Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zaufane osoby szefa w firmie znacie takie? a moze same nimi jestescie?

Polecane posty

Gość gość

W firmie w ktorej pracuje, zauwazylam, ze szef ma swoich pupilkow. Czy w waszej jest tak samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przez taką zaufaną p**dusię wyleciałam z pracy. Uważać na toto, nie przyznawać się do błędów i nie spoufalać się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja chyba jestem. Pracuję dla szefa 12 lat. Przedtem był burmistrzem, od 3 lat jest prezesem spółki zatrudniającej 400 os. "Wciągnął" mnie ze sobą. Od kilku lat mimo dużej różnicy jesteśmy po imieniu, ale tylko jak jesteśmy sami, ewentualnie z kimś z poza pracy. Nie nadużuwam tej znajomości, ale kilka rzeczy udało mi się "wywalczyć" gadając tak po koleżeńsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam bardzo dobry układ z szefem. Ale to dla tego, że obsługuję księgowość i staram się być zawsze bardzo lojalna. Chyba szef mnie ceni za to, że potrafię w niektórych sprawach podpowiedzieć mu najoptymalniejsze rozwiązania. Nie bawię się w donoszenie plotek do szefa, to robią osoby, które niewiele w firmie znaczą. Szef się z tych donosów śmieje. Nigdy nie wykorzystał donosu przeciwko pracownikowi, chyba że chodziło o poważne sprawy, kradzieże, wynoszenie danych z firmy. Wtedy rozmowa z delikwentem była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:04 Mowa o ZAUFANYCH osobach, nie lizid****h czy donosicielach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:06 Bardzo często jest to jedno i to samo. Osoba staje się zaufana nie przez swoje kompetencje, a przez umiejętne donosicielstwo, podjudzanie i budowanie wrażenia, że bez niej wszystko się wali. Omijać szerokim łukiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie spoufalalam się z żadnym szefem bądź szefową - to moja żelazna zasada. Gadam konkretnie i na temat. Wszyscy przełożeni mnie szanowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mylicie pojęcia. Ja chyba mogę nazwać się taką osobą, a nigdy się nie spoufalałam. Szef budził mój obromny respekt, to typ władcy. Od razu wyczuwa cwaniactwo. Inni boją się go o coś zapytać, to taki prawdziwy prezes, a ja potrafię zażartować, potrafię dochować tajemnicy, rozumiem między wierszami, mam te same poglądy polityczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że byłam taka osoba przez długie lata.Byłam menadżerem w jedym z klubów muzycznych .Mój szef dał mi wolna rękę w prowadzeniu klubu nigdy się nie wtrącął ,zatrudnialam ,zwalnialam ludzi na swoich warunkach po 2 latach dostałam 2 klub do prowadzenia .Po 12 wyjechałam to gdy wróciłam od razu zaproponował mi pracę chociaż wiedział ze przez te 12 lat nie zarządzalam robiłam coś zupełnie przeciwnego.Dalej pracuje w tej branży i znowu czuje się jak "u siebie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze jest taka osoba w firmie, która jest przydupasem. Unikam spoufalania się z innymi ludźmi w pracy bo to są zawsze problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tak, w poprzedniej pracy to już przechodziło wszelkie pojęcie, co takiej larwie uchodziło. Przez atmosfere zmieniłam prace, moze jestem za krótko, ale czegoś takiego nie doświadczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w prywatnych firmach również nie spoufalałam się z nikim, bo parę razy zostało to przeciw mnie wykorzystane. I wystarczy. Teraz pracuję w urzędzie i relacje między ludźmi są jakieś cieplejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj 20:04 Mowa o ZAUFANYCH osobach, nie lizid****h czy donosicielach... x No właśnie, że w temacie jest mowa o lizichd****h. Przeczytaj cały post autorki. "W firmie w ktorej pracuje, zauwazylam, ze szef ma swoich pupilkow." - Pupilków, czyli kogo? Właśnie. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:16 zaufane osoby to jednak coś innego niż dupowlazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba jestem zaufana osoba szefa. Ale tylko i wylacznie na gruncie zawodowym. Pracuje w IT, jestem DBA i szef odmawia waznych instalacji i aktualizacji kiedy nie ma mnie w pracy, wiekokrotnie slyszalam jak ustalal terminy i padalo zdanie "w tym okresie X jest na urlopie, trzeba bedzie to przelozyc o 2 tygodnie" :D pomimo ze 2 inne osoby wykonuja w ekipie te same obowiazki co ja. Zadnych korzysci ani ulg z tego tytulu nie mam, a wrecz przeciwnie bo najbardziej odpowiedzialna praca spada na mnie ;)... ale swoja prace lubie, lubie wyzwania i czuje sie w tym jak ryba w wodzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×