Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak sobie radzić w życiu bez męża, finansowo i nie tylko...

Polecane posty

Gość gość

Generalnie brak męża przepracowalam już z psychologiem i po 2 latach potrafię normalnie o tym mówić. Problemem są finanse. Zaczynają kończyć się oszczędności. Poza tym takie codzienne prozaiczne sprawy jak naprawa drzwiczek od kuchenki czy kranu. Są rzeczy które zrobię sama, ale są takie na jakich się nie znam i głupio mi już ciągle prosić sąsiada. A żeby brać fachowca to by trzeba było kasę wyjąć, a skąd brać na wszystko? Pracy nie zmienię-zarabiam 2600zl netto, pracuje na miejscu 8-16. Pracę mam tuż obok szkoły dziecka. 500+ mi się oczywiście nie należy, bo przecież moje dziecko gorsze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie sobie radze, bo sie uczylam i pracuje, zeby mnie bylo stac na hydraulika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też się uczyłam. Kiedyś miałam pracę za 4500zl, do tego pensja męża. Ale teraz muszę się sama zajmować dzieckiem (7 lat) więc nie mogę sobie pozwolić na dojazdy do pracy do dużego miasta a u nas w miasteczku najczęściej płacą 2300-2400. Także i tak zarabiam przyzwoicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobraź sobie autorko, że są ludzie którzy zarabiają mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz czas w weekendy to możesz dorobić np sprzątaniem , zawsze to parę groszy więcej wpadnie ci do portfela. a jeśli chodzi o naprawy , jeśli sąsiad potrafi to czemu masz opory go poprosić ? poproś i zapytaj ile zarobił ( z pewnością mniej powie niż fachowiec ) a Ty płacąc jemu za usługę nie będziesz go wykorzystywać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Były mąż nie płaci alimentów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sąsiad nie weźmie pieniędzy. Już kilka razy pytałam. Sasiad to starszy czlowiek, nawet i dlatego głupio mi go prosić. Nie mam co zrobić z dzieckiem w weekend. Pójdę dorobić parę groszy a dwa razy tyle weźmie opiekunka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko ma rentę po ojcu. Ale to śmieszne pieniądze, bo mąż pomagał finansowo swoim rodzicom i im też się renta należy. Wystąpili o świadczenie i renta została podzielona na 3 części :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tym sposobem dziecko ma 360zl renty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dziecko ile ma lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten wpis o rencie nie jest mój :( Już się dowcipnisie zleciało. Nie mam byłego męża, nie mam też męża.... Ehhh ciężkie to jednak. Mąż miał 2 lata temu wypadek. Od 2 lat Jest w śpiączce w szpitalu. I jesteśmy w martwym punkcie, bo niby jest, ale go nie ma. Nadal żyje, więc dziecku renta nie przysługuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka ma 7lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuje... ciężko coś doradzić. A rodzice, teściowie nie mogą pomoc? Może idź do mopsu... może uda się coś od nich wyciągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co jakiś czas lekarze proponują nowe leki, znaczna część muszę kupować z własnej kieszeni bo nie są refundowane. Nie powiem na początku były szef męża nam bardzo pomógł. Dał 50tys na leczenie, ale coraz to nowe metody wdrażamy i nic. Teraz czekam czy mąż spełni warunki żeby dostać się do budzika dla doroslych w Olsztynie. Jeśli nie to przed nami kolejną próba będzie. Rehabilitacja też jest odpłatna bo to co w ramach NFZ się nalezy to nawet szkoda słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie wy niektóre jesteście wredne, nic tylko dokopać leżącemu. I wasz stały tekst trzeba było się uczyć zarabialibyśmy więcej. Nie możemy wszyscy być prezesami i zarabiać po kilka tysięcy. Ja mieszkam w dużym mieście, pracuje jako opiekunka w żłobku, nawet 2 tys na rękę nie mam. Mam dwoje dzieci, dobrze ze mąż dobrze zarabia bo nie wiem co bym zrobiła. Różnie się w życiu układa, los wiedzie nas po różnych sciezkach, ja od rodziców nie dostałam nic, nawet dobrej rady, nigdy nie interesowali się jaka szkole skończę, co będę w życiu robiła a człowiek młody byl i głupi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może dogadaj się z szefem aby na papierze zmniejszył ci etat i wypłatę, tak żebyś się chociaż na 500 plus załapała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś dzielna autorko. A te wszystkie idiotki co Cibie hejtują powinny dostac jeszcze gorzej po d***e. Nie przejmuj się nimi to takie rumuńskie lambadziary. Nie jest wstydem prosić i od czasu do czasu kupić coś sąsiadowi jak sama pisałąś. Kawa lub nawet jak masz jakieś ciasto zawsze możesz zanieśc i podziękować. Potem nawet łatwiej będzie Ci poprosić o pomoc. