Niewolnica

Gośćnudziara dziś Jego w tym głowa by ona chciała przekraczać te granice. Musi mu na tyle ufać by nie bać się żadnego jego pomysłu, no i ewentualnie widzieć pożądany efekt albo jakiś zarys. Być może nie odgadłem przesłania :)

Nie odgadłeś :) Granice możesz przesunąć o tyle, na ile uległa jest gotowa, nie o tyle ile byś chciał.

zgadzam sie

Państwo prowadzą intensywne teoretyczne dysputy, a praktyczna strona zostaje na boku. Na koniec jedna strona otrzyma tytuł naukowy, a druga będzie musiała znowu sięgnąć po wibrator.

To jest miejsce raczej wyłącznie na teorię. Chyba, że się mylę i zademonstrujesz jak wygląda praktyka ;)

Gośćnudziara dziś To samo miałem na myśli wcześniej. Tylko inaczej to przedstawiłem "Jego w tym głowa by ona chciała przekraczać te granice. Musi mu na tyle ufać by nie bać się żadnego jego pomysłu, no i ewentualnie widzieć pożądany efekt albo jakiś zarys.(..)" Plus wyczucie smaku o którym też wspomniałem, znaczy się, on musi mieć umiar, by ona nie poczuła się niekomfortowo.

Tak na przykład zaczyna się przynajmniej Ghttps://unsee.cc/407a0f6a/

Jednak kompletnie nie rozumiesz :) Jego zadanie to skupić się na niej do tego stopnia, żeby nie przekroczyć jej granicy na dany moment, nawet o włos.

Gośćnudziara dziś Najwidoczniej mamy różne postrzeganie :) Ja uważam ze po to są granice by je przekraczać, oczywiście umiejętnie i w dobrym stylu, naturalnie bez krzywdzenia. Inaczej to bez sensu, bo wiesz że na koniec zderzasz się z murem.

Myślę, że to nie kwestia różnego postrzegania, a raczej różnicy między zabawą z dominację, a dominacją ;)

Gośćnudziara dziś W tym rzecz :)

Dokładnie :)