Mieszane uczucia po pierwszym spotkaniu

Chemia to cos pieknego i ona decyduje, czy z tego cos bedzie, czy nie. Wspolczuje, ze nie znacie tego wspanialego stanu. Jak tego nie ma, to nie rokuje relacja zbyt dobrze, kropka.

Ja nie oczekuje chemii, tylko czegokolwiek, minimalnego zainteresowania, zaintrygowania nim. Chociaz 1%checi spotkania drugiego. A ja nic. Zaluje ze sie umowilam.

No to jak żałujesz to odwołaj i już. Na siłę nie ma co się męczyć. Widocznie to nie ten. Miałam kiedyś takiego kolegę , który no co tu dużo mówić, zakochał się we mnie. I nawet rozważałam pod presją innych czy choćby na próbę się z nim nie zacząć spotykać, ale nic kompletnie nic do niego nie czułam. Nawet odrobiny tej tzw. Chemii, zainteresowania. Minęły lata i nie żałuję, że nie spróbowałam. Szkoda czasu.

Idź na drugie. Pierwsze randki nie zawsze są udane, bo jesteśmy spięc****ilnujemy się aby dobrze wypaść, uważamy co mówimy po prostu nie jesteśmy sobą. Decydująca jest dopiero druga randka. Wtedy jesteśmy już bardziej oswojeni, mniej spięci. Zobaczysz czy na drugiej faktycznie jest tak samo jak na pierwszej. Jak się nie przekonasz nigdy się tego nie dowiesz. Ja bym poszła.

O matko... a juz mialam to odwołać. Odrzuca mnie na sama mysl to chyba wyrazny znak ze nie powinnam isc. Nikt nie wie co czuje, kazdy idz idz...

A co k***a chciałaś poczuć? Naoglądałaś się filmów romantycznych i myślisz, że tak będzie w prawdziwym życiu. Kwiatki dostałaś, zaprosił do knajpy, jest kulturalny to co ci jeszcze nie pasuje?

Na miejscu tego faceta nie poszedł byn na 2 randkę, gdyż cisza nie powinna być niezręczna, nie każdy jest mistrzem elokwencji, żeby rozmawiać przez 5 godzin bez przerwy. Gdy dwoje ludzi przez 30 minut potrafi przesiedziec w ciszy, to dopiero wtedy jest mowa o jakimkolwiek uczuciu :)

Gość 14:38 bo ona myślała, że staną się jakieś nadprzyrodzone rzeczy, magia albo ściga go mafia i zaraz ją wciągnie do samochodu na przygodę zycia.

Nie, już postanowiłam. Odwołuję spotkanie.

właśnie przed chwilą odwołałam spotkanie koniec temat.

To ciekawe, bo się zbieram ale jeszcze nie zrobiłam tego:)