Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to już koniec i pozostałm nam rozwód

Polecane posty

Gość gość

małżeństwo z 10 letnim stażem, 2 dzieci jakiś czas, ponad rok intensywnie romansowałam w sieci z 2 facetami.Z jednym był to miesieczny cybersex z drugim głebsza relacja.Nigdy sie z nikim nie spotkalam, tylko fantazjowałam w necie... mąż to odkrył, ja pokonczyłam te relacje, chociaz na druga ciągnie się za mną i rzeczywiscie mysle o tym facecie.Tym bardziej , że mąż niby wybaczył ale jednak nie. Ciagle mi to wypomina, codziennie robi mi aluzje i miedzy wsierszami wedlug Niegio zdradziłam i nigdy nie żałowałam... Wedlug mie jest nieci inaczej i najwazniejsze pytanie dlaczego to robiłam.. W kazdym razie mam już dość tej atmosfery , tego udawania ze jest fajnie .Maz stał się zgryżliwy i zrzędliwy, nie ufa mi, kontroluje komputer i mój telefon. Najbardziej mnie denerwuje to wypominanie, bo albo stało sie i idziemy dalej , wyciagnelismy lekcje albo codziennie do tego wracamy z upodobaniem masochisty. Wczoraj s ie upił chyba 2 raz w zyciu i doszło miedzy nami do awantury , zapachniało już patologią... Bez rzucania oskarżeń i wyzwisk jestescie w stanie powiedziec mi czy to już koniec ? Chyba mi nie zależy, nie chce zyc z takim człowiekiem a On nie chce zyc z taką kobietą jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nic do niego nie czujesz, to nie widze sensu. Dla fikcji i znoszenia siebie nawzajem? Samo to, ze szukalas czegos poza nim, juz swiadczy, ze bylo zle. Zwlaszcza emocjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem rozwod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spytaj męża po co dał ci szanse skoro praktycznie codziennie do tego wraca. Ciągłe rozgrzebywanie ran nic nie daje, a tylko WAS obojga niszczy. Myślę, że Twój mąż nigdy tego nie zapomni więc odpowiedź się sama nasuwa co dalej, bo rodziną jesteś już chyba tylko na papierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jednak jakaś terapia. Ten Twój "romans", nie jest przyczyną problemów tylko skutkiem. Ja też "romansuję" przez net = umawiam się na seks;) Ciekawe czy małżonek, by wolał coś takiego. Takie czcze pisanie z facetami, to dla mnie nic, szukanie namiastki zainteresowania i kontaktu z ludźmi, równie dobrze można by przeżywać, że żona pisze na forum albo snuje fantazje w głowie. Żaden to romans, żaden seks..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie jest to typowe robienie z igły widły, Owszem pisałam dużo z tym drugim i jest mi w jakims sensie bliski.Ten drugi dostal ode mnie sporo nieprzyzwoitych zdjec i miesiac zaintersowania, uwazam z reszta ze to było glupie.Cybersex. Mąż jednak uwaza, ze stracil zupelnie do mnie zaufanie, ze go zdradzilam, nie zaluje i nie umiem przestac pisac w necie z obcymi facetami. To prawda, lubie. Ale im czesciej m i wypominam tym bardziej sie buntuje i zaczynaja mi kiełkowac mysli o prawdziwej zdradzie. ..nie po to aby sie odegrac, tylko zeby mial powód do kiszenia sie w tej beznadziei w ktorej jest. Patrzymy na ten problem zupelnie inaczej. Dla mnie to byla odskocznia od codziennosci, okazalo sie wciagajacym, ciekawym doswiadczeniem. Owszem chcialam wtedy zdradzic, umawialam sie z tym drugim na konkretny termin ale tak naprawde nigdy by do tego nie doszlo. Fantazjowalam tylko kims innym ( mielismy i mamy z mezem pewne problemy w lozku). Maz w tamtym czasie przezywal depresje z pewnego powodu , byl nieobecny. I stalo się. Dla mnie to byly fajne gry internetowe, dla Niego koniec swiata. Na dodatek w swojej naiwnosci powiedzialam mu o wszystkim, ze szczegolami, pokazalam