Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zazdrościcie czasem bezdzietnym?

Polecane posty

Gość gość

Wiem, że dzieci największe szczęście, miłość nad życie itp itd ale tak szczerze, zazdrościcie? Ja czasem zazdroszczę wolności. Tego, że mogą sobie wyjść sami! i nie muszą szukać opieki dla dziecka. Że nie muszą wszystkiego wcześniej planować. Że jak im się wymyśli że może wyskoczymy teraz na pizze a jest 21 to wsiadają do auta i jadą. I tego, że mogą w dzień poleżeć przed tv albo z książką i nikt nic od nich nie chce. Moje dziecko ma 1,5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko na zle forum trafiłaś . Zaraz będzie wysyp super matek które napisze CI ,ze z dzieckiem można robić wszystko :) i jesteś źle zorganizowana . Odpowiadając na Twoje pytanie TAK czasami zazdroszczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TAK czasami też zazdroszcę, mam 3 synów,wiecznie ktoś cos odemnie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, zazdroszczę każdego dnia. Wpadłam mając 19 lat. Wiem, to też moja wina ale ja obwiniałam zawsze o to mojego męża, przez to teraz po prostu go nie nawidzę , umknęła mi młodość bezpowrotnie i choć teraz mam 28 lat nie potrafię się z tym pogodzić, nienawidzę swojego życia i gdybym mogła cofnąć czas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Jedynie zazdroszczę tym, którzy mają już starsze dzieci. Sama mam sporą różnicę między dwójką, syn jest nastolatkiem i póki młodsze nie przyszło na świat miałam pełny luz. Zachciało nam się jednak niemowlaka. Jest super, kochana dziecinka, ale czasami, przypominam sobie ten luz, gdy jeszcze dwa lata temu mogłam wyjść gdzie i kiedy chciałam czy wyskoczyć z mężem na spontaniczny weekend. Z drugiej strony wcale nie żałuję, że zdecydowaliśmy się na drugie dziecko, bo wiem, że choć pierwsze dziesięć lat :D to orka, dzieci niestety zbyt szybko rosną... Bezdzietnym wcale nie zazdroszczę, bo nie wyobrażam sobie życia bez pełnej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zazdroszczę jedynie wolności psychicznej, zawsze w głowie mam jakiś irracjonalny strach o dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zazdroszczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroscilam tylko przez pierwszy miesiac zycia pierwszego dziecka, bo wszytko bylo nowe i mnie przerazalo. Potem sobie wszystko poukladalam i bylo ok - i tak pzraz cale ich dziecinswo a potem tymbardziej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bezdzietnym to nie. Zawsze marzylam o dziecku ale zazdroszcze tym, ktorzy maja juz odchowane dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, bardzo. Nienawidzę być od czegokolwiek czy kogokolwiek uzależniona, a macierzyństwo to ucieleśnienie uzależnienia. Ale świadomie się w to wpakowałam, więc zaciskam zęby i czekam, aż dziecko będzie choć trochę samodzielne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.14 mam to samo. W sumie sama jestem sobie winna bo wiedzialqm że tak będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dzieci już są nastolatkami.i nie, już nie zazdroszczę bezdzietnym. Czasami miałam takie mysli, jak dzieci były mniejsze. Teraz wiem, że tamten etap życia szybko mija, dzieci moment urosna i można znów wyjechać na pizze z mężem o 21 jak nadzieję nas ochota. Wołam wychodzimy, będziemy za godzinę czy dwie, słyszę ok, i można iść. Nawet nagle wyjazdy już kilkudniowe są możliwe.kiedys pojechaliśmy na weekend o tak nagle, sobota rano nas naszło, młodzi nie chcieli jechać, mówię ok zamówcie sobie dziś pizze, jutro coś innego, co tam chcecie i już nas nie było. Wróciliśmy w niedziele wieczorem, dom stał, dzieci ok, zadania porobione do szkoły gotowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy dzieci byly male zazdroscilam bezdzietnym i tym co mieli starsze dzieci, swobody i snu. Jak dzieci sa wieksze to wyjscie z nimi z domu nie przypomina, wyprawy przez morze. Teraz nie zazdroszcze bezdzietnym dzieci skoncza 11 i 7 lat wiec mam wiecej luzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie chciałabym nie mieć dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i zazdroszczę :-D syn ma 12 lat i trzeba się cieszyć tym co jest bo jak będzie miał 18 to już go w ogóle pewno