Praca odbiera mi chęć do życia

Cześć wszystkim. Nie jestem pewna czy pisze w dobrym dziale Ale mam nadzieję, że tak. Może zacznę wprost... nienawidzę swojej pracy. Wykonuje od trzech lat prace biurowa. Praca jest bardzo nudna, każdego dnia wykonuje dokładnie to samo zajęcie, nic się nie zmienia. Ktoś może napisać, że mogłabym spróbować zdobyć nowe umiejętności i rozwinąć się w tej pracy Ale mnie nawet pogłębianie wiedzy w tej dziedzinie w ogóle nie interesuje, po prostu nie nawidze tego co robię. Do tego jestem osobą dość nieśmiała A w mojej pracy codziennie mam kontakt z klientami. Jakoś się do tego przyzwyczailam Ale nigdy tego nie polubie. Niby nie pracuje fizycznie Ale po 8h pracy jedyne na co mam ochotę to iść prosto do domu i spać. Jedynie w piątek I sobotę mam na coś energię. W niedzielę już cały dzień myślę o tym że na drugi dzień muszę iść do biura. Do tego dochodzi problem że lubię długo spać a oczywiście pracując nie Mam takiej możliwości i codziennie rano czuje się jak zombie, niezależnie od tego jak długo śpię. Chyba nie muszę też dodawać ze za swoją pracę otrzymuje płace w okolicach najniższej krajowej. Dla mnie praca to niewolnictwo. Nie wiem jak mam żyć. Dużo osób mówi że siedząc w domu zanudziloby się na śmierć a ja milion razy bardziej wolę się nudzić niż iść do pracy, nie wiem jak dalej to wytrzymać, jak spędzać 1/3 doby w miejscu którego się nie lubi. Ktoś pewnie napiszę : zmień pracę Ale to nie jest takie łatwe, dla mnie każda zmiana otoczenia łączy się z ogromnym strachem, lękiem itp. Z reszta podejrzewalam kiedyś u siebie fobie społeczna. Jak sobie jeszcze pomyśle że nic nie mam z tej pracy, że nic nie mogę odłożyć to naprawdę nie wiem po co ja żyję. To wegetacja :(