Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mam prawo wymagać od wychowawczyni pan ze świetlicy by ubieraly dziecko

Polecane posty

Gość gość

Moja cotka ma 6.5l kurtkę buty ubiera sama ale ma wiązana czapkę która nigdy nie jest zapisana szalik tez byle jak sobie zakłada. Czapkę oczywiście też ma bez sznurków ale jak ja zakłada to jakoś ma gole uszy... nie nie jest za mała. Ćwicze z córką ubieranie w domu całkiem ok ale ja wraca ze szkoły autobusem to... mi ręce opadają wszystko na bakier i chyba przez to często choruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może zacznij więcej WYMAGAĆ od swojego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TO KUP INNA CZAPKĘ !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6,5 letnie dziecko wraca samo autobusem? Po pierwsze chyba busem szkolnym, a po drugie wymyśl coś lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wymagać jak wymagać, bo do szkoły przychodzą dzieci, które potrafią same się ubrać, niemniej poprosić powinnaś. Sama jestem nauczycielem i nie wyobrażam sobie nie skontrolować ubrania dzieci podczas wyjść/wyjazdów. A niestety różnie to bywa. Moja córka w podobnym do Twojej wieku też wiecznie ma jakieś problemy w szkole z ubraniem. Ostatnio jak jej się zamek wciął i nie dała rady ruszyć Pani powiedziała, że "trudno" i poszła w rozpiętej do kina a tam siedziała w kurtce, bo zamek tkwił na dole nie do ruszenia. Z czapką nawet nie mówię, ale o zapinanie kurtki poprosiłam, wiadomo że jak dziecko szybko zapina i załapie szalik np. to już sama nie poradzi. To nie są codzienne sytuacje, ale może się przytrafić. Smutne to, że nauczyciele, wychowawcy są tak mało wrażliwi, ciekawe czy chcieliby żeby tak traktowano ich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup dziecku komin i nie przyczasnie ! Czapke najzwyklejsza z klapkami na uszy , a pod broda zapinana ( sa takie haftki w pasmanterii.) Zle ubierze, nie bedzie widziec nic, z zapieciem nie bedzie miala klopotu, a uszy opatulone! Przeciez to oczywiste ze jezeli dziecia knie radzi sobie z wiazaniem butow, kupisz mu buty na rzepy! Prawda? Czemu z czapka manie dzialac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a gdyby nauczyciel szarpnal niechcacy i kawalek by sie urwalo to byscie zrobili afere... tez jako nauczyciel bym sie bała ruszac rzeczy dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje na swietlicy i nie ma obowiazku ubierania dzieci. Powtarzam: obowiazku. Nauczyciel moze pomoc, ale nie musi. Prawda jest taka, ze to rodzic ma obowiazek zapewnic dziecku taki ubior, by samodzielnie z nim sobie radzilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, kup dziecku po prostu czapkę którą jest w stanie samodzielnie założyć. Jak martwisz się aż tak o jej uszy (chociaż nie wierzę że przeciętnie odporne dziecko choruje bo ma kawałek ucha czy szyi odsłonięty) to daj jej kominiarkę albo czapkę z klapkami na uszy i taki kołnierz z golfem. Juz w przedszkolu dziecko ma ubierać się samodzielnie, mój dostawał wtedy właśnie kominiarkę i kombinezon jednoczęściowy żeby sobie z tym poradzić. Połowa dzieci w sxnurowanych bucikach, spodnie na szelkach pod kurtkę, wiązane czapki, albo strój kompletnie niedobrany do pogody. Panią ze świetlicy możesz co najwyżej grzecznie poprosić żeby zwróciła uwagę, i nie tyle ubierala dziecko co upomniala że trzeba czapkę głębiej naciągnąć czy wyżej zapiąć kurtkę. To już duże dziecko, w toalecie tez chyba nie oczekujesz że ją nauczycielka ubierze tylko dajesz jej spodnie które sama potrafi podciągnąć i zapiąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×