Kolejny raz odnioslam porazke ,jestem sobie winna

Ograniczyl kontakt, zauwazylam znaczna roznice po kilku spotkaniach , bylam malo kobieca, oschla. Zawsze tak mam. Mam blokade ktora nie pozwala mi pokazac komus ze mi sie tez podoba, bo ja musze byc zawsze twarda i nieugieta. Musze pokazac ze nie ruszaja mnie zedne gesty i slowa zainteresowania, bo mnie ciezko zlamac.Nie wiem na co liczylam, od samego poczatku wiedzialam ze tak bedzie jak zawsze, bez wyjatku. Zawsze 3spotkania i koniec. Problem tkwi we mnie, juz nie mam sily walczyc z sama soba, ryczec mi sie chce. Dodalam przed chwila taki temat ale nie wyswietla sie tekst wiec jakby co to przepraszam za dubel

Jestes porządnie walnięty bo gadasz piszesz z kazdym facetem którego ona zna to ona więc ona potem zrywa kontakt z tymi facetami, z którymi ty piszesz

odejdz i daj jej spokój bo zniszczyles jej żcie i nadal to robisz a jak kiedys zobaczysz ją pod mostem to czy bedziesz jej umial spojrzec w oczy

To jednak prawda ze niszczysz to co nie ulegnie twojej osobie ...chęć manipulowania kobietami..ciekawią mnie twoje odczucia względem mnie po tych odrzuceniach.Co czujesz to samo obojętność??

Prosze o wypowiedzi osoby ktore byc moze maja podobnie lub moga mi cos doradzic.