Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kumpek20

problem emocjonalny

Polecane posty

Cześć, nie mam sie kogo poradzić i jestem młodym mężczyzną dlatego zwracam sie do was bo wiem że mnie zrozumiecie. Mam 23 lata, od kilku dobrych lat jestem z moją dziewczyną. Niestety sie to chyba posypało. Wiem że zaraz z góry ktoś może rzucić tekstem że to jeszcze nie jest ta prawdziwa miłośc z racji wieku ale prosze takie zdanie zostawić sobie. Od dwóch miesięcy ten związek wygląda jak wegetacja, pokłóciliśmy się o jej późny powrót do domu ( bardzo ale to na prawde bardzo sie o nią martwie, po prostu stawiam jej bezpieczeństwo na pierwszym miejscu, nie wiem czy to nie jest już normalne i czy nie przesadzam ale nie potrafie sie nie martwić....). Wracając do sedna, od tamtej pory jesteśmy ze sobą bo jesteśmy... widujemy sie bardzo rzadko, często nie miałem wolnego czasu ze względu na prace i specjalnie dla niej zmieniłem żeby mniej pracować i mieć więcej wolnego czasu ale niestety często jak wracam do domu to marze tylko żeby sie położyć do łóżka. Jak chce sie spotkać to nie zawsze nasz czas wolny sie pokrywa, ale zazwyczaj jest tak że ona ma jakieś błahe sprawy do załatwienia i przez to sie nie widujemy... Już sie poddałem i byłem obojętny na maxa ale pewnej nie przespanej nocy czytając różne rzeczy w internecie postanowiłem że zdobędę ją na nowo.Wziąłem urlop i zaplanowałem cały dzień, kupiłem duży bukiet najlepszych kwiatów, zabrałem do kina, na lodowisko, spacer i przejażdzke. Było cudownie.. Zmieniłem siebie tak aby ona nie miała zastrzeżeń do mnie. I czar prysnął, potem było jak dawniej. Staram sie jak moge, poświęcam sie jak moge, musiałem cierpieć przez to żeby jej tylko było dobrze, od zawsze nie była mega super, ale ostatnio zachowuje sie tak egoistycznie.. teraz ciągle spotyka sie ze swoimi koleżankami, ( nawet kilka razy sprawdziłem czy mnie nie oszukuje z tymi wyjściami). Co mam robić? Pragne ją ponad życie, zmieniam swoje życie specjalnie dla niej i chce być w końcu szczęśliwy.. Nie mam z kim nawet porozmawiać bo wszyscy moi przyjaciele powyjeżdzali za nauką czy też pracą, sam mam okropną prace i czuje jedną wielką życiową porażke, w pracy przez brak chęci i jakiegokolwiek pozytywnego nastroju też nikt ze mną nie chce rozmawiać ale po prostu nie potrafie być uśmiechnięty i wesoły.. Co z wszystkimi planami? chciałem z nią wyjechać i zamieszkać razem, nie wyobrażacie sobie ile mam myśli w głowie o naszej przyszłości. Czasami jade sie przejechać i wypłakać, nie wiem może dziwnie to odbierzecie ale moim jedynym przyjacielem chyba jest moje auto, czasami pozwala mi zabić jakoś czas i nie myśleć. Nie jestem żadnym lalusiem w rurkach co nie radzi sobie z każdym problemem ale akurat to mnie tak dobija psychicznie że brak słów. Co mam robić? odpuścić czy walczyć? Kocham ją ponad życie ale chyba zaczynam nienawidzić za to co ona mi robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ale wklej jeszcze jednego posta z krotszym tekstem, to moze ktos ci odpisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Została poważnie zaburzona równowaga uczuć. Dajesz za dużo i za mało otrzymujesz. Nie wiem co Ci doradzić, bo sprawa jest trudna i delikatna. Może powinieneś ją wziąć na poważną rozmowę o tym co się dzieje z Wami. Powiedzieć, że nie jest dobrze, że Ci się to nie podoba. Wyjaśnić konkretnie czego oczekujesz. Zaproponować jakieś rozwiązanie. Zapytać czy jej zależy na Was. Ja bym tak postąpiła na Twoim miejscu. Choć trzeba się liczyć z tym, że druga strona nie będzie chętna do współpracy lub że nawet zerwie. Ale musisz coś zrobić. Pojedyncza wspaniała randka to dobry krok, ale za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjdź gdzies sam, zabaw sie, niech ona się trochę pomartwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjdź do ludzi. Musisz mieć jakieś życie po za nią. Nie możesz tkwic cały czas w domu i czekać na dziewczynę. Znajdź sobie jakieś hobby. Z tego co piszesz wychodzi, że po pracy nie robisz nic innego tylko mówisz w domu. Tak nie można wpadniesz w depresję. Zacznij żyć dla siebie nie tylko dla niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*siedzisz w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boje sie z nią rozmowy o tym, w innych sprawach jestem twardy jak skała ale akurat w kwestiach uczuciowych wymiękam na maxa. Po prostu sie boje że rozgrzebiemy ten temat do końca i ją strace. Przecież ja chce dla niej jak najlepiej, żeby była szczęśliwa, żebyśmy MY byli szczęśliwi.. dlaczego ona tak rani że ja będąc w związku czuje sie samotnie. Spróbuje z nią porozmawiać delikatnie. Siedze w domu bo nie mam ochoty na nic. Każdą moją pasje a mam ich kilka zawsze starałem sie robić razem z nią i teraz tylko z nią mi sie kojarzy. Dziękuj***ardzo że mi pomagacie, naprawdę dziękuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz zacząć coś robić sam, a nie wiecznie czekać na nią. Wyjdź z jakimś kumplem na piwo na kręgle, na mecz, gdziekolwiek. Zamykanie się w domu to najgorsze co teraz możesz zrobić. Teraz siedzisz i tylko myślisz o niej. Oderwij się trochę od tych problemów, nie myśl o tym tyle. Nie możesz ciągle na niej wisieć. Powinieneś mieć też swoje życie. Chcesz ją zagłaskać na śmierć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uzależniłeś się od niej chyba, a to nie dobrze. Fajnie, że macie wspólne pasje, ale musisz mieć też swoje życie. Nikt nie chce mieć obok siebie kogoś całkowicie zależnego od nas. Nie możesz być jej wsparciem jeśli sam rozpadasz się kiedy jej nie ma. Weź się w garść i zrób coś z sobą. Żyj chłopcze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×