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa sobie jeszcze psychicznie nie poradziła z sytuacją. Finansowo-jest na emeryturze, ma 1500 zł wiec nawet nie pytam bo skąd miałaby wziąć. Moja mamą czasem pomoże, ale też nie zarabia kokosow, raczej po prostu po znajomości podesle rehabilitantów. Wtedy mniej płacę niż prywatnie (mama jest rejestratorka w szpitalu). Z mopsu nic mi się nie będzie należeć bo mam duży dochód. Nawet obiady darmowe dziecku się nie należą w szkole (wychowawczyni córki zna naszą sytuację, bo jej mąż jest policjantem i prowadził dochodzenie). Ona sama z siebie chciała córce załatwić ale się nie należy bo ja miliony zarabiam. Fakt na papierze pensja fajnie wygląda. Tyklko to co zostaje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może udaj się do mopsu, przedstaw sytuację. Być może dopłacą ci do czynszu czy do rachunków za media.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam taką pensję od 2 lat. Jakbby nagle mi się zmniejszyła to pewnie by wtedy Panie z mopsu się wykazały, a znając moje szczęście to tylko bym narobila problemów sobie i szefowi. Niestety w tym kraju uczciwy człowiek ma pod górkę... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w mops jak potrzebowałam 16 tys na zabiegi dla męża. To po przeanalizowaniu mojej sytuacji finansowej Pani kierownik stwierdziła że mogę sprzedac samochód czy tv i będą pieniądze. A zresztą służba zdrowia jest bezpłatna, to mogę poczekać aż przyjdzie kolej męża hemu to przecież w tym stanie i tak nie robi różnicy. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co cię obchodzi co panie w mopsie sobie pomyślą, jak sobie zmniejszys etat na 3/4 to będziesz czysta. Powiesz ze musisz jeździć do męża, sama się zajmujesz dzieckiem i nie wyrabiasz czasowo. Dostaniesz 500 zł, rodzinne i dopłatę do czynszu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co, jeśli naprawdę piszesz prawdę to serdecznie i wspolczuję. Na wiele rzeczy nie masz wpływu bo po prostu tak jest, ale jest to bardzo społecznie niesprawiedliwe. Wiesz co ja bym zrobiła na Twoim miejscu skoro wyczerpałas już wszystkie możliwości? może się będziecie ze mnie śmiać, ale ja napisałabym do Beaty Szydło. Tak po prostu opisałabym swoją sytuację rodzinną, finansową zdrowotną i normalnie zwróciła się o pomoc ,pomoc prawną, dzięku której będziesz mogła zwiększyć swój dochód. Pozdrawiam serdecznie i życzę siły do walki.wszystko będzie dobrze. Ps.zawsze możesz zwrócić się o pomoc do Aniołów i Archaniołów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świetlica mi nie będzie przysługiwało jeśli zmniejsze etat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pracuje na pól etatu i świelica mi przysługuje. Do świetlicy donosisz zaświadczenie że pracujesz i należy ci sie jak psu kość. Poza tym piszesz że w szkole znają twoją syt i nie na pewno nie beda ci robić problemów ze świetlica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez myślę że jedyne co cie ratuje to zmniejszyć sobie dochody na papierze i wtedy dostaniesz 500 plus, zasiłek z mopsu, obiady w szkole, rodzinne, dodatek mieszkaniowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jest duże oblozenie. Warunkiem jest praca w pełnym wymiarze godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I żeby nie było ze jestem tak całkiem bierna. Zglosilam się do fundacji i mąż jest wpisany do 1%, ale to dopiero w przyszłym roku będzie. Wszystko co mogłam sprzedała, piekłam ciasta na zamowienie, ciuchy po córce i część swoich sprzedaje i kupuję jej nowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam dziś na świetlicy i jeśli zmniejsza etat to niestety wylecimy że świetlicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok pytanko czy mąż ma rentę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×