w domu nie będzie bo koledzy będą wazniejsi. Ktoś mi powiedział żebym liczyła się z tym ze mamusia juz nie będzie potrzebna i jeszcze za tym zatesknie. Tymczasem mam dość od poniedziałku do piątku praca dom szkoła nauka lekcje krzyki FOCH darcia :-D Mimo wszystko fajnie jest ! :-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zazdroszczę! Moja corka tak malo śpi i w takich porach że od 3 tygidni seksu nie miałam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczesne dziecinstwo to mgnienie, a zycie długie. Potem wolnosci ile chciec. Nie zazdroszczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy sie nad tym nie zastanawialam czy zazdroszcze czy nie a do spania do poludnia i wychodzenia to powiem ci ze to okres przejsciowy , ja mam dzieci w wieku 13-11 lat i moge wyjsc z mezem nawet chociazby teraz ( jutro idziemy ze znajomymi na balety ) i moge sie byczyc w lozku do 12 NO PROBLEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zazdroszcze czasami.Mam 12 latka niepelnosprawnego i 2 latka wkur.....cego.Ale kocham moje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Mając małe dzieci trochę dostałam od nich po tyłku. Teraz podrosły, a ja tęsknię za czasami gdy były małe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesze sie ze niemam dzieci.Jestem szczęśliwa mając wolność. Nievtylko na pizze sie wyskoczy kiedy chce.Seks jest kiedy i gdzie sie chce.O północy kamyczkami zucaja znajomi latem w okno to idzidmy z nimi na miasto.Nieraz sie zdarzyło wyjść w ubraniach do spania do ogrodu bo ludzid wpadli na kakao.Nie ma ograniczeń, lancucha na karku.Nie zmienie takiego życia za żadne pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie w******ja do granic.Ale to moje dzieci,kocham ich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.44 Slabe te twoje szaleństwa jako argumenty. Ja mając dzieci mam ciekawsze przygody, ale nie będę opisywać, co nas bawi, bo bym do niedzieli nie zdążyła napisać. Przyjaciele wpadają o północy? Moi też wpadają tak nieraz do nas, a to tylko poczatki przygód. Bo jak ktoś ma dzieci, to już tylko siedzi w domu? Więc nie kumam twojego wpisu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uj , ja jak mialam 17 lat to tez rzucalam kamyczkami w okno do znajomych i wymykalismy sie na impreze , tez wtedy twierdzilam ze posiadamie dzieci to zmora i koniec zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie zazdroszcze, bo predzej czy pozniej kazdy z nas zalozy rodzine. A bycie bezdzietnym juz w ogole, w zyciu na zawsze... to smutne:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutne to jest być ograniczonym i uważać że posiadanie dzieci uszczęśliwi każdego, rodzina to nie jedyna recepta na spełnienie I uważam tak jako matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha rzucanie kamykami w okno mnie już nie bawi. Może z tego względu, że jestem dojrzałą kobietą po trzydziestce i swoje "wybalowałam". Zawsze chciałam mieć dzieci więc bezdzietnym nie zazdroszczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile osób tyle zdań i opinii. Każdy ma jakieś priorytety, dla każdego są one inne. Jestem matką i się ciesze ze tego. Nie widzę sensu życia bez dzieci. One dają radość i power. Samotność bez dzieci jest do bani chociaż mój syn potrafi mnie wyprowadzić z równowagi często ale go kocham i lewa nerke bym mu oddala :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uwazam ze rodzina to cos najlepszego w zyciu , pochodze z rodziny gdzie nie ma konfliktow , gdzie kazdy jest dla kazdego wsparciem , moje rodzenstwo , kuzynowie cioteczni , ciocie , (rodzicow juz nie ma ) wszyscy trzymamy sie razem chociaz dzieli nas wiele kilometrow , rodzina to podwalina , nie wyobrazam ze moglabym isc przez zycie zupelnie sama , ze nie mialabym do kogo geby otworzyc , zadzwonic wyzalic sie, lub pochwalic sukcesem i ze nikt by mnie nie potrzebowal i jak smutno bylo by mi bez mojego kochanego meza , moich dzieci i mojej rodziny. owszem mozna imprezowac ze znajomymi , uprawiac przygodny seks bez zobowiazan i zalic sie czy chwalic przyjaciolce ale to zawsze sa obcy ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czesto zazdroszcze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×