Mąż żona i ona

Od pewnego czasu mielismy wspólną przyjaciółkę. Ona mogła liczyc na nas ,my na nią. Potem troche jej sie sytuacja pokomplikowała,odszedł mąż ale za to znlazła lepszą prace. Póżniej stało się to wszystko jednostronne. My z męzem bylismy dobrzy jak trzeba było coś w domu jej pomóc, przenieść, naprawić, przeprowadzić, pozajmować się dziećmi. O kwestiach finansowych nie wspomnę. Nie raz pomagała mi w relacjach z mężem kiedy to nie moglismy się dogadać ....i to był błąd. Mąż zaczął słychać jej we wszystkim. Ja wiecznie żle myslałam, jej myslenie było dobre. A ja byłąm potrzbna jak trzeba było posiedzieć z jej dziećmi czy leki dowieżć jak chora była. Od pewnego czasu tak się czułam. Jak ja do niej nie odezwałam się to ona nie napisała....no chyba że potrzebowałą opiekunki. Tak się czułam na co zwracałam męzowi ten problem ..on to bagatelizował że przesadzam. Kilka dni temu ni stąd ni zowąd zaczeła mnie wyzywac i obrażac a potem zablokowała na fb i messengerze nie tłumacząc nawet o co chodzi. Poczułam się jak niepotrzebna rzecz która zostałą wyrzucona przez okno. Mój mąż oczywiście stale stara się ją tłumaczyć. Jak dla mnie to świnstwo. Skoro zrywa kontakt ze mną to chyba też z moim męzem bo my to jedność. On w tym momencie jest gotowy zostawić mnie i dzieci w imię swojej przyjacióleczki. Jak po takim potraktowaniu mnie on może dalej z nią rozmawiać i kawkę pić udając że się nic nie stało. Czuje się przez niego zdradzona. Jeśli ktoś robi świnstwo żonie a mąąż sie na to godzi i nie widzi w tym problemu to chyba coś nie tak.