czy bieda w polsce to kłamstwo?

Nie mówię o biedzie, gdzie dwoje dorosłych nie pracuje i ma wiele dzieci. Ale o normalnej rodzinie z jednym, dwójką dzieci, oboje pracują. Mieszkam na wschodzie Polski w małej mieścinie, w domu, obok mieszka rodzina z dzieckiem. Bardzo fajni ludzie, mają biednie w domu, warunki bardzo złe, dom do remontu, narzekają na brak pieniędzy. Dziś w gazecie "wspólnota... (nazwa mieściny)" opublikowano zarobki z imienia i nazwiska i sąsiadka ma na rękę 4000zł, a jej mąż 3000coś. Może na Warszawę to mało, ale w małym mieście, gdzie nie masz kredytu, ubranka i zabawki masz od starszego rodzeństwa, dom niczym nie obciążony, to wydawać się może że nie powinno się mówić o biedzie. A jednak wszyscy wokół narzekają. Nie mówię, tego z zazdrości, bo mam podobnie, ale ja nigdy nie narzekam i zrobiłam porządny remont, bo dla mnie 7000zł to sporo.

w polsce nie ma biedy bo PIS rzadzi!!!! jeeee niedlugo znowu miesiecznica czas swiece kupic i isc do kosciola!!!!

W PL jest teraz powszechny dobrobyt. Przejdź się do najbliższej galerii i popatrz co kupują ludzie. Mają kasę jak nigdy. Tak bogato jak jest dzisiaj to nie było nigdy w historii PL.

Jak niektórzy muszą się napić i zamiast samemu gotować wolą jeść w Mac Donaldzie, znałam, takich jak dostali kase to wszędzie tzryfami jeździli a na konieć miesiacz pożyczali

sami milionerzy nie wiadomo czy jedzenie kupic , czy leki!

Jak to opublikowano zarobki? To jest normalne czy to jacyś urzędnicy?

Prowo jak 150. Nikt i nigdzie nie upublicznia w gazetach zarobków w ten sposób, bo to by było jawne naruszenie ustawy o ochronie danych osobowych.

To fakt, że zarobki idą cały czas w górę. Do tego w PL jest wszystko dużo tańsze niż zagranicą. Mamy najniższe ceny w całej UE. Ludzie przyjeżdżają do nas na zakupy, bo w PL opłaca sie tanio kupić. No i nie pracujemy tak intensywnie jak ci na zachodzie. Oni pracują wydajniej więc nic dziwnego, że zarabiają trochę lepiej. A Polak pracuje na pół gwizdka i nie wysila sie nigdy.

Polska pod względem zarobkowym jest na bardzo niskim poziomie, jest to ok 700euro miesięcznie.

gość dziś Wypad, trolowizno!!! Powtarzasz te BZDURY w co drugim temacie! :O

ciekawe jak to gazeta tak sobie rozkosznie publikuje zarobki ludzi i to jeszcze z imienia i nazwiska ?:D

1. Moi rodzice/Schorowana mama po 25 latach pracy i 15 na rencie dostaje 1000 zł emerytury, Ojciec jeszcze pracuje, za rok przejdzie na emeryture. Produkcja, 2 zmiany , 1500 zł do reki. Maja 2500 zł na dwoje, utrzymanie domu i leki, jedzenie, rachunki. Zyja skromnie 2. Moje wujostwo, oboje pracuja na produkcji przy chemikaliach. Dwie zmiany , po 1700 do reki. 3. Moja dawna kolezanka, praca na caly etat w sklepie miesnym.Najnizsza krajowa. Po rozwodzie, bez dzieci, przy mamie... bez szans na wlasne M. 4. Kolezanka w kwiaciarni, do reki najnizsza krajowa plus jakies premie na lewo. Nie ma wiecej niz 2000 , jedno dziecko wiec bez 500+. Maz budowalniec, praca bardziej sezonowa, chyba na czarno , nie umiem powiedziec ile zarabia. Dlugo starali sie o kredyt , 10 lat mieszkają z tesciową... 5. Mieszkam teraz w wielkim miescie i obracam sie w innym towarzystwie, tzn sa tutaj inne warunki placowe, lokalowe itd. Moj maz ma ponad 10 tys, ja nie pracuje. Sasiadki maz prezes spolki, pojecia nie mam ile ale sporo. Kolejnej specjalista w korpo ma 8 na reke. Kolejna ksiegowa w korpo ponad 5 tys , Jej maz na uczelni 4 podobno. Ale wszyscy mamy kredyty na domy, samochody, dzieci na utrzymaniu. Wydaje mi sie, ze zywnosc jest drozsza , wiecej sie bywa w roznych miejsach ( po prostu jest blisko, mozna). Ciagle ladujesz kase w remont, w urzadzanie domu, dzieci posylam sie na zajecia dodatkowe, wakacje, ferie i te kwoty nie sa wielkie. Starcza na godne zycie, przyjemnosci.Ale bez szalenstw

No! I to jeszcze "na rekę" Prowo jak nic

Mamy nieco niższe zarobki, ale i to się zmienia. Za kilka lat przegonimy zachód i będziemy zarabiać więcej niż oni. A na razie nie trzeba więcej zarabiać, bo wszystko jest takie tanie tutaj. N.p. nieruchomości. Nasze mieszkania są pięć razy tańsze niż w Sztokholmie czy w Londynie.

i jeszcze jedno, poprzyjezdzalismy z roznych rejonow Polski, nikt nie ma rodziny za plotem , na telefon.Wiec jesli praca to trzeba placic za zlobki, nianie itd. Pianiadze sie rozplywaja błyskawicznie

Bo jedni przy 7 tys wybudują dom a inni przy takich zarobkach będą hulać, ale mieszkać w klitce bo będą twierdzić że na dom ich nie stać.

