Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Związek na odległość.

Polecane posty

Gość gość

Mamusie macie większe doświadczenie. Może pomożecie mi(nam). Otóż poznaliśmy się 3 lata temu. On student na 3 roku, ja dopiero co zaczynająca studia. Jakoś tak wyszło, że jesteśmy razem. Po zakończonych studiach mój chłopak dostał się na aplikację, dostał pracę, ale w innym mieście niż ja studiuje (70 km dalej). Widujemy się średnio 1-3 razy w tygodniu. Trochę mało. Prawda ? Dzisiaj mam urodziny zabrał mnie na sushi, do kina, uprawilismy zaje.... seks. Który raz w tym miesiącu? Pierwszy. Trochę słabo jak na młodych ludzi. On teraz śpi a ja analizuje. Na urodziny dostałam tydzień w New York spędzimy trochę czasu razem, ale poniżej wrócimy do rzeczywistości. Na codzień mieszka sam, duże miasto, w pracy kobiety. Ma milion okazji, żeby dać ,,upóst". Czy taki związek ma szansę przetrwać? Czy życie na odległość ma sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uda się albo nie uda. Pytanie na kafeterii jest bezsensowne. 70 km to bardzo blisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i blisko tylko nie ma kiedy spotkać się. Chłopak pracuje do późna,ja czuje sesję na plecach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcieć to znaczy mieć on widocznie obraca już inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nas dzieliło 500 km i daliśmy radę, teraz jak nie kręcisz z sąsiadem z bloku to już dakeko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
70 km to żadna odległość. Jak to "to" to niedługo pomyślicie o wspólnym mieszkaniu i będzie bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo byśmy chcieli, ale wtedy musiałabym dojeżdżać na uczelnię 120 km. Co nie jest ciekawym doświadczeniem.2 lata musimy wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla jednego 100km to niewiele dla drugiego przeszkodą 20km... Jeden wytrzyma drugi nie. Widzicie się z tzw.doskoku opisujesz seks... A co będzie gdy codzienność i rutyna was dopadnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wracam z uczelni i padam. Nie mam siły jechać 70 km,pchać się przez korki. Zresztą kurcze on pracuje do 20. Seks jest raz dwa razy na miesiąc. Rutyna? Uwierz mi o niczym innym nie marzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślisz że dlaczego poszedł spać? Ma Ciebie gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy jaka to miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wizę do New York juz masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D związki na odległość są dla takich jak ja. Ludzi którzy mają kogoś raz w czas a później chcą mieć święty spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ma tu do tego wiza ? Skoro dopiero dostała prezent raczej jej nie ma. Wszystkiego najlepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie związki to nic dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to ma wiza, ze jak ma lecieć do stanów, to musi ja miec. Tutaj ostatnio czytam, Że ludzie to wyjeżdżają do stanów, tak jakby wsiadali w tanie linie po Europie - wsadzasz w samolot i jestes. A na wizę tez sie troche czeka, a moze jej nie dostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w związku na odległość 5 lat, raz bliżej z raz dalej, ale nigdy w tym samym mieście. Przez ostatnie dwa lata dzieliło nas 150 km. Jesteśmy zaręczeni, kupiliśmy wspólnie mieszkanie, wykańczamy je, wkrótce przeprowadzka. Moim zdaniem szukasz wymówek i nie jesteś faceta pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Ja jestem pesymistka jesli chodzi o zwiazki na odleglosc. Bylam w takim. Na poczatku chemia na maxa, kazda wolna chwile razem, weeekendy p.o. hotelach, kolacyjki. To bylo takie naturalne że zawsze w pt p.o. pracy badz w sobote sie 1 jechalo do 2. A po roku : a to on musial samochod dac do naprawy, isc na jakies urodziny beze mnie, kawalerskie itp i okazalo sie ze widujemy sie raz na miesiac. Potem juz bylo coraz gorzej. Sprowadzil mnie do roli friends&benefits. Czyli wiecznie byl w weekend zajety wieczorami I tylko kilka godzin w sobote randka. Raz na kilka tyg. No ale to ' nie jego wina' że on taki zajety bo ciagle jakas impreza meska czy huj wie co. Nigdy wiecej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie potrzebuje wizy. Nie mam polskiego obywatelstwa. Urodziłam się poza Polską. Mój chłopak dostał ją. Jestem jego pewna tylko kurcze nie tak wyobrażałam siebie nasz związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to co ty tu robisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facetowi raz na miesiąc nie wystarczy on pewnie już ma inne kandydatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj zostałam poproszona o rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O to ci chodzilo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli masz dylematy i wątpliwości to znaczy, że do końca mu na Tobie nie zależy. 70 km to pryszcz. I nie samym seksem człowiek żyje. Jeśli Wam wystarcza to nie musisz nikomu tłumaczyć czy to pierwszy raz w tym miesiącu. Seks to nie obowiązek. Dodatkowo piszesz, że mieszka sam a pracy kobiety. I co z tego? Jeśli Cię szanuje to tego nie zrobi. Skoro masz dylematy to nic z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Nie chodziło mi o pierścionek zaręczynowyn, bo że ślubem i tak poczekamy z 3 lata. Właśnie chodzi o to, że nie wystarcza. Ale sił też brakuje. Skąd moje dylematy. Do lipca widywalismy się praktycznie codzinnie, ba po przeprowadzce mieszkałam z nim póki nie musiałam wracać na studia. Wiem jak jest kiedy jesteśmy razem i tego mi brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzuć studia i pojedź do niego po co męczyć siem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nas dzieli prawie tysiąc kilometrów..To jest dopiero wyzwanie.W grudniu byłam u niego ,spędziliśmy razem Sylwestra,teraz on był u mnie przez tydzień,gdyż miałam urlop.Kolejny raz zaplanowaliśmy na 16 marca,znowu on ma przyjechać.Jestem dużo starsza od autorki,mam dwoje dzieci,on jest kawalerem,ale ufamy sobie i jakoś wierzymy,że nam się uda.Pracujemy,mamy swoje zajęcia ,spokojnie odliczamy dni do kolejnego spotkania.Uważam,ze najważniejsze to nie uzależniać swojego szczęścia od tego czy ta druga osoba jest na wyciągnięcie ręki.Ja jestem szczęśliwa bo mam cudowne dzieci,fajną pracę ,wielu przyjaciół,jestem zdrowa a na dodatek pewność ,że osoba którą kocham -kocha mnie.Wydaje mi się,że nie jesteś pewna jego uczuć,stad niepokój.Tęsknota jest nieodłącznym elementem miłości na odległość,jesli nie potrafisz z nią radzić-po prostu dojeżdżaj te 70 kilometrów na uczelnie..Znam mnóstwo osób które jeżdżą z Łodzi do Warszawy każdego dnia do pracy.Można jesli trzeba.Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×