Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy on mnie wykorzystał emocjonalnie?

Polecane posty

Gość gość

Lata temu, poznałam fajnego chłopaka. Obustronne zauroczenie, spotkania, godziny na gadu gadu... Obudwoje byliśmy wolni, po rozstaniach. Obydwoje po 30stce... Zakochałam się. Nie przyznałam mu się w twarz. Po imprezce, obudziłam się u niego. Nie byłam z tego dumna. Byłam przerażona. Kontakt jednak trwał. Zauroczenie trwało. Chciałam czegoś więcej. Nie był gotowy. Ok, nie naciskałam. Nie mogłam mu nawet okazywać uczuć... Bo jak? Komu? "Koledze"? Nagle... Bez powodu, zerwał kontakt. Miesiącami się podnosiłam. Nigdy nie wiedziałam dlaczego. Potem odkryłam, że się ożenił. Ciąża, ślub.. Wiedziałam już, że go kocham. Z całego serca życzyłam mu szczęścia. Nawet o tym nie wiedział. Mijały lata. Zapomniałam, tak na codzień. Przestałam płakać. Nikomu jednak nie pozwoliłam się do siebie zbliżać. Nie byłam też w stanie ani się zakochać ani pokochać... Nic. Nagle i niespodziewanie, odnalazł mnie po kilku latach. Podobno szukał kontaktu ze mną. Zmieniłam numer. Nie mamy wspólnych znajomych. Zmienił się. Był ciepły, jakby nardziej otwarty. Prosiłam, abyśmy nie odnawiali tej znajomości. Nalegał. Twierdził, że żałuje tego co wtedy się stało. Że wszystko jest jego winą. Był sam. Nie pytałam, czemu się rozstał. Kilka cudownych miesięcy, dużo większa bliskość emocjonalna... Ponownie wspólna noc i... Pomału jego wycofanie. Delilatnie... Do tyłu. Wyznałam mu prawdę, że go kocham, nie od dzisiaj. Zamilkł. Obecnie kontakt w postaci życzeń raz na pół roku i czasami krótkich smsów jak u zwykłych znajomych. Kolejny rok leczę się z rozdartych emocji. Bez odpowiedzi "dlaczego"? Ostatnio dowiedziałam się, że to żona jego puściła z torbami. Pewnie wtedy przypomniał sobie o mnie... Ludzie, przecież tak nie wolno. To powinno być karane. To kradzież czyjegoś czasu, wiary, emocji..... Wciąż go przed sobą tłumaczę.. Zwariowałam prawda? On mnie wykorzystał emocjonalnie? fizycznie to... wiadomo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smutne : ( przykre :( odbierające radosc, siłe, nadzieje, wiare, energie itp. itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi autorko Dziwny ten Twoj znajomy Bal sie zwiazku ?? Znajdz jakies hobby, wyjdz do ludzi, zajmij sie czyms, musisz o nim zapomniec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kogo sobie wzial za zone to ma Karma go spotkala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, przypomniał sobie o Tobie gdy został na lodzie i zbajerowal Cie znowu do łóżka. Tylko o seks mu chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Palant. Nie zasluguje na Twoja milosc. Za co go kochasz, skoro to taki d**ek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga autorko. Ten facet to człowiek, który myśli wyłącznie o sobie. Juz wtedy Cię wykorzystał- ciąża raczej nie wzięła sie z niepokalanego poczęcia! Pewnie był cały czas w związku, a Ciebie wykorzystał opowiadając bajki.. żona go puściła z torbami to szuka „szczescia” u Ciebie szanse juz miał- SKRZYWDZIŁ Cię - odetnij sie od niego!!! Poblokuj i nie odpisuj chamowi, bo znowu bedziesz cierpieć, a nie chcesz tego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie:) "wtedy" mnie nie wykorzystał. Przecież nie byliśmy parą :( Wtedy... zaakceptowałam, że miał prawo się zakochać... Że mógł nic do mnie nie czuć... że, że... Wtedy, poznałam dotyk prawdziwego uczucia. Kiedy patrząc na zdjęcie ślubne, płakałam i z głębi serca, życzyłam mu szczęścia. Kiedy patrząc na jego maleństwo, około półroczne dziecko, wiedziałam, że nie zbliżyłabym się już do niego z szacunku do tego maleństwa. Ale później? Odszukać rozkochaną w sobie kobietę po latach tylko po to, aby podnieść siebie emocjonalnie? Dopiero teraz, znając prawdę, że żona go opuściła, dostrzegam co się stało... :( A jeszcze niedawno... myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi... Skąd bierze się uczucie? Skąd głęboka empatia do drugiej osoby? Jak miał doła, to wyczuwałam to na odległość. Było mi go żal... Bolało mnie, że jest mu źle. Czułam wewnętrzny smutek. Jak ja miałam doła.... To jego nie było... Po 10 latach tylko Boga proszę, żeby pozwolił mi zapomnieć.. o najpiękniekszym (z mojej strony) ale i najbardziej toksycznym uczuciu :( Wiem jedno. Nigdy nikogo nie skrzywdziłam, ale nigdy nikomu nie zrobię tego co on mi zrobił. Dziękuję za Wasze komentarze. Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podbudowal swoje ego, twoim kosztem. Wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I takie fantastyczne kobiety są samotne. Ech, życie. Szkoda, że mamy tylko jedno. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podbudował sobie ego a przede wszystkim por...l zakochana w nim kobietę. Gnoj egoistyczny. Musisz sie odciac, poblokowac go i nigdy więcej nie wciągać się w rozmowy z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×