Żywność i ubezpieczenia są też u nas dużo tańsze niż na zachodzie.

Żaden z moich znajomych nie zarabia mniej niż 4.000 /netto. Więc jest powszechny dobrobyt. Ludzie budują domy bo materiały budowlane są tez taniutkie.

Żaden z moich znajomych nie zarabia mniej niż 4.000 /netto. Więc jest powszechny dobrobyt. Ludzie budują domy bo materiały budowlane są tez taniutkie.

Urzędników zarobki drukują w gazetach wioskowych i tyle mają na wiochach, widziałam sama taką gazecinę.

Hahaha jak to nie ma biedy. Jest i to dużo może nie skrajne ubóstwo Ale szału też nie ma. Ja zarabiam 1400zł mąż 2500zł niby na życie wystarczy Ale żaby pójść do restauracji, kupić dziecku czy sobie coś drozszego to już jest problem. Na wakacjach nie byliśmy od lat bo nas nie stać. I tysiące osób tak maja

To gdzie wy pracujecie ze takie zarobki macie? Ja mam 2300 i to brutto....

Jak marnie zarabiasz to znaczy, że nie potrafiłeś udowodnić swojej przydatności dla pracodawcy. Zarabiasz tyle ile jesteś wart. Przecież my pracodawcy nie będziemy do was dopłacać, nie? Chyba sie z tym zgodzisz.

Autorka. Jeżeli chodzi na "rękę" to oczywiście w gazecie było napisane brutto, ja przeliczyłam na rękę, bo chodziło mi o realne zarobki na życie. Tak, chodzi o urzędników, publiczne pieniądze, więc zarobki mogą opublikować, było też napisane, jaką uczelnię pokończyli. A propos galerii, zaparkować się nie da, bo tyle samochodów, u nas w małej mieścinie też brakuje parkingów.

gościu z 15.24 to moze rozejrzyj sie w około. W twojej rodzinie też każdy zarabia powyżej 4000 na rekę. U mnie w firmie nikt tyle nie zarabia, a pracuje rózni ludzie.

Prowo a wy łykacie jak pelikany :D

No ale gdzie jest prowo powiedz. Przecież drukują normalnie zarobki urzędników w gazetach powiatowych. Może się dziewczyna dziwić, że sąsiadka narzeka, a ma 7000. Mało narzekaczy chodzi po świecie?

Taaaak... W Polsce jest "raj". Dlatego też średnia krajowa jest niższa niż na "Zachodzie" minimalna. Dlatego mediana zarobków oscyluje w okolicy 2500 zł, czyli połowa ludzi zarabia poniżej tego. Dlatego, mimo że połowa ludzi zarabia mniej niż na Zachodzie wynosi pensja minimalna (duuuużo mniej), to ceny są wszędzie takie same (wystarczy porównać auta, elektronikę, ubrania, kosmetyki...). Albo i wyższe (niedawno było porównanie cen w Lidlu w Niemczech i w Polsce). Dlatego w Polsce sprzedaje się podróbki jedzenia (sery z oleju np.) Dlatego ludzie zarabiają tak "dużo", że za 500 zł ochłapu pracę rzucają. Dlatego Polacy masowo emigrują. Dlatego... wyliczankę można kontynuować długo.

"Zarabiasz 2000 zł miesięcznie Masz mieszkanie, rodzinę, samochód. Pracujesz pięć dni w tygodniu po 8 godzin, z czego 1,5 godziny przeznaczone jest na płatne przerwy w pracy. Kiedy pracodawca potrzebuje Twojej pomocy w dodatkowe dni, grzecznie prosi a nie żąda i płaci zdecydowanie więcej z taką godzinę. W sklepie za chleb płacisz 70 groszy, za kilogram szynki 6 złotych, cukier kosztuje 55 groszy. Za składniki na obiad dla czteroosobowej rodziny nie zapłacisz więcej jak 3 złote. Za balsam do ciała płacisz złotówkę, tak samo jak za szampon, lub piankę do golenia. Butelkę whisky kupujesz za 9 złotych, piwo za złotówkę a fajki 4 złote za paczkę. Markowe buty kosztują Ciebie 25 złotych, nowe auto z salonu ok. 8000 zł. Za mieszkanie płacisz troszkę ponad 200 zł miesięcznie, a pełen bak w samochodzie kosztuję Cię 50 złotych... Siłą nabywcza zarobków niemieckich na złotówki. "

Drodzy Forumowicze,w wolnej chwili zapraszam Was do obejrzenia mojego filmu>>https://www.youtube.com/watch?v=d0xctu5OA_8&t=1s<