Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

paulka11

Mój chłopak nie chce ze mną rozmawiać o problemach

Polecane posty

Hej, nie wiem czy taki temat gdzieś już się tutaj pojawił, w każdym bądź razie nie znalazłam go nigdzie. Mój problem polega na tym, jak w temacie - mój chłopak (a raczej od 2 dni mój były chłopak) nie potrafi rozmawiać ze mną o poważnych sprawach/problemach. Mogliśmy rozmawiać o wszystkim, wygłupiać się, żartować ale kiedy pojawiał się problem on siadał na kanapie patrzył w jeden punk przez 2-3h i się nie odzywał. Kiedy prosiłam żebyśmy to obgadali on mówił że nie lubi rozmawiać na poważne tematy, że tak już ma, że taki jest. Początkowo myślałam, że nie potrafi się przede mną otworzyć bo krótko się znamy, ale minął rok, planowaliśmy wspólną przyszłość- mieszkanie, ślub, dziecko a problem nie minął. Jego druga cecha to zmiana nastrojów w ciągu sekundy. W jednym momencie śmiejemy się żartujemy jesteśmy na szczycie Mount Everestu a po chwili stąpamy po dnie rowu Mariańskiego bo on jest już zły nawet nie wiem za co w pewnym momencie humor poprostu mu się zmienia. Po kilku sms-ach słysze: " no dobra nie złość się już" i dostaje w wiadomości buźki. Ta huśtawka nastrojów mnie wykańcza bo ile można tak żyć. Pokłóciliśmy się przed weekendem ale dałam sie przeprosić pod warunkiem, że w weekend już wszystko dokładnie mi wytłumaczy. Skończyło sie tak jak zawsze. usłyszałam, że on taki jest, że już tak ma. Kiedy zapytałam jak on wyobraża sobie nasze życie dalej skoro nie potrafimy rozmawiać o problemach a tych wspólnych przecież będzie coraz więcej odpowiedział że: " z większością problemów można poradzić sobie samemu". To mnie zabiło. Nikt nigdy tak mnie nie zranił jak on w tej chwili. Mimo to w niedzielę znów podjęłam ten temat ale nie dowiedziałam się niczego nowego. Nie wytrzymałam i stwierdziłam, że chce się rozstać. Wiem, że on ma problem i, że nie chce z nim być skoro tak się zachowuje ale chciałabym mu jakoś pomóc bo to na prawdę dobry człowiek ale nie mam już pomysłu jak to zrobić a boje się, że on sobie nie poradzi z tym rozstaniem i nie ułoży nigdy życia. Czy ktoś z was miał podobny problem? Może macie jakiś pomysł na to jak mu pomóc? Dodam tylko że jesteśmy dorosłymi ludźmi - kilka lat po studiach, pracującymi zawodowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci coś z perspektywy mężatki: bardzo dobrze że to skończyłaś. Po ślubie byłoby gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skończyła ale nadal go kocham i chce go z tego wyciągnąć, żeby mógł sobie w przyszłości jakoś poukładać to życie, żeby nie został sam. Ale wiem też, że nie da się pomóc komuś kto tego nie che. To wszystko jest tak poplątane.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Moze wybierzcie sie razem do poradni rodzinnej czy psychologa. On ewidentnie ma jakis problem czy jakas blokade. No i te nagle zmiany nastroju tez dla mnie swiadcza o pewnych zaburzeniach psychiki czy osobowosci. Jesli go kochasz to mu to zaproponuj jako ostatnia szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że nie miał łatwego życia. Moje przy nim to bajka. Kiedy był dzieckiem zmarł mu tato - nagle- widział go umierającego. Wychowywał się z mamą i siostrą. Mieszkali na wsi musieli sobie jakoś poradzić sami. I myślę, że to jego problemy wynikają właśnie z tego co stało się wtedy stało. Chciałam z nim o tym porozmawiać od początku o całej tej sytuacji, o tym jak się wtedy i przez te wszystkie kolejne lata czuł. Chciałam porozmawiać o każdym problemie i sytuacji, o których by tylko chciał. Odpowiedź była jednak zawsze ta sama: ja nie lubię rozmawiać na poważne tematy, nie chce rozmawiać bo chcesz rozmawiać o mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Moge powtorzyc jedynie to, co napisalam wyzej. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie macie problemy? On cos przeskrobie a potem nawet nie chce o tym gadać, tzn Cie przeprosić? Bo nie wiem o jakiś sprawach, problemach mowisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy tym problemem był jego cuchnący wacek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wygląda na to że ukrywając przed tobą coś bierze a ty o tym nie wiesz. Więc z takim się nie wiąże!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×