nawet maile....poskutkowala tym, ze On stracil do mnie zaufania, ja szczerosc. We mnie nie ma skruchy zupelnie, bo nie czuje ze zrobilam COŚ AŻ tak strasznego.W Nim jest poczucie zdrady i żal, że nie żałuję za grzechy.I doslownie codziennie do tego wracamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty czulabys sie swietnie, gdyby on wysylal swoje nagie foty i umawial sie z kim? Nawet jakby do spotkania w realu nie doszlo? Gdybym zlapala na czyms takim swojego meza, w 5 min uja za drzwi bym wystawila. Nie ma opcji na zaufanie po czyms takim, bo widac, ze jakby w realu trafila sie okaza od razu dalabys doooopy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jakby bylo na odwrot ? Jakby moj maz nie czul jakies skruchy ze zle zrobil ze mnie zranil rowniez nie umialabym mu wybaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Mylisz sie. Mam okazje do zfdrady, tylko ona mnie nie interesuje.Lubie sobie poflirtowac w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby mój facet angażował się emocjonalnie w takie relacje... To też czułabym się upokorzona, w pewnym sensie zdradzona. Co to ma w ogóle znaczyć "lubię sobie pogadać z facetami na czatach"? Ty chyba w ogóle nie chciałaś wybaczenia z jego strony, dla Ciebie to nic ale jemu może jeszcze zależy na Tobie, Tobie na nim widać już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może Ty się nigdy w te małżeństwo nie zaangażowałaś. Czujesz się jak wolny ptak tylko z dziećmi albo nawet i o tym zapominasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jasne, juz Ci wierze, ze taka porzadna jestes. Widac, ze szmata juz po samej gadce. "Lubie sobie pogadac w necie" pfff i fott golego tylka powysylac. Szkoda, ze nie ujawnil Twoich danych i nie wpuscil tego do sieci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby chciała w realu "dać d..", to by dała, bo to jest bardzo proste i nie wymaga roku pustego pisania. Najwyraźniej nie chciała. Z tego co autorka pisze, to chyba nikt jej nie przyłapał, sama poszła do męża i wyglądała - typowe wołanie o uwagę, jak i cały ten "romans"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest wyraznie napisane, ze maz to odkryl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*wygadała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż pisał z taką osobą jak ty, czułam dokładnie to samo co twój mąż, długi czas musiał minąć zanim pogodziłam się z tym, że mnie zdradzał, marnował czas, energię na relację z kimś obcym, okłamywał mnie, odsuwał od siebie, nie pracował nad naszym związkiem tylko szedł na łatwiznę. Walczymy o małżeństwo od wielu lat z tym, że on żałuje i jest mu wstyd. Napisałam najdelikatniej jak tylko mogłam, bo mimo lat ten temat nadal budzi we mnie bardzo gwałtowne emocje. Pomyśl sobie, że to ja mogłam być żoną któregoś z tych facetów, nie wstyd ci? Co byś mi powiedziała jak byś mnie spotkała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedziałabym Ci, że masz z******tego meża.Wedlug mnie jest fascynujacą, interesująca, inteligentną osoba i że Ci zazdroszczę? Byc może ta rozmowa byłaby konstruktywna dla Was, Waszego związku bo pamietaj, że każdy kij ma dwa konce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale który? Ten od pokazywania fiuta, czy od rozmów? Zazdrościsz mi niewiernego męża? Bo mój mąż jest taki jak go opisałaś ale ma też mnóstwo wad, które ja po prawie 20 latach małżeństwa znam i ten twój też na pewno ma ich mnóstwo ale przecież takimi sprawami to się nikt nie chwali. Pamiętaj, że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma a to co przeżyłam ja i nasze