go, zaszłaś specjalnie, mieliście jakieś ustalenia co do dzieci? Facet wygląda na mocno ruszonego, czemu? btw. Ten co pisał te ohydztwa to dopiero ma problemy z głową. przy tym to Twoje problemy nie wydają się straszne tak bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczatkowo jak rozmaeialismy duzo przed slubem ja chcialam dzieci on nie. Po zareczynach porozmawialam z nim znowu o tym ze jesli nie chce dzieci to wolalabym nie brac narazie slubu a za jakis czas sie zobaczy to powiedzial ze jedno moze byc. Umawialismy sie ze po slubie bedziemy sie starac o dziecko. Jak bylismy w podrozy poslubnej uznal ze jednak nie jest na to gotowy wiec nie bedziemy sie o nie starac. Ja poczulam sie oszukana wiec wyszlam z pokoju z placzem ze ledwo sie ozenilismy a on juz robi mnie w konia. Koniec koncow rozmawialismy i zapytal kiedy powinnam miec okres a ze brakowalo do niego ze 4 dni uznal ze teoretycznie nie powinnam zajsc wiec mozemy zrobic taka probe generalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli on nie chciał bachora a ona zrobiła go w hooja, takie suki powinni stawiać pod mur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzn. on podjął decyzję o seksie? Jak sądzę bez zabezpieczenia? To w sumie jego wina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 05.59.... Masz rację. Nie ma nic gorszego, jak rodzice ratujący swoje małżeństwo dla dobra dzieci. Moja przyjaciółka tak miała ze swoimi rodzicami. I do dzisiaj mówi, że to był koszmar, bo ciągle były spięcia między nimi. Chociaż starali się to ukrywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 05.59.... Masz rację. Nie ma nic gorszego, jak rodzice ratujący swoje małżeństwo dla dobra dzieci. Moja przyjaciółka tak miała ze swoimi rodzicami. I do dzisiaj mówi, że to był koszmar, bo ciągle były spięcia między nimi. Chociaż starali się to ukrywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popierwszr musicie przecierpiec własne grzechy czyli pokotowac za nie jaka byłas dla matki takie twoje dziecko bedzie dla ciebie to sie tyczy wszystkich ludzi sex przedslubny kończy sie przeważnie rozwodami i musisz przebaczyc mezowi bo on stał sie dzieki tobie taki trzeba teraz naprawic wasze małżeństwo tym zajmuje sie fundacja sychar a na poczatek to nnnooweena pommppejanska w intencji ratowania małżeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.54 Trochę to jest dyskusyjne , bo gdyby sie rozeszli to dziecko całe zycie bedzie wspominac ,ze nie miało ojca .W tej drugiej sytuacji miala ojca tylko rodzice nie żyli zgodnie .Wiec co jest lepsze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mezczyzna żonaty moze nie lubic dzieci , to po co się w ogóle żenil ? Kazde małzenstwo wczesniej czy póżniej ma dzieci, jezeli nawet wczesniej , to tez lepiej bo szybciej można je odchować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×