dzieci to jest trauma, której nie da się opisać słowami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten od rozmów wiem, że ma wady wiem jak sie patrzy po latach na stałego partnera mam meża od 10 lat, znamy sie od 12 myslisz, ze nie wiem że głownie widzisz w swoim a ja w swoim wady ? ze widzimy, my kobiety , zazwyczaj to ze raz nam nie wyniósł smieci a nie doceniamy tego ze zrobil to 10 razy.Glupi przyklad, ale tak funkcjonuje sie po latach Ja wiem doskonale dlaczego zaczelam szukac wrazen w necie , Twoj mąż też wie.Pytanie , czy Ty sobie w giole takie zadajesz dlaczego ? Czego Jemu brakuje ? czasem to jest zwykle "hej, co slychac w p;racy". a czasem cos wiekszego. Nie wiem dokladnie co u Was , wiem co u mnie na podwórku, Z mojej perspektywy, ktora Cie nie interesuje , użalasz sie nad sobą jaki On be..i nie widzisz w sobie nic do poorawki. Dla jnasnosci nie atakuje Cie, nie oceniam, nie znam. Zgaduje z duzą dozą prawodpodobienstwa,że jest u Was schematycznie. Jak i unas..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to nie daje Ci prawa do szukania wrazen na boku. Pisanie z innym, wysylanie nagich fotek tez jest zdrada. Trzeba bylo sie dogadac wczesniej z mezem, skoro bylo Ci zle albo odejsc i wtedy flirtowac do woli. I Ty sie dziwisz ze on Ci wypomina. Ja wiem ze kij ma dwa konce. Bo moj maz byl taki jak Ty. Mielismy akurat kryzys i sobie znalazl panne do flirtu. Krysys byl naszym wspolnym dorobkiem. Ale nie jest on wytlumaczeniem dla krzywych ruchow mojego meza wobec tej dziewczyny. Owszem tez czasem mezowi wypominam bo o tym nie da sie zapomniec. Ciekawe co by bylo, gdybym ja byla taka chetna na innych favetow? Na bank stalabym sie s... Ale miedzy mna a moim mezem i Toba jest taka roznica, ze mnie nie bawilyby flirty dla odskoczni. Na chwile tak naprawde. Wielu do flirtu czy seksu jest pierwszych. Bez wiazania sie na powaznie. Nowosc bywa kuszaca a na dluzsza mete spowszednialaby jak wszystko. Inna sprawa jest korzystanie z zycia bez zobowiazan, gdy sie nie ma meza/partnera i dzieci. Co kto lubi, hulaj dusza. A tak nie wazne co Toba kierowalo, bylo po prostu nie fair wobec meza, ktoremu co innego przyrzekalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie zastanawia, kiedy na to mieliście czas, pracujesz? Miałaś czas na ogarnięcie dwójki dzieci i 3 facetów? Gdzie się poznają tacy ludzie? Nie widziałaś nigdy na żywo tego fajnego, od gadania? Nie chciałaś się spotkać i poznać na żywo? Mogłoby się wydawać, że byłaś zakochana. Kto z kim zerwał znajomość? Wiem że dużo pytań ale tak socjologicznie mnie to interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie to zdrada. Mąż ma prawo się denerwować. Czego ty oczekujesz? Oszukalas go i myślisz, że jutro o tym nie będzie pamiętał? Pokory trochę. Jak ci się nie chce to się nie staraj o Odejdź bo on może przez lata Ci to wypominac. Takie rzeczy zawsze wracają podczas kłótni itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam ten temat za prowokację, żeby pokazać że kobieta zawsze jest winna, jakby facet to robił, to też wina żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam że to prawda. Mam koleżankę która ma podobną sytuację. Tylko chyba mąż jeszcze nic nie wie. Pisze z 2 lub 3 już tracę rachubę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam to za kalectwo emocjonalne i brak poszanowania dla własnej godności i godności małżonka. Jacy nieszczęśliwi ludzie muszą żyć w takim zakłamaniu, w sztucznym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ty jesteś ostro pie\r\dolnieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×